Artykuły

Adam Michnik o mesjaszach

- Kiedy patrzę na to, co robi Zbigniew Ziobro, to mogę sobie tylko pomyśleć: "Strzeż mnie, Boże, przed takimi mesjaszami!" - mówił Adam Michnik podczas sobotniego spotkania na pl. Wolności w ramach Malta Festival Poznań. Spotkanie, na które przyszły tłumy, nosiło tytuł "Pobudka narodów" i poprzedziło premierę spektaklu "Mesjasze".

- Polacy spoglądają na mesjanizm z perspektywy wielkiej literatury polskiej - Mickiewicza, Słowackiego. Trzeba pamiętać, że mesjanizm narodził się w środowisku emigrantów, po klęsce, kiedy nie wiadomo było, co dalej z Polską - opowiadał Michnik o początkach mesjanizmu, którego fenomenem zajęli się twórcy spektaklu wystawionego w ramach Malty - reżyserka Aneta Groszyńska i odpowiedzialni za dramaturgię Jan Czapliński i Marcin Kącki.

Trzy cuda, które nam się naprawdę zdarzyły

O idei, którą zachłysnęli się m.in. słynni polscy poeci epoki romantyzmu, Michnik mówił na spotkaniu: - To był kult żołnierzy przegranej sprawy, nadzieję pokładano w Napoleonie, jakiejś rewolucji. Wszystko to razem sprowadzało się do szukania cudu. Oczekiwano, że nagle stanie się coś niesamowitego i nas oswobodzi. Polska została potraktowana źle, ukrzyżowana jak Chrystus i narodziła się taka myśl, że przez swoje cierpienie oczyści świat. Gdy czyta się dziś te dokumenty koła Towiańskiego, to włos się na głowie jeży: jak ludzie o umyśle Mickiewicza czy Słowackiego mogli uwierzyć w te brednie? To był duch sekty, która przypominała dom wariatów. Myślałem o tym po 13 grudnia 1981 r., w środowisku Solidarności funkcjonowało wtedy takie powiedzenie: "Banda gangsterów napadła na dom wariatów" - zdradził naczelny "Wyborczej".

Jego zdaniem wyjątkowość danego narodu opiera się głównie na braniu przez ten naród odpowiedzialności. - Od tego, jak będziemy żyli, zależy to, jaka będzie Polska i jaki będzie świat. To jest rodzaj mesjanizmu, który jest mi bliski, a jego zwieńczeniem były trzy cuda, które nam się naprawdę zdarzyły: wybór Jana Pawła II na papieża, Nobel dla Czesława Miłosza i Solidarność - mówił Michnik. Przypominał, że mesjanizm to nie jest zjawisko wyłącznie polskie. - Mieliśmy też mesjanizm rosyjski czy żydowski. To było takie przekonanie, że te narody są szczególnie stworzone do zbawiania ludzkości. Ponoć w 1947 r., jeszcze przed powstaniem państwa Izrael, Dawid Ben Gurion opowiadał, że chciałby mieszkać w normalnym żydowskim państwie, gdzie są żydowscy gangsterzy i żydowskie prostytutki. Po latach, już jako premier wyznał, że rzeczywiście tego chciał, ale nie chciał, by wszyscy oni zasiadali w rządzie.

Hitler też doszedł do władzy w sposób demokratyczny

- Czy to jest ten czas, że narody muszą znowu podnieść głowy i się zbuntować, jak w czasie Wiosny Ludów? - chciał wiedzieć prowadzący spotkanie Michał Nogaś.

- Pobudka jest rzeczą dobrą, ale nie wcześniej niż o 8 rano - odparował Michnik. - Ja nie widzę tu żadnej analogii. Wiosna Ludów była czasem, gdy narody odrzucały struktury i mentalność feudalną, chcąc nabyć pełnię praw. To, co teraz obserwujemy, to jest regres, odwrót od wolności demokratycznej w stronę ładu autorytarnego. Patrzymy na Polskę, ale też Węgry, Rosję, Turcję, brexit, Trumpa. To jest odwrócenie tego, co wydawało się już nie do wycofania. Mnie się wydawało, że jak Polska weszła do Unii Europejskiej i NATO, to są to takie kotwice nie do ruszenia. Byłem naiwny: okazuje się, że są mechanizmy, które potrafią podmywać te kotwice. I to jest ten zwrotny moment. Albo te kotwice ocalimy, albo nie - alarmował Michnik na placu Wolności. I przypominał, że narody mogą też podejmować złe decyzje. - Hitler doszedł do władzy w sposób demokratyczny. Mesjanizm polegający na tym, że oto Jarosław Kaczyński i jego koledzy posiadają władzę absolutną, to jest pseudomesjanizm. To jakby szatan przebrał się za biskupa i ogonem na mszę dzwonił. Taki mesjanizm pojawia się wtedy, gdy nie ma się ludziom nic do zaproponowania. Pamiętajmy, że w pewnym momencie zauroczenia nawet wielki Mickiewicz odleciał i modlił się wraz z Towiańskim o duszę świętego cara Mikołaja - tu Michnik znowu sięgnął do historii.

Nogaś: - Ale w wielu ludziach jest takie przekonanie, że Polska jak ten mesjasz idzie na wojnę ze wszystkimi, żeby ocalić Europę przed tym złym liberalizmem, poszerzać ludziom świadomość.

- Jeśli Janem Chrzcicielem miałby być Tadeusz Rydzyk, to ja wolę tkwić w nieświadomości - uciął Michnik.

Sytuacja polityczna w Polsce to pełzający zamach stanu

Zdaniem naczelnego "Wyborczej" przez te dwa i pól roku rządów PiS wstrzyknięto w polski organizm narodowy truciznę. - To, że mamy taki rząd, może się zdarzyć. Ale to, co pokazują sondaże, to, że wiele osób, jest skłonnych mimo wszystko taki rząd wspierać, to jużjest niebezpieczne. Zwłaszcza w czasach, gdy w USA rządzi kompletnie nieprzewidywalny prezydent Donald Tramp, a w Rosji Władimir Putin. Wiele lat temu Siergiej Kowalów mówił mi, że nie ma polityki w Rosji, są tylko akcje służb specjalnych. Jeśli dziś patrzę na to, co robi Zbigniew Ziobro, to mogę sobie tylko pomyśleć: "Strzeż mnie, Boże, przed takimi mesjaszami". Z tradycji mesjanizmu obecni rządzący wzięli ducha bezmyślności. Ale Słowacki i Mickiewicz potrafili wyzwolić się z atmosfery sekty Towiańskiego i ja wierzę, że dziś wielu rozsądnych ludzi potrafi wyjść z tego pisowskiego zaduchu. Z dala od tych, którzy chcą cenzury, nietolerancji, Polski zamkniętych granic i mesjanizmu ojca Rydzyka zamiast Jana Pawła II - mówił Michnik. Stwierdził też, że obecna sytuacja polityczna w Polsce to pełzający zamach stanu.

- Ale dlaczego tym czterdziestu procentom Polaków z sondaży taka sytuacja się podoba? - dopytywał Michał Nogaś.

- Jak wielu osobom podoba się, naprawdę przekonamy się jesienią, w czasie wyborów - zauważył Michnik. - Sondaże mówiły, że nie będzie brexitu, a wybory prezydenckie w USA wygra Hillary Clinton. Ale jest faktem, że istnieje w gatunku homo sapiens taki typ, który ceni silną władzę, cara nad sobą, który potrafi wszystko wziąć za mordę i wtedy niby nikt nie kradnie. Ale ci ludzie, którzy tak myślą, też zmieniają zdanie - nie krył nadziei.

Pytany o możliwe scenariusze przyszłości odpowiedział: - Nie jestem prorokiem, tylko historykiem, a historycy potrafią przewidzieć tylko przeszłość. Polacy zawsze mieli problem z demokracją, ale buntować się w walce o wolność też zawsze potrafili. Na chwilę da się ich okłamać, pomachać przed nosem programem 500 plus, ale to długo nie trwa. PiS czego się nie dotknie, to niszczy. Trzeba uświadamiać to ludziom i przypominać, że Polska nie jest krajem, który ma oczekiwać na mesjasza. Bo on i tak przyjdzie - na końcu świata.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji