Artykuły

Do kraju tego...

Jakże często spotykamy ludzi pozbawionych wyobraźni. Zobojętniałych na najwspanialsze objawy prawdziwego życia, płynącego tuż obok nich. Porywy wesołości u innych uważają za śmiesznostki, żywiołową radość za egzaltację. Brak wyobraźni skazuje ich na zgorzknienie i otępienie. Umierają za wcześnie. Żyją za krótko.

W swym bujnym życiu marynarza-wedrowcy Joseph Conrad napotykał wielu ludzi pozbawionych wyobraźni. Widocznie jego druga ojczyzna nie od razu przyjęła obcego. Kapitan marynarki brytyjskiej nie od razu stał się prawdziwym obywatelem Zjednoczonego Królestwa Brytyjskiego. Na początku był przybłędą... Jak Janek, bohater opowieści zatytułowanej "Amy Poster". Jak ów góral - egzotyczny przybysz z dalekiego kraju, w którym ludzie są inni niż na wyspach brytyjskich.

Źle i obco było góralowi w tej krainie. A przecież znalazł się ktoś, kto podał mu pierwszy kęs chleba i obdarował go pierwszym uśmiechem i Amy Foster, tępa, duża dziewczyna z przejawami ludzkich odruchów, z przebłyskami dobroci. Jakie daleko jednak Amy do wspaniałej, bezinteresownej szczerości Kaśki Kariatydy. Jakże uboga jest ta dziewczyna z Północy wobec tamtej, tak bogato wyposażonej w cechy ludzkie. W tym kraju ludzi obojętnych i pozbawionych wyobraźni umiera wreszcie Janek, sam, obcy, niezrozumiany.

Opowiadanie Conrada adaptował dla Teatru Telewizji Adam Hanuszkiewicz. "Amy Foster" w telewizji otrzymała kształt retrospekcji ujętej w formę opowieści, jakby mglistych wspomnień trzech osób, które znały Janka. Audycja ta to dość typowy przykład zrealizowania w warunkach TT utworu pozornie pozbawionego tzw. cech telewizyjnych.

Najtrudniejszym zadaniem reżysera, a zarazem szansą uratowania prawdziwego Conrada, było stworzenie atmosfery, tak charakterystycznej dla pisarza wędrowcy, w którego twórczości jest coś z klimatu Baudelaire'owskiej "Evasion" - ucieczki. Tęsknoty do podróży po dalekich morzach i nieznanych portach. Stąd taż pewne podobieństwo, które odnaleźć można w spektaklu Hanuszkiewicza i francuskim filmie lat dwudziestych reżysera Louis Delluca G o r ą c z k a. Wspólna dla obu atmosfera niepokoju i pewnej nieokreślonej dziwności. Tak tu, jak i tam akcja toczy się w jednym wnętrzu. Wśród ludzi, których twarze przejawiają tęsknotę i żal za czymś, co minęło, czego nie da się już naprawić. Klimat angielskiego saloniku i marsylskiej knajpy to także kruchość ludzkich dążeń, które symbolizuje rekwizyt: w jednym wypadku papierowy kwiat (G o r ą c z k a) w drugim pas góralski Janka.

Z wrażliwą subtelnością wydobył Hanuszkiewicz cały tragizm tęsknoty Janka, przekazanej nam przez trzech narratorów i jednego słuchającego. Pozornie nużącą akcja to typowy przykład zrealizowania audycji wbrew ustalonej już specyfice telewizyjnej. Przekora Hanuszkiewicza dała tu jednak dobre rezultaty. Tekst podawany przez kolejnych narratorów w formie relacji zmusił reżysera do szukania środków formalnych, które nadałyby audycji charakter wizualny. Tak więc za oknami niepokojąco szumiało morze, a bohaterowie spoglądali z okna w jego wzburzone fale. Za efekt ten duże pochwały należą się, jak zawsze, niezawodnej parze scenografów Xymenie i Ryszardowi Zaniewskim.

Doskonale zastosowano muzykę, która stanowiła naprawdę samodzielny składnik tej audycji. Że wspomnę tylko scenę z pochodem ofiar tragicznej katastrofy obcego statku. Szczególnie trudne zadanie aktorskie przypadło w tym przedstawieniu Karolowi Borowskiemu, który skazany był wyłącznie na słuchanie. I znów reżyser wykazał się dużą pomysłowością. W nurt opowiadania jednego z narratorów (Władysław Krasnowiecki) wplótł autentyczny skrawek rozmowy Amy z lekarzem i w końcowej scenie sztuki - głos umierającego Janka. Fragmenty te ilustrowała twarz zasłuchanego Karola Borowskiego.

Jedynym zarzutem jaki postawiłabym reżyserowi jest zupełnie niepotrzebne wprowadzenie na początku sztuki żywej Amy Foster, która w konsekwencji nie wniosła żadnej szczególnej wiedzy o swojej osobie, wprost przeciwnie - pozbawiła Amy fikcyjności, umowności artystycznej, która należy się chyba temu opowiadaniu, traktującemu o ludziach-kalekach pozbawionych wyobraźni.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji