Artykuły

Słupsk. Krótka walka o "Klątwę" przegrana z woli prezydenta

Niepowodzeniem zakończyła się piątkowa (31 sierpnia) próba radnego Zbigniewa Wojciechowicza wprowadzenia pod obrady rady miejskiej uchwały, której celem jest cofnięcie dotacji na Festiwal Teatralny Scena Wolności, podczas którego ma być wystawiona "Klątwa".

Projekt uchwały został przygotowany na ostatnią chwilę i, jak wczoraj podkreśliła przewodnicząca rady Beata Chrzanowska, miał wady formalne - np. brak akceptacji ratuszowego biura prawnego. Mimo to pozwolono radnemu PiS na próbę wprowadzenia go pod obrady sesji nadzwyczajnej. By tak się stało, potrzebna była jednak formalna zgoda wnioskodawcy wczorajszej sesji. Był nim prezydent Robert Biedroń.

- Nie zgadzam się - zakończył on sprawę.

Radny PiS próbował jeszcze mówić. Rozłożył szpalty kartek z listą imprez w gminie Słupsk związanych z obchodami 100-lecia odzyskania Niepodległości, by podkreślić, jak tam szeroki jest w porównaniu ze Słupskiem program. Choć słupski samorząd przekazał aż 350 tys. zł na uroczystości związane ze 100-leciem odzyskania Niepodległości, a w tym aż 200 tys. złotych na Festiwal Teatralny Scena Wolności. Dyskusji o tym nie było. A na wniosek szefa klubu PO w radzie Jana Langego przewodnicząca rady musiała zaprowadzić na sali obrad porządek. I samorząd zajął się przygotowanymi na sesję uchwałami. O zmianie miejsca do głosowania, bowiem remont dwóch przedszkoli nie zakończy się do wyborów i słupszczanie z dwóch obwodów, zamiast głosować w przedszkolach, będą musieli w szkole podstawowej i żłobku. I sesja szybciutko się zakończyła.

Radny Wojciechowicz próbował zagadnąć Roberta Biedronia, dlaczego nie zgodził się na punkt obrad o dotacji.

- Nie chcę takiej dyskusji w ratuszu. Ma pan drogę otwartą i może pan zawnioskowac o sesję nadzwyczajną w tej sprawie - ripostował prezydent Robert Biedroń. Przeciwnicy "Klątwy" w radzie mogą więc, o ile podpisze się pod tym sześciu radnych, zawnioskować o kolejną sesję, a czas ich nagli, bo festiwal już za trzy tygodnie.

Radnego Wojciechowicza zapytaliśmy, dlaczego jego pomysł miał braki formalne i był niezgodny ze statutem miasta. Radny tłumaczył to brakiem czasu, bowiem proponowana przez niego uchwała była pisana przez słupszczan, przeciwników "Klątwy", i gotowa dopiero na kilka godzin przed sesją. Trwały też rozmowy z radnymi, bowiem pomysłodawcy, czyli radny Wojciechowicz i radny Robert Danielkiewicz, szukali wsparcia w innych klubach.

- Trudno było zebrać sześć podpisów - szczerze przyznał radny Wojciechowicz.

Ale jak zapewnił, sześciu radnych znajdzie, bowiem nie tylko radni PiS, ale i dwoje radnych z SPO jest gotowych ten projekt poprzeć. Radny zapowiada dalszą walkę i protesty mieszkańców, bowiem jego zdaniem "szczególną niegodziwością jest powiązanie tego przedstawienia z setną rocznicą odzyskania niepodległości Polski. Papież Jan Paweł II jest jednym z najważniejszych autorów ponownego odzyskania niepodległości w 1989 roku" - tłumaczy swój sprzeciw wobec "Klątwy".

Przypomnijmy, na Festiwal Wolności w słupskim teatrze bilety wyprzedano.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji