Artykuły

Mefisto z Hyde Parku

Jegomość "z piekła rodem" nie jest typowy: rzeczowe spojrzenie na świat zaludniony ludźmi, znajomość praw społecznych, politycznych i ekonomicznych, jakimi kierują się ludzie, znajomość ich psychiki pozwala słudze Lucypera na działanie prawie... ludzkie. Toteż Mefisto jest w tej sztuce dowcipny, uczynny, chętny w udzielaniu rad i pomocy, rzeczowy w dyskusji, często ostry w języku, celujący w argumentach, słowem - istny diabeł! Piszę oczywiście o Mefiście ze sztuki Jerzego S. Sito "Pasja doktora Fausta" granej aktualnie w Teatrze Narodowym w reżyserii Tadeusza Minca, ze scenografią Mariana Kołodzieja i muzyką Stanisława Radwana.

A więc jeszcze jedno historia mądrego doktora tym razem uwspółcześniono przez polskiego poetę, napisano pięknym wierszem, zawierająca ogromny ładunek filozoficznych rozważań o życiu i świecie, w którym żyć nam przyszło. Faust Sity żyje w drugiej połowie XX wieku, ma za sobą doświadczenia wojen, okrucieństw, zbrodni, jest naukowcem, któremu się nie przelewa, nawet nie powodzi, zamkniętemu w sobie, poszukującemu odpowiedzi na odwieczne problemy: czym jest życie, człowiek, świat, po co się żyje, do czego dąży, jako jest rola człowieka we wszechświecie?

Faust nie wierzy w bezpośrednią moc działania, miłość nie jest dla niego głównym celem życia, które wydaje się być za bardzo skomplikowane i niepokojące, w którym raz za razem trzeba ryzykować, żeby cokolwiek osiągnąć. A dewizą Mefista jest działanie, które - jeśli zajdzie potrzeba - może być działaniem zbrodniczym, tak bowiem od wieków postępowali ludzie. I taki obraz świata ukazuje Faustowi.

Fausta gra Krzysztof Chamiec, Mefista. Tadeusz Borowski. Pierwszy pełen filozoficznej zadumy, drugi ostrego, drwiącego spojrzenia na świat i ludzi. Wspaniałą kreację stworzył Kazimierz Opaliński w roli Prezydenta Interesująco zagrał rolę Wagnera, ucznia Fausta Janusz Kłosiński, z Innych aktorów należy wymienić Lecha Ordona jako Oberżystę. Jerzego Turka w roli Kacpara oraz Krzysztofa Wieczorka i Józefa Fryżlewicza w rolach Aniołów Rozpaczy i Śmierci. Tadeusz Minc zastosował wszelakie środki teatralne, żeby sztuce nadać najbardziej nowoczesne tempo, wprowadzając taniec, dźwięk, ruch, obraz, przy czym Stanisław Radwan doskonale dopasował muzykę Gorzej było ze scenografią, która dopiero przy końcu przedstawienia zaczyna dostosowywać się do jego treści, po uruchomieniu przeróżnych mechanizmów i kół zębatych.

Drugim przedstawieniem, które wywołało szerokie zainteresowanie była w Teatrze Ateneum prapremiera sztuki Adama Kreczmara "Hyde Park" w reżyserii Zdzisława Tobiasza, ze scenografią Wojciecha Siecińskiego i muzyką Andrzeja Marka. W londyńskim Hyde Parku, jak to powszechnie wiadomo można wszystko mówić i prawie wszystko robić, jest to dogodne miejsce, gdzie każdy "buntujący" się człowiek może sobie ulżyć i nagadać na innych ludzi, na życie, rząd (prócz Jej Królewskiej Mości), ugrupowania polityczne, lordów, deputowanych do Izby Gmin i innych będących "u steru" Może dowolnie filozofować i przekonywać, że jego filozofia jest najlepsza i najwygodniejsza w życiu. Adam Kreczmar nazwał swoją sztukę "próbą sceniczną z przerwą w środku", a okazało się, napisał znakomity utwór sceniczny pełen humoru, satyry, ironii, składający się z szeregu zabawnych skeczów. Kapitalne postacie, jakie wprowadził do Hyde Parku (zwłaszcza sympatyczny policjant Bobby, trzej rewolucjoniści, zabawna Owocarka, zresztą każdy aktor ma tu pole do popisu) są postaciami z pogranicza satyry i... samego życia.

Przedstawienie oryginalnie wyreżyserowane, spektakl zaczyna się o wiele wcześniej bo już przy wejściu do hallu I w samym hallu, gdzie na straganie można kupić jabłka, aktorzy mieszają się z tłumem przybywających gości, jedni wychwalają i reklamują towary, drudzy wprowadzają no widownię, bobby pilnują porządku i wreszcie wszyscy razem znajdujemy się w Hyde Parku, nawiązany bowiem kontakt aktorów z publicznością jeszcze w hallu utrzymuje się przez całe przedstawienie. Trzeba przyznać, że spektakl znakomity pod każdym względem: aktorsko, reżysersko, scenograficznie I muzycznie stanowi zgraną, jednolitą całość z mocnym, kabaretowym akcentem samej inscenizacji bardzo dobrze wypadli bracia Kociniakowie (Jan i Marian), Bobby - policjant Marian Rułka, Andrzej Seweryn, oraz Krystyna Borowicz w roli Owocarki.

Mefisto, który przywędrował do doktora Fausta miał w sobie wiele z atmosfery tego właśnie Hyde Parku, choć piekielna edukacja zagórowała ostatecznie w wizji. Jaką uraczył filozofa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji