Artykuły

"Opowieść o Turcji"

Akcja jej rozgrywa się w r. 1950 w zmarstzalizowanej Turcji, której rząd wbrew interesom mas ludowych zaprzedał się w niewolę amerykańskim kapitalistom. Hikmet pokazuje nam prawdę o swojej ojczyźnie w szeregu obrazów mocnych, gniewnych, oskarżających, dramatycznych, a chwilami przy tym pełnych liryzmu i poetyczności.

W sedno akcji wprowadza nas scena przedstawiająca przyjęcie dyplomatyczne w Ankarze, na którym senator Caine, szef amerykańskiej misji wojskowej, wyraża swoje zadowolenie, że rząd turecki podjął uchwałę o wysyłce wojsk na Koreę.

- Mam nadzieję - ukłonił się w odpowiedzi premier turecki - że ze względu na tę okoliczność rząd Stanów Zjednoczonych zwiększy pomoc udzieloną naszemu krajowi i obejmie go dobrodziejstwami paktu atlantyckiego.

Ale czy tego samego zdania jest również i naród turecki? Odpowiada na to w swojej audycji, wygłoszonej przez radio, Erdem.

"Tureccy robotnicy i chłopi nie chcą, aby ich synowie byli wysyłani na Koreę, aby ich buty deptały pola koreańskich chłopów, aby zabijali koreańskie dzieci, kobiety i starców...Turecki naród nie chce, aby tureccy żołnierze umierali po to, by amerykańscy bankierzy gospodarzyli w koreańskich kopalniach złota. Turecki naród nie chce przelewać krwi swoich synów po to, aby tureccy milionerzy mogli napełniać swoje kieszenie".

O te sprawy walczy Komitet Obrońców Pokoju, który właśnie sformował się w Turcji. W skład jego wchodzą: młoda lekarka, urzędnik banku, studentka, architekt i robotnik - a niezrównana jest moralna postawa tych ludzi. Wiedzą na przykład, że za swoją odezwę, protestującą przeciwko wysłaniu żołnierzy na Koreę, skazani zostaną na długoletnie więzienie: a jednak podpisują się bez wahania pod tym dokumentem protestu.

Są to prawdziwi bohaterzy. My jednak wiemy, że rewolucja udaje się wtedy, kiedy prowadzą ją nie poszczególni bohaterzy, ale cały lud. I dlatego też bardzo zasadnicza dla sztuki jest postać starej Fatmy, przedstawicielki szerokich mas ludu tureckiego.

Ta stara, prosta, mało politycznie uświadomiona kobieta przybyła do Komitetu Obrońców Pokoju w sprawie zupełnie osobistej: po to, żeby ratować swego jedynego wnuka przed wysłaniem go na front koreański. Z czasem jednak, kiedy pozna bliżej sens i cel walki prowadzonej przez Komitet, przeobraża się powoli i sama staje się najbardziej zagorzałą bojowniczką o pokój i sprawiedliwość, czemu da wyraz w końcowej scenie, rozgrywającej się przed sądem.

Na przykładzie starej Fatmy autor pokazuje nam, jak krzepnie i dojrzewa świadomość klasowa tureckiego ludu, jak wzmaga się walka szerokich mas z zaprzedanym imperialistom rządem - walka, która musi się skończyć ostatecznym zwycięstwem słusznej sprawy. I to jest właśnie pokrzepiające i optymistyczne w tej sztuce. Dlatego też tak rozszyfrowaną postać Fatmy uważam w "Opowieści o Turcji" za centralną.

Interesującą tę sztukę wystawił Państwowy Teatr Nowy w Łodzi jako pierwszy w Polsce, co świadczy pochlebnie o jego inicjatywie. A artystycznie jest ostatnia premiera nowym, pięknym, osiągnięciem Teatru Nowego.

Do sukcesu tego przyczyniła się przede wszystkim skoordynowana współpraca reżysera K. Dejmka i scenografa M. Bogusza.

Dyr. Dejmek okroił celowo tekst, wypunktowując ideologiczne momenty sztuki i ujmując realistycznie miejscami ekspresjonistyczne "chwyty" autora. Pomysłowo zestawione dekoracje skróciły znacznie czas akcji. Podkreślały one egzotykę sztuki, jednakże efektowność ich stwarzała tylko odpowiedni nastrój, a nie odwracała uwagi widzów od istoty bardzo plastycznie podanego tekstu.

Doskonała zespołowa gra artystów: D. Korolewicz (Hatcze), J. Kłosińskiego (Sulejman), W. Mazurkiewicz (Giuzin), W. Pilarskiego (robotnik), W. Ścibora (Hussein), J. Draczewskiej (Fatma), M. Nowaka (Osman), B. Majdy (Szachende), A. Cypriana (redaktor) i innych była wyrównana. Wybijali się z dobrej całości S. Butrym (mocny i sugestywny adwokat) oraz J. Pilarski (świetny w typie, bardzo przekonywający Satylmysz). Bladziej natomiast wypadły postacie Nuriego, Alego oraz naczelnika policji.

Pełne nastroju i ekspresji tło muzyczne skomponował dla sztuki utalentowany młody muzyk Tadeusz Baird.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji