Artykuły

Poznań. Verdi wg Bortkiewicza w Wielkim

Najnowszą premierę - "Rigoletto" w reżyserii Marcina Bortkiewicza - pokaże 14 października Teatr Wielki. Inscenizacja "Rigoletta" jest debiutem operowym reżysera, który inspiracje czerpał z kina niemego lat 20. i 30., a także z powieści gotyckiej.

Jak zapowiadają twórcy to "Rigoletto" może widzów zaskoczyć. Powodów jest wiele. Jeden z nich to osoba reżysera, który jest człowiekiem filmu. Premiera w Teatrze Wielkim to jego operowa premiera.

- Konsekwentnie od 5 lat zapraszamy tych reżyserów, którzy mają już swoją markę, ale realizują u nas swój pierwszy spektakl operowy: tak było w przypadku Iwana Wyrypajewa, Leszka Mądzika czy Kristen Dehlholm - mówiła kilka miesięcy temu Renata Borowska-Juszczyńska, dyrektorka Teatru Wielkiego. - Co te nazwiska łączy? Szerokie zainteresowanie aspektem społecznym, ilością "człowieka w człowieku", szeroko pojętym humanizmem - tłumaczyła tuż przed premierą "Czarodziejskiego fletu" w reżyserii izraelskiego reżysera Sjarona Minailo.

Tym razem do współpracy poznański teatr zaprosił Marcina Bortkiewicza. Reżyser, scenarzysta, dramaturg, aktor filmowy i teatralny jest absolwentem Uniwersytetu Gdańskiego oraz Szkoły Wajdy. Debiutował dokumentem krótkometrażowym "Nauczanie początkowe", wyróżnionym na Krakowskim Festiwalu Filmowym w 2009 r. Jego "Portret z pamięci" zrealizowany w Studio Munka był pokazywany na Festiwalu w Cannes w 2012 r. W 2015 r. zrobił pierwszy film fabularny "Noc Walpurgi", którego akcja rozgrywa się w szwajcarskiej operze, tuż po zakończeniu przedstawienia "Turandot" Giacoma Pucciniego. Film zdobył nominację do nagrody Złotych Lwów 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni. Bortkiewicz pracuje też jako jeden z głównych reżyserów serialu "Na dobre i na złe".

Teatr też nie jest dla niego miejscem obcym. Od 1991 r. współpracuje z Ośrodkiem Teatralnym RONDO w rodzinnym Słupsku jako aktor, scenarzysta i reżyser teatralny. Jest autorem adaptacji teatralnych prozy Tomasza Manna, Dostojewskiego, Kafki, Sołżenicyna, Mauriaca i wielu innych. W latach 2005-2007 jako aktor i reżyser był związany z Teatrem im. Bogusławskiego w Kaliszu.

Inscenizacja "Rigoletta" dla teatru w Poznaniu jest jego debiutem operowym. Inspiracje czerpał z kina niemego lat 20. i 30., a także z powieści gotyckiej. Akcja spektaklu rozgrywa się czasach średniowiecza.

Kostiumy przygotowuje Dorota Roqueplo, której prace zagrały w takich filmach jak "Mój Nikifor", "Pręgi", "Sala samobójców", czy "Miasto 44". Kierownictwo muzyczne - Gabriel Chmura, scenografia, reżyseria świateł - Paweł Dobrzycki, choreografia - Iwona Runowska, kierownictwo chóru - Mariusz Otto.

W roli tytułowej wystąpią Jerzy Mechliński i Dario Solari, Książę Mantui - Piotr Friebe i Marco Kim, Gilda - Aleksandra Kubas-Kruk i Małgorzata Olejniczak-Worobiej.

***

Podczas prapremiery "Rigoletta" Giuseppe Verdi miał 38 lat i 16 napisanych oper w dorobku. A jednak to właśnie ten wieczór - 11 marca 1851 r. w weneckim Gran Teatro La Fenice - okazał się wielkim przełomem w jego karierze.

- Jestem rad z siebie i sądzę, że nie napiszę nigdy nic lepszego - miał powiedzieć sam kompozytor. Mylił się. Spod jego ręki wyszedł potem m.in. napisany pod koniec życia bardzo ceniony przez znawców "Otello" czy ostatnia wielka opera - "Falstaff". Ale faktem jest, że to "Rigoletto" rozsławiło nazwisko Verdiego poza granicami Włoch.

Twórczością Viktora Hugo i wątkami rewolucyjnymi Verdi interesował się na długo przed tym, zanim otrzymał zlecenie na operę od dyrekcji weneckiego teatru. Szukając inspiracji, postanowił sięgnąć po dramat "Król się bawi", którego bohaterem jest rozwiązły francuski monarcha - Franciszek I. Interweniowała cenzura i historyczną postać trzeba było zmienić na nieznanego księcia Mantui z XVI w. Libretto stworzył Francesco Maria Piave.

O czym opowiada całość? Wszystko zaczyna się na balu, gdzie poznajemy żądnego uciech księcia i jego dworzan. Wśród nich jest pokraczny błazen - Rigoletto. Cyniczny prześmiewca ukrywa przed światem ukochaną piękną córkę - Gildę. Na skutek klątwy rzuconej przez zranionego ojca - hrabiego Monterone i tragicznego splotu intryg dochodzi do porwania Gildy i jej śmierci.

W czwartym akcie słyszymy pieśń "La donna e mobile" o zmienności kobiet. To jeden z największych przebojów operowych w historii.

--

Premiera - 14 października o godz. 19 na Dużej Scenie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji