Artykuły

Bytom. Władze miasta oraz studenci walczą o Wydział Teatru Tańca

Wciąż ważą się losy zamiejscowego wydziału Akademii Sztuk Teatralnych kształcącego aktorów teatru tańca w Bytomiu. Jego pozostawienia chcą m.in. władze miasta.

Decyzja Senatu Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie, by swój dotychczasowy wydział Teatru Tańca, prowadzony w Bytomiu, przenieść do Krakowa, wzbudziła sporo dyskusji w środowisku artystycznym i tanecznym. W obronie jednostki wystąpili m.in. Jerzy Stuhr i Jan Peszek. Teraz do chóru obrońców dołączyły władze Bytomia i sami studenci WTT.

Prezydent Bytomia, Damian Bartyla, podkreśla, że wydział powołano 10 lat temu w tym mieście nieprzypadkowo. Tu bowiem istnieje prężne środowisko taneczne (istnieje Opera Śląska i teatr tańca Rozbark). Co więcej, to jedyne miasto w Polsce, które kształci tancerzy od szkoły podstawowej, przez średnią, po magistrów tańca.

- Gdy dotarła do nas informacja o decyzji władz Akademii Sztuk Teatralnych o zamiarze likwidacji wydziału w Bytomiu, podjęliśmy starania, by uczelnia jednak została w naszym mieście - mówi Damian Bartyla.

Władze Bytomia przypominają, że w 2006 r. miasto podpisało list intencyjny z Państwową Wyższą Szkołą Teatralną w Krakowie (obecnie Akademia Sztuk Teatralnych). Uczelnia "zobowiązała się do podjęcia działań mających na celu uruchomienie w Bytomiu dziennych studiów magisterskich, kierunek aktor ruchu". Gmina obiecała dołożyć wszelkich starań, by zapewnić bazę lokalową jak i środki finansowe konieczne do realizacji przedsięwzięcia. W połowie 2008 r. miasto przekazało uczelni w formie darowizny nieruchomość przy ul. Piłsudskiego 24 na uruchomienie siedziby zamiejscowego Wydziału Teatru Tańca (wcześniej w budynku mieściła się Specjalna Szkoła Zawodowa). Także gmina wyłożyła 760 tys. zł, jako wkład własny na przebudowę obiektu na potrzeby Wydziału Tańca.

Niezadowolenia z decyzji senatu AST nie kryją także studenci choć roczniki, które już rozpoczęły studia w Bytomiu tam mają je skończyć. Tak twierdzi rektor AST, prof. Dorota Segda. Studenci odpierają zarzuty, jakie pojawiły się pod adresem sposobu nauczania na WTT.

Chodzi o niezadowolenie, jakie na spotkaniu ze studentami miała wyrazić prof. Segda - w związku z autorskim i zbyt wąskim programem byłego dziekana wydziału, dr. Jacka Łumińskiego. Studenci twierdzą tymczasem, że jest on "wynikiem wieloletniej współpracy międzynarodowej kadry ekspertów z dziedziny tańca współczesnego wraz z twórcami kultury, takimi jak: Jerzy Stuhr, Krzysztof Globisz i Agnieszka Mandat". Co więcej, uczący się na tym kierunku mają kontakt z wieloma technikami tanecznymi i artystami z całego świata.

Na odpowiedź Akademii Sztuk Teatralnych w tej sprawie wciąż czekamy. Wcześniej na naszych łamach prof. Segda wspominała, że reorganizacja i przeniesienie kształcenia na kierunku aktor teatru tańca to kwestia wysiłku, jaki tak mała uczelnia jak AST musi wykonać, by prowadzić wydział zamiejscowy. Dodała, że nie bez znaczenia są także prace nad nową ustawą o szkolnictwie wyższym, która ma zlikwidować obowiązek prowadzenia wydziałów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji