Artykuły

Z siebie samych się śmiejecie

W czasach, gdy zewsząd słychać narzekania na słabość polskiej dramaturgii współczesnej i brak utworów z tzw. lżejszych gatunków, prapremiera "Żelaznej konstrukcji" Macieja Wojtyszki w Teatrze Powszechnym jest wydarzeniem samym w sobie.

W świecie polskiej sceny Maciej Wojtyszko jest postacią niezwykle aktywną. W każdym sezonie na afiszach pojawia się przynajmniej jedno reżyserowane przez niego przedstawienie, pracuje też w Teatrze TV, pisze sztuki, wykłada w Akademii Teatralnej. Dla wielu znany jest dodatkowo jako autor poczytnych książek dla dzieci. Najsłynniejsza z nich "Bromba i inni" doczekała się kilku wznowień.

Wspomniana aktywność powoduje, że prace Wojtyszki nie zawsze stoją na tym samym poziomie. Wojtyszko - dramaturg ma w dorobku bardzo udane, kameralne "Wznowienie" i zupełnie chybioną próbę sztuki historycznej. Bohaterami "Semiramidy" uczynił carycę Katarzynę II i filozofa Denisa Diderota. Prapremierowe przedstawienie w warszawskim Teatrze Współczesnym, mimo doborowej obsady (m.in. Zbigniew Zapasiewicz, Joanna Szczepkowska, Maja Komorowska) i reżyserii Erwina Axera dobitnie ukazało słabość utworu. Być może wpadka "Semiramidy" skierowała uwagę twórcy ku gatunkom lżejszym, co nie oznacza wcale, że łatwiejszym. Przygotowana w Teatrze Powszechnym "Żelazna konstrukcja" jest komedia, która w kulminacyjnym momencie przeistacza się w farsę. Każdy, kto zna sceniczną robotę wie, że napisać taki utwór jest szalenie trudno, ale prawdziwe kłopoty zaczynają się podczas realizacji.

Komedia, a tym bardziej farsa, wymaga bowiem niezwykłej precyzji od reżysera i aktorów. Jest samonapędzającym się mechanizmem, który trudno zatrzymać. Każdy gag i sceniczna sytuacja ma swoje ściśle określone miejsce. Sekunda spóźnienia kwestii czy wejścia wykonawcy niweluje cały oczekiwany efekt. Przekonał się o tym Wojtyszko - reżyser i współpracujący z nim aktorzy. Przy "Żelaznej konstrukcji" spotkał się bowiem zespół nie popełniający większych błędów, ale nie do końca znający specyfikę komediowej konwencji. Dlatego przedstawienie jest tylko połowicznym sukcesem. Salwy śmiechu na widowni rozlegają się rzadziej niż można się było spodziewać.

Pomysł wyjściowy był świetny. Wojtyszko gromadzi na scenie przedstawicieli wszystkich społecznych warstw dzisiejszego społeczeństwa - od dziedziczki starego majątku po podróżach powracającej na stare śmieci, przez poetkę, chwytającą się przeróżnych zarobkowych zajęć, małżeństwo nie dojadających scenarzystów filmowych, artystowską, egzaltowaną scenografkę, aż do przedstawicieli establishmentu wiejskiego z wójtem Komorowa na czele. Wojtyszko umie scharakteryzować każdego z bohaterów jedną celną kwestią, pointą kończącą scenę. Wprowadza w życie bardzo zabawną grę pomyłek i po niedługim czasie wiemy, że czeka nas jeszcze wiele niespodzianek, gdyż w "Żelaznej konstrukcji" żadna z kluczowych postaci nie jest tym, za kogo się podaje. Wojtyszko, co niecodzienne, portretuje ludzi z widoczną sympatią. W całym jego dramacie trudno znaleźć choć jeden typowy czarny charakter.

Polska rzeczywistość przysparza, wielu powodów do śmiechu i dobrze, że po Marku Rębaczu i Jerzym Niemczuku dostrzegł to również Maciej Wojtyszko. Dobrotliwie drwi z naszych wad i współczesnych obsesji w myśl Gogolowskiej sekwencji, że śmiejemy się z samych siebie. Gorzej niestety, gdy chodzi o sceniczną realizację. Obok świetnych ról Darii Trafankowskiej, Wiesławy Mazurkiewicz, Franciszka Pieczki czy Sylwestra Maciejewskiego zdarzają się tu partie ewidentnie nie dokończone. Brakuje pierwszoplanowej postaci, łączącej wszystkie wydarzenia. Zbyt wiele natomiast jest w przedstawieniu Wojtyszki pustych miejsc, zbyt mało momentów w pełni wykorzystujących komiczne możliwości utworu. Być może artyści Teatru Powszechnego są wciąż zbyt poważni, by bez reszty zanurzyć się w komediowym żywiole. Nie zmienia to faktu, że "Żelazna konstrukcja" jest ważną i potrzebną próbą powrotu teatru do rodzimej komedii. Oby jak najczęściej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji