Artykuły

Wybory, skłonności i zapytania

"Poniżej pasa" Richarda Dressera w reż. André Hübnera-Ochodlo w Teatrze im. Mickiewicza w Częstochowie. Pisze Waldemar Jabłczyński na profilu Zdrowa Częstochowa.

Teatr im. Adama Mickiewicza w Częstochowie - "Poniżej pasa" Richarda Dressera, w przekładzie Rubi Birden. Reżyseria - André Hübner-Ochodlo. Premiera 6 października 2018 r.

Tragikomedia o współczesności. Tym razem częstochowski teatr zaserwował nam spektakl, w którym możemy odnaleźć fragmenty z własnego życia. Zdarzeń, w jakich musieliśmy uczestniczyć lub o jakich słyszeliśmy z opowiadań rodzinnych lub znajomych. Spektakl przenosi nas do bliżej nienazwanej fabryki, mieszczącej się tak daleko od ludzkich domostw, że jej pracownicy nocują w miejscu pracy.

Jednak nie o produkcji tu mowa, lecz o ludzkich postawach, wyborach i skłonnościach.

Hanrahan /Michał Kula/, to pierwszy z pracowników, którego poznajemy. Znerwicowany, piszący na wiecznie zacinającej się maszynie do pisania. Miejsce pracy uczyniło go bezwolnym narzędziem do wykonywania poleceń. Jeden kłębek nerwów, w ciągłej gotowości do stawienia się w gabinecie kierownika Merkina /Waldemar Cudzik/, gdy ten tylko zadzwoni. Trzecią postacią tej opowieści jest Dobek /Adam Machalica/, to zupełne przeciwieństwo Hanrahna.

Spektakl toczy się w scenografii podzielonej na dwa pomieszczenia, miejsce pracy Hanrahana i Dobka oraz gabinet ich przełożonego. Jeden i drugi pokój łączy korytarz stworzony z metalowych poręczy. Ścieżka, jaką muszą pokonać podwładni w drodze do szefa, jest miejscem szczególnym. Jeszcze chwilę wcześniej żyjący własnym życiem pracownicy na niej zmieniają się w potulnych i poddanych wyrobników. W tej scenerii możemy obserwować zachodzące w bohaterach przemiany.

Znerwicowany Hanrahan od pierwszego spotkania z Dobkiem nie pała do niego sympatią. Czemu? Dobek przypomina mu jego samego z początków pracy w zakładzie. Radosny, zadowolony z podjęcia pracy. Pracy, która z każdym dniem wysysa radość życia. Hanrahan zna to doskonale. Zerwane kontakty z rodziną. Nic tylko coraz to nowe wymagania oraz intrygi.

Merkin to typ menedżera, który lubi wzniecać konflikty między swoimi podwładnymi, nastawiać jednych przeciw drugim. Niestety, nie jest to tylko postać teatralna. W otaczającej nas rzeczywistości wielu jest tego typu kierowników dążących do zburzenia jedności pracowników i zastąpienia jej napuszczaniem jednych na drugich. Wówczas rządzi im się najlepiej. Dla pogrążonych w waśniach pracowników są wyrocznią. Merkin jest zakochany w sobie i swoim sposobie kierowania zakładem.

Bohaterowie tej sztuki ubrani są w koszule z pagonami. Różnią się kolorem. Czarna koszula i czerwone pagony u Merkina, niebieskie koszule i czarne pagony Hanrahana i Dobka nie czynią z całej trójki żołnierzy honoru. Kolorystycznie wszystko dobrane ze smakiem. Jednak strój Merkina wzbudził u mnie skojarzenie z kiepskim błaznem, złym żartownisiem. Bo taką postać przełożonego lubiącego bawić się cudzym kosztem swoją grą, gestami, słowami zbudował Waldemar Cudzik. Bawienie się kosztem podwładnych budzi w nim radość.

Korytarz łączący gabinet szefa z pomieszczeniem podwładnych w zestawieniu z decyzją Merkina, że oto jednym dzwonkiem będzie przywoływał Dobka, choć wcześniej wzywał tak do siebie Hanrahana, to korytarz prowadzący z więziennych cel na spacerniak, to korytarz łączący klatki z cyrkową areną. Bo taki jest Hanrahan, wyćwiczony i takim mimo wewnętrznego buntu staje się Dobek.

Wyznaczony metalowymi barierkami korytarz biegnie przez teren zakładu, przebiega nad rzeką, która w zależności od produkcji zmienia kolor. Dowiadujemy się o tym z jednej z rozmów Dobka i Hanrahana. Dobek krócej eksploatowany przez fabrykę widzi więcej, jest bardziej ciekaw świata poza murami zakładu. Spostrzega dziwnie wyglądające zwierzęta. Być może rzeczywiście są to zwierzęta, zmienione pod wpływem trującej produkcji zakładu. A może to inni pracownicy, z których już dawno uszło życie? A może to kandydaci do pracy, czający się i czyhający na najmniejszy błąd obecnie zatrudnionych?

Hanrahan i Dobek rywalizują o względy szefa, bo od niego zależy, jak długo będą zatrudnieni. Hanrahan z lubością korzysta ze swojego przywileju siadania na krześle w gabinecie Merkina. Dobek też chciałby móc siadać na tym jedynym krześle. Czułby się doceniony i ważny.

Spektakl "Poniżej pasa" nie opowiada tylko historii trójki pracowników bliżej nieokreślonej fabryki. Bije prawdą obserwacji, stawia pytania. Jaki jesteś? Czy dla kariery sprzeniewierzysz się sobie? Czy dla pochwały szefa zrobisz z siebie dzikie zwierzę polujące na błędy i potknięcia współpracowników? Co ważniejsze rodzina czy kariera?

Najbliższe przedstawienia:

19 października godz. 19.00,

24 października godz. 18.00

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji