Artykuły

Izabella Beata Nowacka: Chcemy mówić o rzeczach ważnych

- Kultura nie jest czymś, co powinno być tylko dla pewnych grup, dla pewnych elit. Ona jest dla wszystkich - z Izabellą Beatą Nowacką rozmawia Marek Zaradniak w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Izabella Beata Nowacka ukończyła teatrologię i dziennikarstwo na UAM. W Centrum Sztuki Dziecka koordynuje działalność Sceny Wspólnej. Jest laureatką Medalu Młodej Sztuki "Głosu Wielkopolskiego" w dziedzinie animacja kultury.

Marek Zaradniak: Jesteś laureatką Medalu Młodej Sztuki. Czym jest dla ciebie ta nagroda?

Izabella Beata Nowacka: Przede wszystkim ogromnym zaskoczeniem i ogromną radością. Zupełnie się nie spodziewałam, że ktoś zwróci uwagę na to, co robię, i jeszcze będzie chciał mnie za to nagrodzić. Jest też ogromnym wyróżnieniem, ponieważ zaczęłam się zastanawiać, czym tak naprawdę jest ta nagroda i co ona oznacza i czym jest sama animacja kultury. Jak jest ważna i że jest wyróżniana obok dziedzin sztuki, o których wszyscy wiemy, jak muzyka, sztuki teatralne. Ale animacja kultury również jest w tym samym szeregu i myślę, że to niesamowicie ważne, że ktoś pomyślał o tym, że nie tylko ci, którzy występują na scenie i robią coś dla ludzi, ale i ci, którzy organizują te przedsięwzięcia i myślą, jak to wszystko powinno funkcjonować, również dostają nagrody.

A czym jest dla ciebie animacja kultury?

- Zastanawiałam się nad tym, ponieważ mam wrażenie, że jesteśmy w tej chwili w takim momencie, gdy słowo animacja czy animowanie przestrzeni zostało bardzo mocno zdegradowane. W tej chwili każdy jest animatorem. Z całym szacunkiem, ale animatorami są ludzie, którzy kręcą balony w galeriach handlowych i właśnie tak nam się kojarzy to zajęcie w potocznym tego słowa znaczeniu. A tak naprawdę nie zastanawiamy się, jak ważna jest animacja kultury, jak ważne jest, aby myśleć o tym, jak tę kulturę przekazywać, jak ona powinna funkcjonować w naszym świecie czy regionie, jak ją pokazywać, jak wyznaczać ścieżki, którymi można podążać, jak sprawić, aby była ona dostępna dla wszystkich, bo to niezwykle istotne. Kultura nie jest czymś, co powinno być tylko dla pewnych grup, dla pewnych elit. Ona jest dla wszystkich. Tak jak każda inna dziedzina życia. I niezmiernie istotne jest to, aby pokazywać, że tak jest. I uczyć tego, że tak jest. Wydaje mi się, że tym powinna zajmować się animacja kultury. Ułatwiać dostęp do kultury, zbliżać do niej ludzi, pokazywać, że ona nie jest niczym strasznym i trudnym i wszyscy mamy do niej prawo i możemy z niej czerpać.

Masz swoich mistrzów animacji?

- Przyznaję, że nie mam...

Zawsze każdy się od kogoś uczy.

- Ukończyłam teatrologię i dziennikarstwo na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, ale teatrologia jest dla mnie ważniejsza. Miałam profesorów, którzy byli i są nadal dla mnie ogromnymi autorytetami. Przede wszystkim to profesor Przemysław Czapliński oraz profesor Dobrochna Ratajczakowa. Są to osoby, od których się ogromnie wiele nauczyłam i które moim zdaniem są w swoich dziedzinach najwyższymi autorytetami, ale

są dla ludzi. Są wszędzie. Można z nimi porozmawiać, można się od nich uczyć. Są ogromnie otwarci. Pokazują się wszędzie, gdzie tylko dyskurs na temat kultury się odbywa, i rozmawiają ze zwyczajnymi ludźmi. Bardzo ich szanuję.

Jak trafiłaś do Sceny Wspólnej?

- Było trochę inaczej. To Scena Wspólna trafiła na mnie, albo raczej trafiliśmy na siebie. We wrześniu Scena będzie miała 5 lat. Kiedy pojawiłam się tu, gdzie dziś jest siedziba Sceny, po raz pierwszy, trwała jeszcze budowa. Nie było tej przestrzeni i trudno było mi sobie wyobrazić, jak ona będzie wyglądała. Byłam na stażu w Centrum Sztuki Dziecka. Zajmowałam się różnymi działaniami teatralnymi. W pewnym momencie pojawił się pomysł, abym objęła opiekę nad tą sceną, która tak naprawdę jeszcze nie istniała. Trzeba było wymyślić wszystko, co tutaj będzie się działo i jak będzie funkcjonować. Pod każdym względem. I zwyczajnym admnistracyjno-codziennym, i repertuarowym. To, co chcemy tutaj robić, co powinno być tutaj pokazywane. Wszystko trzeba było od podstaw wymyślić i gdy otrzymałam tę propozycję, byłam trochę przerażona, bo nigdy czegoś takiego nie robiłam i wydawało mi się, że do tego trzeba mieć ogromne doświadczenie, którego jeszcze nie mam. Z drugiej strony uznałam, że to wspaniała rzecz, bo to taka tabula rasa, gdzie od początku można zrobić wszystko. Stworzyć jakieś fajne, ciekawe miejsce. Więc dlaczego tym się nie zająć?

- Wszystko trzeba było wymyślić od podstaw i gdy otrzymałam tę propozycję, byłam trochę przerażona. Bardzo często zanim decydujemy się na to. aby jakiś tekst wziąć na warsztat, dyskutujemy z młodzieżą.

Jak Scena funkcjonuje teraz?

- Przede wszystkim jesteśmy ukierunkowani na to, aby pokazywać dobrą, naszym zdaniem, sztukę dla dzieci i młodzieży. A mówiąc o młodzieży, mam na myśli także dorosłych, bo tak naprawdę dobra sztuka dla dzieci jest dobrą sztuką dla każdego. Mamy stały repertuar, który jest repertuarem Centrum Sztuki Dziecka. Przygotowujemy go w oparciu o nową dramaturgię i teksty, które są wybierane w naszym konkursie na sztukę dla dzieci i młodzieży oraz teksty zagraniczne, które są przedrukowywane w Zeszytach Nowych Sztuk dla Dzieci i Młodzieży. Staramy się, aby każdy tekst, który chcemy pokazać, mówił o czymś istotnym i ważnym. Nie chodzi o to, aby to były rzeczy straszne i traumatyczne, tylko aby były ważne, aby mówiły o rzeczach ważnych niekoniecznie dla dorosłych, ale ważne przede wszystkim dla dzieci. Dlatego bardzo często zanim decydujemy się na to, aby jakiś tekst wziąć na warsztat, wcześniej przygotowujemy czytania i rozmawiamy z widownią. Z młodzieżą, z dziećmi. Co oni o tym myślą, bo może się okazać, że o tekście, który mi się wydaje, że jest super, dzieci i młodzież mówią, że to nie są ich problemy. Bardzo często jest tak z tekstami młodzieżowymi. Niezwykle trudno jest napisać coś o młodzieży dla młodzieży. Szczególnie że większość autorów jest już w wieku dużo starszym niż młodzież i raczej pisze o tym, co im się wydaje, że młodzież myśli, a nie o tym, co młodzież myśli i czuje. IZABELLA BEATA NOWACKA

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej i teatrologii na UAM. Interesuje się teatrem, dramaturgią współczesną i sztuką dla dzieci. Współpracowała m.in. z MaltabFestival, Międzynarodowym Festiwalem Teatralnym Korczak, Teatrem Wielkim im. Moniuszki i poznańskimi scenami teatralnymi. Związana z Centrum Sztuki Dziecka, gdzie współpracuje przy organizacji i produkcji projektów teatralnych dla dzieci i młodzieży, i koordynuje działalność Sceny Wspólnej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji