Artykuły

Fredro wytrajkotany

Czy "Śluby panieńskie" są najlepszą komedią Fredry? Rzecz gustu. Na pewno nie ma w nich satyrycznych pasji i zadziorności me ma ataku na Cześników i Rejentów z jednej, a Łatków i Geldhaberów z zupełnie innej strony. Okpienie zaś ckliwo-sentymentalnych póz romantycznej miłości, a także wszelkich magnetyzmów serca już nas zupełnie nie grzeje. Są natomiast "Śluby" w moim głębokim, przekonaniu najbardziej bezpretensjonalną najsympatyczniejszą i najwdzięczniejszą z komedii hrabiego Aleksandra. I uwaga - z teatralnego punktu widzenia rzecz mająca kapitalne znaczenie - wszystkie role (także postacie młodych, pięta Achillesowa innych jego utworów) są znakomicie napisane pozwalają pograć. Pod podstawowym wszakże warunkiem że się to robić potrafi.

Byłoby w równym stopniu nietaktem, co bezsensem wyjaśnianie "co autor chciał nam powiedzieć". Komedia należy do żelaznego kanonu lektur, znanego powszechnie ze szkolnej ławy. To pozwala zająć się wyłącznie realizacją. I zaraz na wstępie raportuję najuprzejmiej, że mimo najlepszej woli nie jestem to stanie komplementować ostatniej premiery wałbrzyskiej.

To prawda Tomasz Grochoczyński próbował zbudować przedstawienie klarowne, przejrzyste i konsekwentne. Nie usiłował szukać w "Ślubach" głębi, której w nich nie ma, nie usiłował dośmieszać. ani rozbudowywać inscenizacyjnie. Z wyjątkiem może gagu z zegarkiem, ale ten wydawał mi się usprawiedliwiony i zamknięci m aktu i poprowadzeniem przez cały spektakl epizodycznej postaci lokaja Jana.

Nie poszedł przeto drogą, którą proponował mu scenograf Marek Karwacki. Czegóż to bowiem w tych dekoracjach nie ma?... Kolumny zwieńczone zostały przysłowiowo polskimi wierzbami ptaszkami. w centralnym punkcie sceny kupidynek z lukiem (he, he będzie o miłości), poniżej konterfekt, jak można się po wyeksponowaniu "punktówką" domyśleć. samego Fredry. Jakby tego było jeszcze mało, patriotyczny klimat domu dopowiada i stosowny kapelusz napoleoński. Głowa pęka od bogactwa, a w oczach miga od pstrokacizny kostiumu. Reżyser, jak się już rzekło, szczęśliwie nie poszedł tym tropem, a jeśli o coś można mieć do niego pretensję to o to jedynie, że projekt ten zaakceptował.

Grochoczyński próbuje budować przedstawienie taktowne, konsekwentne, tradycyjne (co w tym wypadku jest w moim przekonaniu komplementem). Ale Grochoczyński - wnoszę to na podstawi? jego prac poprzednich - należy do wymierającego pokolenia reżyserów, którzy z aktorem pracować potrafią. Tym razem wszakże i on rady sobie nie dał. To znaczy dość czytelne są jego założenia, wiadomo czego od ansamblu oczekiwał. I założenia te w gruncie rzeczy wyegzekwował. Tyle tylko, że sugestie reżysera nić zostały wsparte przez aktorskie wnętrze, przez - brutalnie mówiąc --warsztat. Oczekiwał na przykład reżyser tempa, trajkoczą więc aktorzy na wyścigi, prawda artykułując nieźle, więc chwilami tylko tekst nie dociera, ale też gubią po drodze cały niemal dowcip Fredrowy, cały wdzięk utworu. Jest scena, którą zarżnąć trudno, dotychczas myślałem nie sposób, ta w której Gucio Anieli list do Anieli dyktuje. A przecież Andrzej Baczewski (Gustaw) i Irena Rybicka (Aniela) pokazali, że nie ma rzeczy niemożliwych. A w ogóle wszystko grane jest jednowymiarowa, na jednym tonie Jeśli Gucio jest trzpiot, to biega. Podskakuje, niemal wycina hołubce, jeśli Aniela jest tkliwa i czuła, to ckliwością aż ocieka, jeśli Klara ma być energiczna i temperamentna, to Grażyna Falkiewicz terkocze i pokrzykuje, jeśli Albin jest sentymentalny to Stanisław Boryń, którego parokroć chwaliłem jest po prostu żaden. Na tym tle - a przypominam także role młodych napisane są znakomicie - szlachetnie wyróżniają się Teresa Musiałek (Pani Dobrójska) i Kazimierz Migdar (Radost). Nie są to wielkie kreacje aktorsko, ale jednak właśnie aktorskie Oboje wiedzą co i dlaczego mówią, oboje wiedzą także, jak korzystać z podstawowych w końcu elementów warsztatu (gest, gra maską).

Te dwie propozycje tylko pozwalają stwierdzić, że nie był to wieczór zupełnie stracony.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji