Artykuły

Wrocław. Przeczytają "Przedwiośnie" Żeromskiego bez skrótów

Dolnośląskie Centrum Filmowe ma swoją odpowiedź na Narodowe Czytanie skróconej wersji "Przedwiośnia" przez Andrzeja Dudę. 8 września sześćdziesiąt osób przez dziesięć godzin będzie tam czytało powieść Stefana Żeromskiego w pełnej wersji.

- Chcemy się w oryginalny sposób włączyć w inicjatywę prezydenta, czytając oryginalną wersję "Przedwiośnia" - zapowiada Jarosław Perduta, szef DCF-u. - Zapraszamy do współpracy ludzi kultury i mediów, którzy zawodowo operują głosem.

Działanie sprowokował pomysł Narodowego Czytania poddanego skrótom "Przedwiośnia" - prezydent RP Andrzej Duda, który będzie czytał tekst Żeromskiego, przekazał go do poprawek i skrótów Andrzejowi Doboszowi. Ten krytyk literacki i felietonista, znany polskim widzom z roli w filmie "Rejs" Marka Piwowskiego, ogołocił powieść m.in. z wielokrotnie się tam powtarzającego słowa "tudzież", uznając je za archaiczne, wyciął też część przymiotników, np. tam, gdzie Żeromski pisze o Baryce "zdrowy i zażywny Czaruś", dostaniemy tylko "zdrowego Czarusia".

Pomysł wywołał oburzenie dużej części polonistów i historyków literatury, którzy zwracają uwagę, że podobne skróty są dopuszczalne, jeśli dzieło adaptuje się do innych celów niż lektura np. wystawienia na scenie, filmowej ekranizacji, słuchowiska. Także jeśli mamy do czynienia z opowieściami, które w niepełnej wersji trafiają do najmłodszych czytelników. Takie zabiegi dotykały m.in. "Przypadków Robinsona Crusoe" Daniela Defoe, "Przygód Guliwera" Jonathana Swifta, czy baśni braci Grimm, z których - w trosce o dobre samopoczucie maluchów - część wydawców usunęła krwawe i brutalne fragmenty.

W mediach społecznościowych temat należy do gorąco komentowanych. Pojawiają się memy, m.in. ze sceną z "Rejsu", w której Stanisław Tym wymierza klapsa Doboszowi, opatrzoną podpisem "za Żeromskiego". Pełen oburzenia, emocjonalny post o "Przedwiośniu" zamieścił w czwartek na Facebooku Konrad Imiela, aktor, szef Teatru Muzycznego Capitol. "Prezydent zamówił "adaptację" "Przedwiośnia" u gościa z "Rejsu", który wykreśla słowa Żeromskiego, żeby się milej czytało!" - czytamy w nim. - "A może Martyniuk zrobi do tego muzykę?! Gdzie to wszystko zabrnęło? Drodzy Przyjaciele Artyści, to czytanie ma się odbyć na początku września, za chwilę ktoś do Was zadzwoni w tej sprawie, albo już zadzwonił. Proszę Was zbojkotujmy ten kuriozalny show!".

- Jestem oburzony kastrowaniem "Przedwiośnia" - mówi Imiela. - Tworzymy takim działaniem niebezpieczny precedens. Na pozór brzmi to niewinnie, bo przecież chodzi przede wszystkim o nieszczęsne "tudzież", ale jeśli to przejdzie, co nas powstrzyma przed wycinką co trudniejszych fragmentów z dzieł literackich, a potem może jeszcze z historii. Poza tym nie podoba mi się to, że prezydent mojego kraju traktuje mnie jak idiotę, który nie jest w stanie przyswoić sobie tekstu Żeromskiego. A jako artysta chciałbym, żeby miał szacunek do twórczości, którego ramy zostały ujęte w prawie autorskim. Przypominam, że 8 września czytamy książkę, to nie jest adaptacja tylko lektura Żeromskiego.

DCF przy organizacji czytania "Przedwiośnia" współpracuje z Robertem Wagnerem, który w tym samym czasie wpadł na podobny pomysł. Lektura będzie trwała od rana do wieczora w Piano Barze w DCF-ie, będzie też dostępny internetowy streaming.

- Zakładamy, że skoro odsłuchanie audiobooka zajmuje około dziesięciu godzin, tyle mniej więcej potrwa nasza akcja - mówi Perduta. - Zamierzamy zaprosić do niej sześćdziesiąt osób, każda będzie czytała przez ok. 10 minut.

Jest już kilkanaście zgłoszeń, w czytaniu wezmą udział na pewno artyści związani z Teatrem Polskim w Podziemiu - Adam Szczyszczaj, Rafał Kronenberger, Tomasz Lulek, Igor Kujawski, Dariusz Maj. Będą też dziennikarze lokalnych mediów. Pojawi się Konrad Imiela, który rozpoczął dyskusję na ten temat we Wrocławiu, i aktorzy Teatru Muzycznego Capitol.

- Nie mam nic przeciwko adaptacjom literatury i rozumiem, że są ludzie, którzy zatrzymają się w jej odbiorze na poziomie streszczeń - mówi Perduta. - To jednak nie oznacza, że możemy swobodnie majstrować przy dziełach wybitnych, których wartością jest też sama forma, która odzwierciedla czas, w którym powstawała. Przypominam, że to właśnie we wrocławskim Teatrze Polskim wystawiono Mickiewiczowskie "Dziady" bez najmniejszych skrótów, tekst o wiele starszy od "Przedwiośnia", a jednym z największych zaskoczeń podczas premier kolejnych odsłon było to, że mimo upływu lat nie powoduje on żadnych zakłóceń w komunikacji z widownią. Można więc powiedzieć, że Wrocław ma dobrą praktykę w prezentacji arcydzieł polskiej literatury bez skrótów. Swoją drogą, strach pomyśleć, co by się działo, gdyby prezydent zabrał się za "Rozmowę Mistrza Polikarpa ze śmiercią". Pewnie by uznał, że bez tłumacza nie da rady.

Czytanie "Przedwiośnia" w DCF-ie potrwa 8 września od 10 do 20, wstęp na wydarzenie będzie wolny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji