Zbigniew Ruciński nie żyje. Aktor Starego Teatru miał 64 lata
Na jego teatralne życie składały się dwie sceny: Starego Teatru i im. Juliusza Słowackiego. To na krakowskich deskach Zbigniew Ruciński zachwycał zarówno jako amant, jak i czarny charakter, a ostatnio - w roli Wernyhory w "Weselu" Jana Klaty.
"Był aktorem romantycznych porywów, emocjonalnym, z temperamentem, jednocześnie ironicznie zdystansowanym, z błyskotliwym poczuciem humoru, pełnym uroku - "enfant terrible" polskiego teatru" - piszą o nim koledzy ze Starego Teatru, w którym Zbigniew Ruciński grał od 1999 roku.
"Z ogromnym żalem i bólem przyjęliśmy wiadomość o nagłej śmierci Zbigniewa Rucińskiego, wybitnego aktora Starego Teatru, naszego nieocenionego kolegi, przyjaciela, który swoją obecnością w Zespole, prawie trzydziestoletnią, wnosił w nasze życie wszystko, co najlepsze. Zbyszku, odszedłeś tak szybko, pozostawiając nas z przemożnym uczuciem pustki. Będziemy zawsze o Tobie pamiętać" - czytamy na ich stronie internetowej.
Zbigniew Ruciński. Aktor Lupy i Klaty
Zbigniew Ruciński urodził się 12 lipca 1954 roku w Wałbrzychu.W 1977 roku skończył tutaj szkołę teatralną i niemal natychmiast związał się z teatrem im. Słowackiego, a potem - ze sceną Starego Teatru.
Na swoim koncie ma ponad 38 ról zagranych na scenach przy ul. Starowiślnej i Jagiellońskiej. Rozpoczynał od ról amantów w inscenizacjach "Akropolis" i "Wesela" Wyspiańskiego, "Ślubach panieńskich" Fredry, "Hamlecie" Szekspira.
Przełomowym momentem w karierze Rucińskiego okazała się jednak rola w spektaklu Krystiana Lupy. Reżyser powierzył mu rolę Dymitra Karamazowa w "Braciach Karamazow" wg Dostojewskiego. I wiedział, że ta współpraca potrwa dekady.
Grywał u Mai Kleczewskiej, Andrzeja Wajdy, a także Jana Klaty, z którym zrealizował aż trzy spektakle. To w jego spektaklu właśnie pojawił się po raz ostatni. W "Weselu" zagrał Wernyhorę, gdzie, zamiast zamiast proroctwa wygłosił pochodzącą prawdopodobnie z końca XIX wieku tajemniczą przepowiednię z Tęgoborza, w której mowa jest między innymi o tym, że "Warszawa środkiem ustali się świata" i "Powstanie Polska od morza do morza".
Jego nazwisko wciąż wisi na afiszu teatru Słowackiego. Ruciński miał w listopadzie zagrać w "Starym Testamencie - reaktywacja" Agnieszki Dudy-Gracz. Nie zdążył.
Zbigniew Ruciński zmarł 10 października. Miał 64 lata.