Artykuły

Płock. Agencje aktorskie szukały setki statystów

Tylko od godz. 10 do 12 na casting do realizowanego przez TVN serialu "Pod powierzchnią" zgłosiło się ok. 50 osób. - Czy kogoś z nich wybierzemy? Pewnie! Płock ma filmowy potencjał - zapewniali organizatorzy naboru.

"Pod powierzchnią" opowiada historię dwóch, na pozór całkiem normalnych, rodzin. - Pewnego dnia ścieżki bohaterów skrzyżują się. Ich spotkanie będzie początkiem burzliwych wydarzeń i prawdziwych namiętności. Aż w końcu doprowadzi do zbrodni - zdradzają twórcy serialu.

Reżyserować będzie Borys Lankosz, główne role zagrają Magdalena Boczarska, Bartłomiej Topa i Łukasz Simlat. A najlepsze jest to, że "Pod powierzchnią" ma dziać się w Płocku, nazwa naszego miasta ma padać z ekranu, a zdjęcia - rzecz jasna w Płocku - ruszają jeszcze w tym miesiącu (miasto dołożyło do produkcji serialu 200 tys. zł).

By zacząć, potrzeba statystów. Najlepiej właśnie z Płocka, tak by nie kłopotać się kwestią dojazdów. Poszukiwaniem odpowiednich osób zajęły się Studio ABM i Kamed Studio - agencje aktorskie współpracujące z twórcami serialu.

- Chodzi o 100, może nawet 150 osób - opowiadały Natalia Wajda i Agnieszka Smoleń, które w niedzielę, od godz. 10 aż do 18, czekały na chętnych na pokazanie się na ekranie w Domu Darmstadt. - Dzieci, dorosłych, seniorów, mężczyzn i kobiety. Będą przechodniami, pacjentami i personelem w szpitalu, pasażerami w autobusie.

Obie panie zapewniały, że w przypadku statystów zupełnie nie liczą się warunki zewnętrzne, chodzi o to, by wybrana grupa, w sumie, była różnorodna. Dokładnie taka, jak np. "prawdziwa" grupa przechodniów na ulicy.

- Od godz. 10 zgłosiło się już ok. 50 osób - wyliczały (z organizatorami castingu rozmawialiśmy ok. południa). - Już widzimy, że będzie w kim wybierać.

Zdjęcia rozpoczynają się już w połowie lipca. - Gdzie? W wielu płockich miejscach. Wybrano mnóstwo pięknych plenerów - mówiły jeszcze panie Natalia i Agnieszka.

Chętni na wystąpienie w serialu - w poczekalni zastaliśmy mamy z pięknymi dziećmi, urocze starsze panie, w zasadzie ludzi w każdym wieku - opowiadali nam, że w Płocku, wbrew pozorom, jest sporo "do grania". Organizowane są nabory do paradokumentów, ostatnio sporo osób z Płocka statystowało w kręconym w mieście obrazie "Zabawa, zabawa" Kingi Dębskiej. - Wiele lat temu statystowałam z dziećmi w filmie "Dublerzy" - zdradzała nam Eliza. - Lubię to robić, po pierwsze - to fajna zabawa, po drugie - można poznać ciekawych ludzi. Np. przy okazji "Dublerów" poznałam aktorów z płockiego teatru.

Dowiedzieliśmy się także, że castingi dla statystów wyglądają bardzo różnie, na niektórych trzeba odgrywać zadane scenki, mówić przygotowane wcześniej krótkie kwestie. W niedzielę było prościej, chętni uśmiechali się do obiektywu, mówili do kamery swoje nazwisko. I prezentowali profile, lewy i prawy.

- Dziękujemy! Odezwiemy się! - obiecywali organizatorzy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji