Artykuły

"Zagubiony chłopiec" z Opolskiego Teatru Lalki i Aktora wygrał Ogólnopolski Konkurs na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. W nagrodę dostanie 70 tys. zł na spektakl w nowym sezonie.

"Zagubiony chłopiec" miał premierę w lutym tego roku. Być może nie powstałby, gdyby nie wcześniejsza współpraca z reżyserem spektaklu Pawłem Passinim, który wcześniej w opolskich lalkach zrealizował m.in. "Dziady". - Rozmawialiśmy wtedy z Pawłem o tym, co dzieje się na świecie. To było trzy lata temu - Aleppo, wojna, dramat dzieci. Zaproponowałem mu, żeby zrobił spektakl dotykający stanu ducha dziecka, tego, co ono przeżywa w obliczu zagrożenia zewnętrznego. Później spotkaliśmy się z Arturem Pałygą, autorem tekstu, i zastanawialiśmy się, jak ująć to wszystko w bardziej metaforyczny sposób. Powstał pomysł, by wykorzystać świat gier komputerowych, tam przecież często trzeba zabić, żeby zebrać punkty i iść dalej. Z jednej strony mamy zagrożenie, z drugiej fascynację. Pawłowi i całemu zespołowi teatralnemu udało się stworzyć niezwykle interesujący świat z bardzo wciągająca fabułą, która trafia do nastolatków - opowiada Krystian Kobyłka, dyrektor teatru lalek.

Duża konkurencja

"Zagubiony chłopiec" był jednym z pięciu spektakli zgłoszonych przez opolskie lalki do konkursu i jednym z dwóch nagrodzonych (w finale znalazł się też Marvin Marty Guśniowskiej w reżyserii Pawła Aignera, nagrodzony został tekst). O Grand Prix musiał zawalczyć z ponad osiemdziesięcioma teatrami i grupami teatralnymi z całej Polski, które do konkursu zgłosiły 161 spektakli. Komisja konkursowa obejrzała 136 z nich, a do ścisłego finału zakwalifikowała 13 spektakli. Oprócz "Zagubionego chłopca" i "Marvina" z Lalek w tym gronie znalazł się też Cesky diplom Piotra Rowickiego inspirowany m.in. reportażami Mariusza Szczygła w reżyserii Piotra Ratajczaka z Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu, a także spektakle m.in. Moniki Strzępki, Eweliny Marciniak, Anny Smolar czy Magdy Umer. Zwycięski spektakl wybrało jury, któremu przewodniczyła Agata Duda-Gracz.

Sukces to nie przypadek

Jacek Sieradzki, przewodniczący komisji kwalifikującej spektakle do ścisłego finału i redaktor naczelny "Dialogu", podkreśla, że sukces lalek nie jest dziełem przypadku, tylko wynikiem konsekwentnej, codziennej pracy nad pozycją teatru. - Składa się na nią znakomity warsztat, przemyślane budowanie zespołu, praca z autorami i w końcu remont budynku teatru. Opolskie lalki obserwuję od wielu lat i wiem, że jego wysoka klasa nie jest dziełem przypadku - mówi Sieradzki, który jednocześnie zwraca uwagę na to, że właśnie w teatrach lalkowych polska dramaturgia współczesna znalazła swoje świetne miejsce. - Obserwujemy całą fantastyczną falangę autorów, którzy piszą dla teatrów lalek. W przypadku "Zagubionego chłopca" był to Artur Pałyga, dla którego był to debiut w pisaniu dla młodzieży. Na sukces złożył się też talent reżysera, pozostałych twórców spektaklu i w ogóle całego zespołu aktorskiego. Powstało bardzo spójne, konsekwentne i komunikatywne w swojej wymowie widowisko, co zdecydowanie doceniają młodzi widzowie - mówi Sieradzki.

Więcej możliwości

W nagrodę Opolski Teatr Lalki i Aktora dostanie 70 tys. zł na wystawienie polskiej sztuki współczesnej w nowym sezonie. Decyzja o tym, co to będzie, jeszcze nie zapadła.

- Przez wiele lat teatr lalek kojarzył się z kukiełkami i parawanem, to już daleka przeszłość. Dzisiaj to teatr łączący żywy plan z lalką, przedmiotem, albo tak jak w przypadku "Zagubionego chłopca" z multimediami. Teatr lalek oznacza dziś po prostu więcej szans, więcej możliwości działania - podkreśla Sieradzki.

"Zagubiony chłopiec" wraca natomiast na afisz Opolskiego Teatru Lalki i Aktora 9 października i będzie grany 20 października. Do tej pory oprócz przedstawienia teatr proponował też specjalne warsztaty rozwijające tematykę spektaklu poświęcone bezpieczeństwu w sieci.