Artykuły

Nieznajoma z Sekwany

Taki tytuł nosi komedia austriackiego pisarza Ödena von Horvatha, której polską prapremierę przedstawi w sobotę Teatr Polski. Przekładu dokonali kierownik literacki tej sceny Andrzej Wanat i znawca tej literatury, też poznaniak, dr Hubert Orłowski. Inscenizuje ją jeden z czołowych reżyserów polskich TADEUSZ MINC.

Dlaczego podjął się pan akurat ten utwór wprowadzić na scenę?

- Była to propozycja teatru - odpowiada reżyser - jedna z wielu. Tekst najpierw nieco mnie zdenerwował brakiem pewnych zawiązków dramatycznych, a potem zafascynował specyficzną ironią, ludowością w pojęciu kultury masowej, mieszczańskiej. Jednym słowem: zaniepokoił! Horvath pierwszy odkrył tworzywo literackie w obiegowym języku mieszczaństwa, na który my w Polsce nie jesteśmy uczuleni: trzeba było dopiero takiego Hasiora, aby dojrzeć tworzywo w odpadkach, makulaturze, złomie! Przyjęliśmy konwencję nieco wodewilową, formę kina, które przechodzi przełom od niemego do dźwiękowego. Znakomicie uchwycił to scenograf Zbigniew Bednarowicz w projektach zabudowy sceny, jak i doborze rekwizytów, kostiumów. Podobnie stylowa jest muzyka Ryszarda Gardy.

- Starałem się odtworzyć nastrój kina lat dwudziestych - wyjaśnia kompozytor - muzyka jest rodzajem podkładu, przerywników, gdy pojawiają się napisy, objaśniające poszczególne scenki niby w niemym filmie. Wykonywane są, oczywiście, na żywo: przez pianistkę Bożenę Nowicką. Jedynie pierwszy "Song o rzece" ma inny charakter, jest nośnikiem głównej idei, która wiążę się zawsze z pojawianiem się aktorki Krystyny Tkacz.

Ilu bohaterów ujrzymy w tym spektaklu?

- Dokładnie 22 osoby - informuje kierownik literacki i tłumacz "Nieznajomej z Sekwany" Andrzej Wanat. - Twórczość tego pisarza austriackiego przeżywa obecnie europejski renesans. Wymienia się go jednym tchem z Brechtem i Dürrenmattem. Horvath stawał jako świadek w procesie antyhitlerowskim w roku 1932 - zginął w 1938 w Paryżu, przygnieciony drzewem, które zwaliła burza! - gdy więc stracił prawo do scen niemieckich, sięgnął po motywy bardziej uniwersalne, rozumiane także poza obszarem języka niemieckiego: napisał właśnie "Nieznajomą z Sekwany". Zgodnie z całą jego pozostałą dramaturgią i do tej sztuki dodaliśmy songi, napisał je Stanisław Barańczak.

- Istotę tej "komedii w 3 aktach z jedyny m epilogiem" - kończy Tadeusz Minc - pojąłem jako romantyczne wyzwanie, rzucone przez główną bohaterkę otoczeniu, jej nieprzystawalność do całego środowiska, w którym musi żyć. Druga warstwa, bardziej komiczna, to krzepnięcie życia w kicz: zamiana uczuć - na rzeczy, piękna - w martwy przedmiot, żywego motyla - na zasuszony okaz na szpilce...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji