Artykuły

To przedstawienie dla każdego. "Prędko, prędko..." do teatru

"Prędko, prędko..." Aleksandra Fredry w reż. Mikołaja Grabowskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Maciej Wadowski w Gazecie Wyborczej - Kielce.

Czy mamy podobne lęki przed zmieniającym się światem tak jak bohaterowie XIX-wiecznych sztuk Aleksandra Fredry? Dowiemy się tego z nowego przedstawienia "Prędko, prędko..." w reżyserii Mikołaja Grabowskiego w kieleckim Teatrze im. Stefana Żeromskiego.

Zasłużony reżyser, aktor i pedagog wziął na warsztat mniej znane sztuki Fredry z późniejszego okresu twórczości: dwuaktową "Z Przemyśla do Przeszowy" oraz jednoaktową "Teraz". Momentami ciężko poznać, że te sztuki napisał Fredro. Bohaterowie mówią całkiem innym językiem od tego, jaki znamy z "Zemsty" czy "Ślubów panieńskich".

Zupełnie inny Fredro

W późniejszych dziełach naszego wybitnego komediopisarza nie ma już znanego z wcześniejszych przedstawiania szlacheckiego dworku. Jest za to opis XIX-wiecznego świata na skraju dwóch epok, gdzie pojawia się kolej żelazna i związki małżeńskie zawierane jako transakcja finansowa. Stary ład i bohater romantyczny odchodzą w zapomnienie. Zwycięża za to kapitalizm i kult pieniądza. Wszystko rozgrywa się "prędko, prędko...". Nie ma już czasu na spokojne i sielskie życie.

W tej udanej, zrealizowanej w klasycznym stylu słodko-gorzkiej komedii, Mikołaj Grabowski odnosi się do czasów, w których żyjemy. Z postępującymi zmianami problem może mieć każdy bez względu na wiek, płeć czy wykształcenie. Zresztą reżyser mówił o tym problemie na konferencji zapowiadającej premierę "Prędko, prędko...".

Musimy żyć dynamicznie

Nie mają również znaczenia czasy, w których przyszło nam żyć - druga połowa XIX czy druga dekada XXI wieku. Musimy, podobnie jak bohaterowie "Z Przemyśla do Przeszowy" oraz "Teraz", podejmować szybko decyzje i żyć dynamicznie. Wiadomości, które jeszcze przed chwilą były aktualne, zaraz przestają nimi być. Rewolucja technologiczna wyznaczała i wyznacza nowe ramy poukładanego do tej pory życia. A kto się do nich nie dostosuje, po prostu przegrywa.

W spektaklu "Prędko, prędko..." na scenie widzimy niemal cały zespół kieleckiego teatru oraz dwójkę młodych udanie debiutujących aktorów: Klaudię Bełcik i Marcina Sztendela. A w roli małej Zosi na zmianę Matyldę Pruchniewicz i Bognę Żłobińską. Niektórzy występują w obu przedstawieniach. W pierwszej dwuaktówce "Z Przemyśla do Przeszowy" na uwagę zasługują Andrzej Plata jako Kropaczek i Dagna Dywicka jako Amalia. Natomiast w "Teraz" Magda Grąziowska jako Agata oraz Bartłomiej Cabaj jako Leon Chwiejski. Dobra gra pozostałych aktorów biorących udział w przedstawieniu jest dodatkowym atutem najnowszej premiery kieleckiego teatru.

Dla młodych i starszych

Scenografia w spektaklu nie jest rozbudowana, ale sprawdza się. Ciekawy efekt zachodzącego słońca zastosowano w "Teraz". Akcja rozgrywa się późnym popołudniem. Ten zabieg można odczytać jako zmierzch starej epoki.

Sztuka "Prędko, prędko..." to przedstawienie dla każdego. Zapomnimy w jego trakcie o naszym rozbieganym świecie, a pożyjemy i pośmiejemy się przez dwie godziny z rozterek naszych przodków. Przedstawienie spodoba się zarówno młodszym widzom, lubiącym nowoczesny teatr oraz starszym, wolącym spektakle w klasycznej formie.

Najbliższe przedstawienia 28 i 29 kwietnia oraz 3 maja o godz. 19.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji