Artykuły

Olsztyn. Zupełnie Nowy Teatr daje premierę

W Olsztynie rusza kolejny teatr. Który już w piątek przedstawi swoją pierwszą premierę. Będzie to sztuka na dwoje aktorów "Uwaga, rozwód". Wystąpią w niej Marzena Bergmann i Grzegorz Gromek.

Nie porzucają macierzystej sceny w Teatrze Jaracza, Nadal tam pracują, ale jak oboje przyznają, mają wolne terminy. Dlatego postanowili spróbować czegoś innego. Przygotowali pierwszą premierę, a nawet polską prapremierę. Jest to spektakl "Uwaga, rozwód". Autorem sztuki jest William G. Thunder, autorką przekładu Marta Markocka-Pepol.

Widzieliśmy fragment przedstawienia. To historia pary z problemami. Ona zajmuje się dzieckiem. Pokazuje to obrazowo, prezentując zawartość swojej torby. Są tam plastry, maści, kanapki, butelka wody i kombinerki. To narzędzie pomaga w zamknięciu i otwarciu drzwi do mieszkania. Mąż obiecał, że naprawi zepsuty zamek podczas weekendu. Obiecał dwa lata temu.

- Nasz teatr nie ma stałego miejsca - mówi Grzegorz Gromek. - Na razie korzystamy z uprzejmości Galerii Usługa. Jest finansowany z prywatnych pieniędzy. Dlatego będziemy wystawiać komedie romantyczne, by zarobić na spektakle wymagające większych nakładów. Ale wszystkie nasze spektakle, niezależnie od charakteru, będą przygotowane profesjonalnie.

Grzegorz Gromek uważa, że w Olsztynie jest miejsce na kolejny teatr, na scenę miejską. - Nie chcemy konkurować z Teatrem Jaracza - dodał. - Po prostu kochamy to robić.

Na razie zespół to Grzegorz Gromek, Marzenia Bergmann i Michał Wajzer, impresario. Olsztyńska publiczność zapamiętała Gromka jako Dyzmę w "Karierze Nikodema Dyzmy". Ostatnio można go oglądać w "Locie na kukułczym gniazdem", gdzie gra McMurphy'ego. Natomiast Bergmann warto obejrzeń w "Upadłych aniołach", ale też w "Wyzwoleniu" i "On wrócił". Michał Wajzer to olsztynianin, menedżer i, jak o sobie mówi, zapaleniec. - Dbam m.in. o kontakty Teatru Nowego z mediami - tłumaczy. - W planach mamy wyjazdy w teren do małych miejscowości Warmii i Mazur, tam, gdzie nas zaproszą. Stąd skromna inscenizacja - na scenie są tylko dwa fotele i stolik - by sztukę można było zaprezentować w przestrzeni nieprzystosowanej

do działań teatralnych. Marzena Bergmann dodaje, że zawód aktora polega na czekaniu. - I praca na "Rozwodem" nie koliduje z naszą pracą w Teatrze Jaracza - mówi. - Po prostu wykorzystujemy wolny czas. Kiedyś w kawiarni Teatralnej można było organizować programy kabaretowe i recitale - wspomina. - Teraz tej przestrzeni zabrakło, więc postanowiliśmy spróbować gdzie indziej. To jest bezpieczna przygoda. Pracuję z partnerem, którego dobrze znam. Nie był nam nawet potrzebny reżyser.

Aktorka przyznaje, że nie wie co będzie dalej i jak się potoczą losy Teatru Nowego. Na razie bilety na trzy najbliższe spektakle są wyprzedane. Zainteresowanie przerosło oczekiwania twórców Teatru Nowego. Liczą, że nie osłabnie.

- Dołączają do nas plastycy - mówi Grzegorz Gromek. - Naszym pomysłem interesują się też muzycy, którzy zaoferowali swoje usługi non profit, albo za niewielką opłatą.

Wszyscy - Gromek, Bergmann i Wajzer - podkreślają, że Teatr Nowy to teatr jak najbardziej serio, nie żadna zabawa. Jego repertuar nie będzie gorszy, tylko po prostu lżejszy. I, jak twierdzą, dyrekcja Teatru Jaracza pogratulowała im pomysłu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji