Artykuły

Na marginesie

"Niezwyciężony" Torbena Bettsa w reż. Eugeniusza Korina w Teatrze 6.piętro w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w Teatrze dla Was.

Opinie na temat przedstawień teatralnych rozchodzą się dzisiaj lotem błyskawicy, jeszcze zanim ukażą się pierwsze recenzje. Bywa, że już po próbie generalnej ktoś ogłasza na portalach społecznościowych, że oto obejrzał dzieło wybitne i przełomowe. Bywa też, że i w trakcie premiery, ktoś bezpośrednio komentuje to, z jak wiekopomnym spektaklem mamy do czynienia. Opinie wyrażają zarówno ludzie bezpośrednio z teatrem związani, a nawet dyrektorzy teatrów, jak i znajomi aktorów (ci piszą najczęściej laurki), grających w premierowych prezentacjach.

Przy okazji "Niezwyciężonego" w 6.piętrze apetyt na chęć obcowania z dramatem Torbena Bettsa podsycał sam Michał Żebrowski, który nazwał spektakl w reż. Eugeniusza Korina "petardą", co ochoczo podchwycił jeden z recenzentów, nazywając "Niezwyciężonego" jednym z najlepszych spektakli na warszawskich scenach. Podziwiam odwagę recenzenta w ferowaniu tak ryzykownego stwierdzenia, zważywszy na fakt, że krytycy, zarówno ci spod znaku nowoczesności czy konserwatyzmu, raczej do tego teatru rzadko zaglądają (z drugiej strony i sam teatr o nich specjalnie nie zabiega, stąd zamiast prominentnego krytyka na premierze zasiada Lech Wałęsa). Zapomniał nieborak, że po takich doniesieniach co poniektórzy zechcą jednak skonfrontować warszawską realizację z własnym poczuciem gustu, smaku i estetyki. I nie po to, by z poglądami innego komentatora dyskutować, czy dyskredytować artystyczne działania Michała Żebrowskiego, ale ocenę podporządkować indywidualnym upodobaniom czy oczekiwaniom.

Ostatnią premierę w Teatrze 6.piętro sama publiczność przyjmuje z aplauzem, nagradza aktorów owacją na stojąco, czego nie należy lekceważyć. Widać, że spragniona jest tego typu repertuaru i niezwykle żywo reaguje; szkoda tylko, że niekiedy zbyt głośno komentując sceniczne wydarzenia i śmiejąc się z najbardziej oczywistych zachowań czy kwestii bohaterów. Tutaj wchodzimy już na grunt kultury śmiechu, który jak wiadomo bywa inteligentny i błyskotliwy, ale i bezmyślny czy prymitywny. Różni widzowie śmieją się z różnych rzeczy, ale coraz częściej razi fakt, że pojawia się on w najmniej oczekiwanych momentach. Oczywiście trzeba od razu powiedzieć, że spektakl Korina wyreżyserowany jest rzetelnie, sprawnie i czysto, choć bez jakiejkolwiek radykalności inscenizacyjnych zabiegów; stara się uciekać od interpretacyjnej łatwizny i umiejętnie sterować gotowością publiczności do zabawy, tyle że odnoszę wrażenie jakbym obcował na scenie z indywiduami, które nie wychodzą poza najbardziej ograne stereotypy. Korin, podążając za literą tekstu, tak naprawdę niczym go nie wzbogaca, a wręcz jakby pozbawia wieloznaczności. Być może wina leży po stronie aktorów, którzy, poza Bartłomiejem Topą (ten przynajmniej niczego nie gra i nie udaje), nie wychodzą poza poprawność i raczej mało pogłębione, choć tę głębię pozorujące, sylwetki protagonistów. Mnie zabrakło najbardziej przede wszystkim wewnętrznej intensywności i wyrazistości w psychologicznym rysunku postaci, kreślonych niezbyt śmiałymi kreskami, w rezultacie jakby nie przyciągającymi uwagi. Efekt jest taki, że aktorka płacze (Aleksandra Popławska w roli niewykorzystanej szansy) na scenie, pozostawiając mnie absolutnie obojętnym wobec jej dramatu. I między innymi dlatego "Niezwyciężony" nie jest dla mnie spektaklem, o którym chciałoby się pisać, mówić czy też kłócić. A potencjał do takiej rozmowy w dramacie Torbena Bettsa jest całkiem pokaźny. Tymczasem niepokój, który mógłby się pojawić jest zaledwie naskórkowy i powierzchowny. A jego cień nie daje podstawy do snucia niekoniecznie wesołych konstatacji. A chyba o takie refleksie realizatorom chodziło, pisząc w zapowiedziach o "przejmująco prawdziwym obrazie zagubienia współczesnego nam świata".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji