Artykuły

Teatr z reklamy

"Kariera Arturo Ui" Bertolta Brechta w reż. Remigiusza Brzyka w Teatrze Słowackiego w Krakowie. Pisze Łukasz Grześczak w Przeglądzie.

"Wolne media", "wolne sądy" i "wolne wybory" - takie plakaty ponad miesiąc temu pojawiły się w Krakowie. Choć początkowo o ich autorstwo podejrzewano Komitet Obrony Demokracji, szybko się okazało, że to zapowiedź adaptacji sztuki Brechta, którą szykował Teatr Słowackiego. Napisana w latach 40. poprzedniego wieku ikoniczna sztuka pokazuje dochodzenie do władzy Adolfa Hitlera i stojący na początku tej drogi flirt nazizmu z kapitalizmem. Dlatego oczekiwania wobec "Kariery Artura Ui" w Krakowie, zwłaszcza po outdoorowej reklamie, były wyjątkowo rozbudzone.

Remigiusz Brzyk reżyseruje nadzwyczaj ostrożnie, w zasadzie bez skrótów. Zdaje się miotać między spektaklem o mafii współpracującej ze skorumpowanymi politykami, niczym rak pożerającej państwo (patrz ostatnie wydarzenia na Słowacji), a przedstawieniem o zamachach na sądy, wolne media i wszechogarniającej polityce strachu, w którym z pewnością niektórzy odnaleźliby naszą codzienność. To niezdecydowanie reżysera rekompensowane jest tempem, świetnym występem Michała Majnicza w tytułowej roli Artura Ui i nieszablonowym pomysłem na finał. Majniczowi partnerują m.in. Tadeusz Zięba (Dogsborough) i Andrzej Grabowski (Stary Aktor).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji