Warszawa. Krystyna Janda odebrała Nagrodę im. Tadeusza Żeleńskiego-Boya
- Był tytanem pracy - powiedziała Krystyna Janda o Boyu-Żeleńskim, odbierając nagrodę jego imienia. Przyznała ją aktorce sekcja polska Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych "za wybitne osiągnięcia artystyczne, ze szczególnym uwzględnieniem sztuki monodramu".
Uroczystość wręczenia honorowej Nagrody im. Tadeusza Żeleńskiego-Boya - dyplomu zaprojektowanego przez grafika Janusza Królika - odbyła się w warszawskim Domu Dziennikarza.
- Od samego początku swojej artystycznej drogi Krystyna Janda zawarła przymierze z widzami, zawsze doskonale wiedząc do kogo, po co i dlaczego mówi - powiedział w laudacji na część laureatki honorowy wiceprzewodniczący sekcji polskiej Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych (AICT) i prezes Klubu Krytyki Teatralnej Stowarzyszenia Dziennikarzy RP, dr Tomasz Miłkowski.
- Owo przymierze jest fundamentem jej twórczej pracy i zadecydowało, iż tyle posypało się w ciągu jej drogi życiowej na głowę, plecy (...) innych laurów - podkreślił.
Dr Miłkowski zwrócił uwagę, iż "samych ważnych nagród filmowych i teatralnych wręczono - jak dotąd - Jandzie aż 75". - Nasza nagroda, niestety, nie jest jubileuszowa, bo nosi numer 76, ale oficjalnie zawiadamiam, że jest to 76. ważna nagroda - podkreślił.
- Jeśliby szukać jakiegoś mianownika artystycznych dokonań laureatki - na pierwszym miejscu trzeba by wymienić odwagę w podejmowaniu nowych wyzwań. Właściwie to sama artystka podsuwa tutaj mianownik do tego myślenia tytułem jednego ze swoich spektakli - mam na myśli - +Skok z wysokości+ w Teatrze Polonia - mówił.
Prezes Klubu Krytyki Teatralnej SD RP przypomniał, że Janda zagrała ponad 70 ról teatralnych, 65 ról telewizyjnych, ponad 50 ról filmowych, 31 reżyserii teatralnych, 14 reżyserii teatrów telewizji, 4 scenariusze spektakli i 2 adaptacje.
- Można by tym bogactwem obdzielić co najmniej kilka całkiem bogatych biografii - ocenił.
Wręczając Nagrodę im. Tadeusza Żeleńskiego-Boya za rok 2017 prezes Miłkowski podkreślił, że Krystyna Janda otrzymuje ją "za wybitne osiągnięcia artystyczne, ze szczególnym uwzględnieniem sztuki monodramu".
- Jak się dowiedziałam, że zostanę tą nagrodą zaszczycona - to przeczytałam wszystko na temat tej nagrody. I bardzo, bardzo się czuję uhonorowana, ponieważ nie wiedziałam, że ta nagroda ma aż tak wielkie tradycje, tak wspaniałe nazwiska i tak wspaniałych laureatów - mówiła Janda, dodając, że Boy-Żeleński kojarzy jej się "z Proustem i całą wielką literaturą francuską". - Był tytanem pracy - podkreśliła.
-Ta nagroda w tym roku jest szczególnie wyjątkowa również dlatego, że obchodzimy setną rocznicę odzyskania niepodległości, ale co ważniejsze dla nas - setną rocznicę uzyskania praw wyborczych kobiet - powiedziała członkini zarządu polskiej sekcji AICT Marzena Dobosz.
- To ważne też dlatego, że tegoroczna Nagroda im. Boya przypadła pani Krystynie Jandzie, która jest dla wielu kobiet wzorem - wzorem kobiety silnej, zaradnej, mądrej i pięknej - dodała.
Po ceremonii wręczenia nagrody rozmowę z laureatką poprowadził krytyk filmowy Łukasz Maciejewski, który m.in. zwrócił uwagę na "dar wdzięczności" w twórczości aktorki.
- Pani jest, czy tego chce czy nie (...), ikoną kobiet myślących w tym kraju, kobiet ze swoim zdaniem, odpowiedzialnych za to, co robią - mądrych, pięknych i utalentowanych - ocenił.
Nagroda im. Tadeusza Żeleńskiego-Boya została ustanowiona w 1956 r. z inicjatywy Romana Szydłowskiego, wieloletniego prezesa Klubu Krytyki Teatralnej, współzałożyciela Klubu Paryskiego, który dał początek Międzynarodowemu Stowarzyszeniu Krytyków Teatralnych (AICT). Pierwszym laureatem nagrody został w 1957 r. Kazimierz Dejmek za inscenizację "Śmierci Winkelrieda", jednego ze spektakli symbolizujących przemiany polityczne w polskim teatrze w okresie odwilży październikowej.
Wśród 40 laureatów, którzy otrzymali to wyróżnienie w minionych latach, znaleźli się artyści, których twórczość nadawała kształt polskiemu teatrowi, m.in. Kazimierz Dejmek (nagrodzony dwukrotnie), Tadeusz Kantor, Konrad Swinarski, Jerzy Grzegorzewski, Adam Hanuszkiewicz, Jacek Woszczerowicz i Gustaw Holoubek.
Przez wiele lat wśród laureatów dominowali mężczyźni - do 2000 r. wyróżniono tylko dwie artystki - Krystynę Skuszankę i Lidię Zamkow. Po roku 2000 Nagrodą im. Boya uhonorowane zostały cztery aktorki i trzy twórczynie spektakli.(PAP)