Artykuły

Miłosny dramat rozegra się ponownie w teatrze

Przed nami 123. sezon w Teatrze im. Juliusza Słowackiego. Jedną z pierwszych premier będzie ponadczasowy dramat o miłości. Wydana w 1597 r. opowieść o Romeo i Julii pióra Williama Szekspira doczekała się niezliczonej liczby adaptacji. Były to zarówno przedstawienia teatralne, ekranizacje telewizyjne i filmowe. Co sprawia, że opowieść o miłości dwojga młodych ludzi od tylu wieków zapala umysły kolejnych reżyserów, aktorów i innych artystów? Swojej odpowiedzi na to pytanie udzieli młody aktor i reżyser Marcin Hycnar, którego adaptację "Romea i Julii" zobaczymy na deskach Teatru im, J. Słowackiego. Premiera już w niedzielę.

Historia Romea i Julii znana jest w niezliczonych zakątkach świata. Pewnie niewielupamię-ta, że William Szekspir sporo zapożyczył na potrzeby swojego utworu z włoskiej opowieści romantycznej Mattea Bandella ("Le tre paru' de le Novelle del Bandello" z 1554 r.). Włoski dramat został przetłumaczony wierszem na angielski jako "The Tragicall Historye of Romeus and Juliet" (1562) przez Arthura Brooke'a oraz prozą jako "Palace of Pleasure" (1582) przez Williama Paintera. Do przedstawionej tam fabuły Szekspir tworzył kolejne postaci, czyniąc z dramatu utwór, który znamy dziś.

Dzieło opowiada oczywiście o wielkiej, nieszczęśliwej miłości potomków dwóch śmiertelnie zwaśnionych rodzin. 16-letni Romeo Montecchi z grupą przyjaciół wybiera się na bal do rodziny Capulettich. Chłopiec nie może ujawnić swojej tożsamości z powodu konfliktu rodów. Podczas balu zakochuje się w 14-letniej Julii Capuletti. Młodzi wymieniają pocałunki, które stają się początkiem wielkiego uczucia. Nie znają jeszcze swojej tożsamości. Wkrótce Romeo wyznaje dziewczynie miłość w słynnej scenie pod balkonem i ujawnia, kim jest. Następnie biorą potajemnie ślub w celi sprzyjającego im ojca Laurentego.

Niestety, mają miejsce dwa śmiertelne pojedynki, w których giną przyjaciele zwaśnionych rodów, Merkucjo i Tybalt. Ten ostatni ginie z ręki Romea. Chłopak zostaje skazany na wygnanie. Decyzją matki, Julia ma poślubić innego mężczyznę. Nie chcąc popełnić bigamii, dziewczyna wypija miksturę, która wprawia ją wstań podobny do śmierci. Romeo, przekonany, że jego ukochana nie żyje, popełnia samobójstwo. Przebudzona Julia na wieść o śmierci ukochanego, postanawia odebrać sobie życie.

Tarnowski reżyser Marcin Hycnar stawał po obu stronach sceny. Telewidzom znany jest za sprawą roli w serialu "Barwy szczęścia". Zagrał też w spektaklach Agnieszki Glińskiej "Iwona, księżniczka Burgunda"), Jerzego Jarockiego ("Tango") czy Jana Englerta ("Śluby panieńskie"). Do adaptacji utworu brytyjskiego wieszcza zdecydował się zaangażować młodą i obiecująca obsadę.

W roli Romea wystąpi Marcin Wojciechowski (PWST). Julią będzie Ewa Jakubowicz (gościnnie). Agnieszka Judycka i Dominika Bednarczyk wcielą się w rolę Pani Capuletti, a w roli Pani Montecchi zobaczymy Martę Konarską. W roli Ojca Laurentego wystąpi Grzegorz Mielczarek. Scenografię do spektaklu przygotowała Julia Skrzynecka, a kostiumy Martyna Kander. Opracowanie muzyczne to dzieło Anny Malarowskiej. Spektakl potrwa trzy godziny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji