Artykuły

Skończyłem szkołę i co teraz? - część druga i trzecia

Czy kelner to drugi zawód aktora? Jak znaleźć pracę z dyplomem szkoły teatralnej - grać w reklamach, prowadzić imprezy, podawać pizzę, a może założyć własny teatr? - podpowiada aktor Tomasz Owczarek na swoim blogu.

3. REKLAMY. Grając w reklamach możemy naprawdę dobrze zarobić. Płacą nam nie tylko za dzień zdjęciowy, ale także za wykorzystanie naszego wizerunku. Jeżeli migamy gdzieś w tle, przez ułamek sekundy, to zarobimy w granicach 1.500 - 3.000 zł. Jeżeli mamy większe zadanie, czasami powiemy parę zdań, to możemy zarobić grubo ponad 10.000 zł. I nie mam na myśli znanych twarzy, tylko kogoś, kto przychodzi z ulicy i nie musi mieć żadnego wykształcenia aktorskiego. Celebryci są w stanie zarobić kilkaset tysięcy złotych.

Górnej granicy właściwie nie ma. Stawka zależy również od pól eksploatacji, czy reklama będzie pokazywana tylko w internecie, czy także w telewizji. Istotne jest także, w ilu krajach będzie ją można zobaczyć. Czasami jest tak, że gramy w reklamie, dostajemy za nią kilka tysięcy i po roku dowiadujemy się, że wpada nam kolejnych kilka tysięcy za rozszerzenie praw na inne państwa. Na castingi do reklam przychodzą dzikie tłumy. Czasami czeka się na swoją kolej 3-4 godziny. Najbardziej opłaca się przyjechać godzinę wcześniej i wpisać się na listę, mamy szansę być w drugiej dziesiątce, jeszcze godzina czekania, pięć minut castingu i jesteśmy wolni. Mam znajomych, którzy grają praktycznie wyłącznie w reklamach. Są w stanie wynająć mieszkanie w drogiej Warszawie i żyć na niezłym poziomie wypełniając sobie czas jaraniem zioła :) W reklamach wygląd ma ogromne znaczenie. Trzeba być albo ładnym jak z obrazka albo bardzo charakterystycznym (w modzie są piegowaci, rudzi, z kręconymi włosami). Na castingach standardem jest pokazywanie obu profili. Na zbliżeniu widać także nasze dłonie i "śnieżnobiały" uśmiech. Przekonałem się na własnej skórze jak ciężki to kawałek chleba. W swoim życiu byłem na mniej, więcej 100 castingach do reklam. Co śmieszne wygrałem pierwszy i ostatni. A co jeszcze śmieszniejsze, finalnie nie zagrałem w żadnej reklamie :) A teraz po kolei Przyjechałem taki świeżyna do Warszawy i dawaj na spontanie na casting. Poszło. Niedługo zadzwonili do mnie, że jestem zaproszony na recall - czyli drugi etap, który praktycznie jest standardem. Pechowo byłem wtedy na weselu i odpisałem, że owszem się cieszę, ale niestety nie jestem w stanie przyjechać, dodałem, że jeżeli się bardzo spodobałem, to żeby mnie wybrali od razu i że się polecam. Trochę bezczelne, ale... poszli na to. Miałem dostać jedynie 2.000 zł, ale rola była niewielka. Moja agentka poradziła mi, żebym nie brał tych ochłapów, skoro mi tak dobrze idzie. W końcu banki mają z czego płacić, a potem nie można grać u konkurencji przez 2-3 lata. Pomyślałem, dziewczyna mądrze mówi. I co? Odrzuciłem propozycje... 99 castingów później, po okresie totalnej posuchy stwierdziłem, że idę na ostatni, bo miałem już propozycję zarabiania dwóch średnich krajowych, co prawda poza branżą, ale mogłem wykorzystać moje atuty, a praca była na stałe. Kiedy byłem już na drugim końcu Polski zaczynając pierwszy dzień w robocie, dostałem telefon z... gratulacjami, bo dostałem rolę. Miałem nazajutrz mieć przymiarki, a dwa dni później plan zdjęciowy. Oczywiście musiałem odmówić. Taaa... No to dwa castingi wygrałem :) Można powiedzieć, że czas dokumentnie stracony, no może uczący pokory. Ale pokory można uczyć się robiąc coś pożytecznego dla społeczeństwa np. rąbiąc drewno albo skręcając długopisy.

4. EDUKACJA. Po szkole można także... samemu uczyć aktorstwa. Na początku nie ma się dużego warsztatu jako pedagog, ale rekompensuje to szczere zaangażowanie i energia. Można zahaczyć się jako asystent w PWST lub zacząć wykładać w szkołach prywatnych. Dobrym rozwiązaniem jest także udzielanie korepetycji. Najwięcej chętnych jest zawsze przed egzaminami. Ktoś może marudzić, że przecież po to się kończyło szkołę, żeby grać, ale mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem, że praca w edukacji to prawdziwa frajda. Ja od tego zacząłem i robię to do dzisiaj. Czasami w czasie etiud jest tak zabawnie, że mam na drugi dzień zakwasy mięśni brzucha i wykorzystany limit śmiechu na najbliższy tydzień. I teraz kwestia zarobków, no najlepiej to w szkołach prywatnych :) Profesorowie w PWST zarabiają dobrze, ale asystenci dostają jakąś śmieszną zapomogę, ze 400 zł na miesiąc. Grosze, zwłaszcza, że trzeba się nieźle nachodzić za taką robotą. Udzielając korepetycji to my decydujemy o stawkach. Przeważnie aktorzy po PWST biorą od 50 zł do 150 zł za godzinę zegarową.

5. KONFERANSJERKA. Praca niełatwa, ponieważ często trzeba prowadzić "sztywne" imprezy i jakoś je rozkręcić. Innym razem prowadząc "śmieszną" imprezę trzeba potrafić rozbawić publiczność. Trzeba mówić mądrze, dobrze się prezentować, umieć zachować zimną krew i mieć dar improwizowania. Kilka takich imprez prowadziłem, ale nie jest to mój konik. Standardowo za pierwszym razem pokręciłem nazwiska znanych osób. Innym razem rozochocone towarzystwo miało ochotę potańczyć i poraczyć się różnymi "syropami", a ja przez 20 minut czytałem im... historię zamku, w którym się znajdowaliśmy :) Znam jednak osoby, które robią to z zamiłowania i są w tym świetne.

***

6. ZAŁOŻENIE WŁASNEGO TEATRU. Nie jest to proste, a na pewno nie jest dla każdego. Jeżeli ma się to udać, to czeka Cię praca na kilku stanowiskach jednocześnie: reżyser, aktor, scenarzysta, producent, marketingowiec, tancerz, wokalista, scenograf, kostiumolog, znawca algorytmów Facebooka, i Bóg jeden wie, co jeszcze :) Staranie się o granty jest trudne i czasochłonne, a pieniądze nie zawsze są astronomiczne. Najbardziej polecam podpiąć się pod jakąś instytucję kultury, w przeciwnym wypadku musisz obsłużyć sam jeszcze kilka innych stanowisk: budowlaniec, architekt, szatniarz, oświetleniowiec, akustyk i Bóg jeden wie, co jeszcze :) Wiem, bo przerobiłem pierwszy scenariusz i znam osoby, które walczą z tym drugim :) Generalnie jest to wszystko wykonalne, tylko najlepiej pracować ponad 12 godzin dziennie, nie mieć rodziny i nie lubić słowa wakacje. Brzmi strasznie, ale, ile to daje satysfakcji :) Do tego musisz być dobrym mediatorem, leaderem i psychologiem. Jak mawiał ojciec chrzestny: "musisz myśleć jak twoje otoczenie". Musisz wiedzieć, na czym zależy: dyrekcji, działowi promocji, księgowości, pracownikom technicznym. Każdy ma inne priorytety, a ich wypadkowa to na pewno nie jest twój wymarzony spektakl. Jest to bardziej przedstawienie, do którego ekipa techniczna jest potrzebna dopiero w dniu premiery, dodatkowo mile widziane byłoby, żeby premiera była jednocześnie pożegnaniem z tytułem :) Jeżeli nie zarazisz wszystkich ludzi zaangażowanych w spektakl bardzo wyrazistą ideą, to tak to będzie wyglądać. Nam się udaje od wielu lat tworzyć musicale, w których uczestniczy od 25 do 150 artystów. Jeżeli chcesz zobaczyć efekty naszej pracy, to zapraszam na fanpage'a:

www.facebook.com/studiomusicalowest...

Dzisiaj tylko zajawiam temat, myślę, że kiedyś poświęcę całego posta informując jak się za to wszystko zabrać, na jakich zasadach się rozliczać, jak budować zespół itp. Kluczowe jest tu uczenie się na błędach i testowanie różnych opcji. Dzisiaj napiszę tylko jeszcze jedną informację, skądinąd mało romantyczną: spektakl to ma być PRODUKT, który ktoś chce kupić. Widowni nie zmusimy, żeby przychodziła na nasze spektakle i płaciła za bilety. Niestety na tym wykłada się wielu twórców

7. ANIMACJA CZASU WOLNEGO. Co tu dużo mówić, najczęściej wiąże się to z pracą z dziećmi i zakładaniem przypałowego kostiumu :) Hm, tylko, że można się tym zajmować również bez skończenia PWST. Raczej praca dla licealistów i studentów, ale kto wie, kogo z nas życie przyciśnie :) Bez przekąsu mogę stwierdzić, że żadna praca nie hańbi. Głęboko w to wierzę.

8. INNE. Aktor powinien odnaleźć się wszędzie tam, gdzie potrzebne są umiejętności miękkie: komunikatywność, otwartość, inteligencja emocjonalna, odporność na stres, prezencja itd. Często mówi się, że kelner, to drugi zawód aktora, i to jest prawda, wiele osób pracuje w gastronomii w okresach posuchy. W dużych miastach, gdzie są zagraniczni turyści można zarobić kilka tysięcy złotych "na rękę". Jeden z moich kolegów został prezenterem sportowym w jednej z czołowych telewizji. Inny, wysoko awansował jako przedstawiciel handlowy. Ja sam mam za sobą epizod w handlu, który pomógł mi ustabilizować sytuację finansową na kilka lat. Jeśli chodzi o szukanie pracy po PWST ogranicza nas jedynie nasza wyobraźnia. Przykładowo ja postanowiłem stworzyć internetowy kurs aktorski. Duże wyzwanie, wiele nieprzespanych nocy i konfliktów z najbliższymi, ale za to jaka satysfakcja:)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji