Artykuły

Patriotyczne karaoke w Teatrze Nowym

"Poczekalnia" w reż. Jarosława Wojciechowskiego w Teatrze Nowym w Łodzi. Pisze Izabella Adamczewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Krzysztof Dudek, operatywny dyrektor Nowego, wytrwale szuka pieniędzy na realizację spektakli. "Poczekalnię" wpisano w państwowe obchody stulecia odzyskania niepodległości.

Jarosławowi Wojciechowskiemu (scenariusz, reżyseria) i Tymonowi Tymańskiemu (nowe aranżacje) przyświecał szlachetny cel: dać Jacka Kaczmarskiego młodzieży. Wyrwać go z ogniskowo-harcerskiego getta, oderwać od "Murów" i "Naszej klasy".

Niestety - ci, którzy Kaczmarskiego nie znali, na pewno nie będą chcieli go poznać. I nie chodzi tylko o przygotowane przez Tymańskiego aranżacje, które irytują prostotą

Facepalm goni facepalm

Wojciechowski opowiada o ludziach, którzy w poczekalni (dworcowej, autobusowej, hali odlotów - to oczywiście metafora) spędzili całe życie. A morał z tego taki, jak w tytułowej piosence Kaczmarskiego z płyty "Krzyk": nie należy wierzyć megafonom. Mądre, ale cóż z tego, skoro potencjał spektaklu został zaprzepaszczony, mimo aluzji (np. do 500+ i ojca Rydzyka) oraz tykającego w czasie rzeczywistym zegara jako elementu scenografii (Izabela Stronias). Najbardziej bawiło mnie popatrywanie na Krzysztofa Maternę, który z zadziwiającą regularnością wykonywał gest nazywany przez młodzież facepalmem. - Są tak wiarygodni jak opozycja. Sami nie wierzą w to, co śpiewają - skomentował teatralnym szeptem. A przecież słowa - o kajdanach zamienionych w bransoletki - nadal wydają się aktualne.

Wojciechowski postanowił zrobić śpiewogrę, nie koncert. I całe szczęście, bo niestety, dyplomatycznie rzecz ujmując: aktorzy Nowego piosenkarzami nie są i nie będą, choćby przygotowująca ich wokalnie Iza Połońska nie wiadomo jak się starała. Pozytywnie zaskoczył mnie Marek Lipski, chwilami dobrze wypadał Wojciech Oleksiewicz (wzruszająca interpretacja "Konfesjonału"). Na gościnnie prezentującą się Darię Krzyżaniak spuśćmy litościwie zasłonę milczenia. Przyda się, bo rozebrała się do rosołu. Gdyby chociaż Tymańskiego słychać było częściej, nie tylko w "Ja pierdolę blues", wyśpiewanym w stylu Maleńczuka.

Patriotyczne karaoke

W poczekalni zgromadziły się typy różne - od trzpiotki z kijkiem do selfie poprzez wariata w kaftanie bezpieczeństwa po starszą panią w garsonce. Aktorsko wyróżnia się właściwie tylko Gracjan Kielar jako empatyczny barman. W drugim planie wpada w oko Michał Kruk, zawsze wiarygodny w roli strażnika.

Najmocniejszym punktem spektaklu była zaśpiewana na bis "Modlitwa o wschodzie słońca". Publiczność wyśpiewała ją razem z aktorami, czytając tekst z telebimu. Patriotyczne karaoke w Nowym...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji