Artykuły

Kraków. Nowe przedstawienie w Starym... zawieszone

To miało być muzyczne przedstawienie, które pogodzi dyrekcję Starego Teatru w Krakowie z zespołem aktorskim. Nie wyszło. Rozmowy poety Michała Zabłockiego i muzyka Czesława Mozila z szefami narodowej sceny zostały zawieszone.

"Księga emigrantów" tworzona specjalnie pod aktorów narodowej sceny na razie nie doczeka się realizacji. Miała to być opowieść o rodzinie, która wyjeżdża na emigrację w latach 90. i wraca do Polski. Tekst bazuje na 20 piosenkach napisanych dla Czesława Mozila z jego muzyką. Według nadziei Zabłockiego - taka propozycja miała pogodzić skonfliktowany zespół aktorski i dyrekcję teatru.

"Postawiliśmy z Czesławem wymóg, by atmosfera wokół projektu była dobra, bo to potem źle odbija się w mediach, w internecie, w prasie, także w radiu. Chcieliśmy dobrej współpracy z aktorami, ten status nie został jeszcze osiągnięty" - komentuje w rozmowie z reporterką Radia Kraków poeta Michał Zabłocki.

A jakie jest stanowisko teatru w tej sprawie? Jan Polewka, zastępca dyrektora do spraw artystycznych przyznaje, że w temacie "Księgi emigrantów" pewne decyzje podejmowano w pośpiechu. "Zaistniały pewne kwestie, szczególnie dotyczące tego, czyja będzie muzyka, czy mamy zgodę autora. Pojawiły się pewne problemy. Koniec końców, podjęto decyzję o zawieszeniu rozmów" - mówi Jan Polewka.

O komentarz poprosiliśmy Juliusza Chrząstowskiego, jednego z niewielu aktorów narodowej sceny, który wypowiada się dla mediów. "Przyszłość teatru jawi się w dość ciemnych barwach, ponieważ nie do końca wiadomo, co nowa dyrekcja zamierza. A jeśli już coś zamierza, to okazuje się, że te plany są wątpliwe artystycznie. Podejrzewam, że chodzi o tę niejasną sytuację, rodzaj rozdźwięku między zespołem artystycznym a nową dyrekcją" - tłumaczy aktor.

Jan Polewka jednak uspokaja. "Według mnie dobry klimat stopniowo powstaje. Dowodem na to jest rozpoczęcie prób do sztuki Mojsiejewa" Kogo zobaczymy w "Masarze", oficjalnie dowiemy się w przyszłym tygodniu. Wracając do "Księgi emigrantów" duetu Zabłocki Mozil - w obsadzie tego przedstawienia miało się znaleźć 10 osób. "Myślałem o najlepszych aktorach ze sceny. M.in. o Dorocie Segdzie, Annie Dymnej, Radosławie Krzyżowskim" - wymienia Michał Zabłocki.

Na razie rozmowy są zawieszone, ale jak deklarują obie strony - sprawa jest otwarta.

Dodajmy, że Gildia Reżyserów Teatralnych w proteście przeciwko decyzji ministerstwa o odwołaniu ze stanowiska Jana Klaty i powołaniu Marka Mikosa podjęła wewnętrzną uchwałę o tym, że nikt z ponad 100 reżyserów w niej zrzeszonych nie będzie, póki co, w Starym Teatrze pracował.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji