Artykuły

"Lato" na rozgrzewkę

Bujne, młode kobiety i eleganccy mężczyźni zamknięci w ekskluzywnym sanatorium nad morzem - to już jest intryga... i jednocześnie dobry sposób, żeby zapewne widownię. Wiedział o tym Tadeusz Rittner i wie o tym Aleksandra Śląska. Jest to też doskonały egzamin zdolności i kunsztu prowadzonych przez nią na scenie warszawskiego Teatru Ateneum dyplomantów stołecznej PWST.

Już 24 bm. na deskach przy Jaracza pojawią się nowe twarze w sztuce "Lato"., Obserwowaliśmy jedną z ostatnich prób z reżyserem przedstawienia Aleksandrą śląską i dziekanem Wydziału Aktorskiego Janem Englertem.

Wokoło zima, a u Pani "Lato" i gorące uczucia. Czy tylko artystycznym zamiłowaniem do kontrastów można wytłumaczyć ten wybór? - pytamy panią reżyser. - Sztuka jest jakby stworzona do tego, aby pokazać umiejętności każdego studenta. Komedia, a szczególnie tak delikatna jak "Lato", jest trudnym sprawdzianem nawet dla dojrzałego, już ukształtowanego aktora, a cóż dopiero dla dyplomanta. Uważam, że cały mój studencki zespół sprawdził się w niej - czyli zasłużył na dyplom. Jako jedyna i pedagogów prowadziłam z nimi zajęcia od I roku. Takiego nagromadzenia zdolności i indywidualności dawno nie widziałam. Zżyłam się z nimi i cenię ich kunszt.

Czy przypadkiem nie traktuje Ich Pani z matczyną pobłażliwością? - Owszem, można powiedzieć, że zakochałam się w nich, ale nie utrudnia mi to oceny. Czy to uczucie oznacza, że będzie Pani reżyserowała następne przedstawienia młodych? - Nadal jestem aktorką, mam swoje plany i obowiązki. Praca dydaktyczna - mimo iż tak miła -jest jedynie dodatkiem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji