Artykuły

Warszawa. Konkursy po nowemu?

Samorządy ogłaszałyby zamiar rozpisania konkursu na dyrektora instytucji artystycznej rok przed planowanym objęciem przez niego stanowiska. A decyzje członków komisji byłyby jawne - choć programy kandydatów już nie. To propozycje Ministerstwa Kultury.

Rozporządzenie o trybie konkursów na dyrektorów instytucji artystycznych nie było nowelizowane od czasów rządu SLD. Nowy projekt przygotowała działająca przy ministrze Rada ds. Instytucji Artystycznych.

Konkursy budzą wiele emocji - krytykuje się sposób ich przeprowadzania, zbyt późne terminy ogłaszania czy brak kompetencji osób powoływanych do ich rozstrzygnięcia. Nierzadko organizatora instytucji - czyli samorząd - reprezentują np. radni niemający pojęcia o funkcjonowaniu teatru czy filharmonii.

Konkurs wiadomy wcześniej, ale...

Tego ostatniego problemu projekt nowego rozporządzenia nie porusza, ma jednak usystematyzować kalendarz. Propozycja zakłada, że samorząd będzie "ogłaszać zamiar" rozpisania konkursu rok przed objęciem stanowiska przez nowego dyrektora. Zaś formalnie konkurs rozpisywany byłby najpóźniej pół roku przed początkiem jego rządów.

Paweł Płoski z Akademii Teatralnej w Warszawie ocenia:

- To krok w dobrym kierunku, ale zostawienie możliwości oficjalnego ogłoszenia konkursu na pół roku przed końcem sezonu to unormowanie typowego dla samorządów działania na ostatnią chwilę.

Płoski był członkiem grupy roboczej przy Instytucie Teatralnym im. Raszewskiego, która w porozumieniu z samorządowcami wypracowała katalog dobrych praktyk polityki kulturalnej. Zalecał on, by dyrektorów teatrów wyłaniać nie później niż osiem miesięcy przed objęciem funkcji. Dlaczego? Płoski: - Taki czas pozwala następcy poznać instytucję, a nawet - jeśli stosunki z poprzednikiem będą poprawne - planować nowy sezon od 1 września.

Czy programy konkursów mają być jawne?

Co jeszcze miałoby się zmienić? Decyzje członków komisji miałyby być jawne - dziś tego, kto jak głosował, nie podaje się z reguły do informacji publicznej. Nie byłoby już możliwe rozbijanie oceny na punkty - projekt przewiduje, że "każdy członek komisji dysponuje jednym głosem".

Jednak także w kwestii przejrzystości procedur projekt zatrzymuje się w pół kroku. Przedmiotem kontrowersji jest kwestia jawności programów składanych przez kandydatów. To ważne, bo poziom merytoryczny aplikacji, zwłaszcza zwycięskich, wielokrotnie w ostatnich miesiącach krytykowano (np. przy okazji konkursu na dyrektora Starego Teatru w Krakowie) - i nie było możliwości ich porównania z konkurencją.

Na przykład społecznicy z Kaliskiej Inicjatywy Miejskiej, którym wielkopolski urząd marszałkowski nie udzielił dostępu do programów złożonych w konkursie na szefa teatru w ich mieście, złożyli do sądu skargę na bezczynność urzędników. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu uznał w lipcu, że koncepcje programowe wszystkich kandydatów stanowią informację publiczną.

Tymczasem nowy projekt stanowi, że programy "są opracowaniami o charakterze autorskim i nie podlegają ustawie o dostępie do informacji publicznej". Udostępniany ma być jedynie program zwycięskiego kandydata, po podpisaniu kontraktu.

Zapis ten krytykuje prawnik Krzysztof Izdebski, dyrektor programowy fundacji ePaństwo: - Nie można na poziomie rozporządzenia wyłączyć obowiązywania przepisów rangi ustawowej. Tym bardziej że definicja informacji publicznej zawarta jest w istocie w art. 61 ust. 1 konstytucji. Podzielam też opinię sądów, które przychylają się do stanowiska, że dokumenty programowe stanowią informację publiczną.

Czy opowiedzenie się za przejrzystością oznaczałoby, że prawa autorskie kandydatów nie są chronione? Izdebski: - Nie. Dostęp do informacji jest możliwy, nawet jeśli jakaś informacja uznana jest za utwór w rozumieniu prawa autorskiego.

W ustawie o dostępie do informacji publicznej nie ma przepisu, który pozwoliłby na ograniczenie dostępu z uwagi na ochronę praw autorskich.

Prawo autorskie cały czas obowiązuje, ale w tym kontekście chroni twórcę przed tym, żeby osoba, która poznała taki dokument, nie splagiatowała go.

To nie jest projekt ostateczny

Rzecznik Ministerstwa Kultury zapewnia, że resort przewiduje konsultacje społeczne: - Wówczas możliwe będzie zgłaszanie uwag przez wszystkie zainteresowane podmioty.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy nowe rozporządzenie mogłoby zacząć obowiązywać. Ministerstwo informuje: "Projekt został skierowany do konsultacji wewnątrzresortowych, które w chwili obecnej nadal się toczą. W ich wyniku projekt może ulec dalszym zmianom".

Niezależnie od nowelizacji rozporządzenia ministerstwo pracuje nad nową ustawą o działalności kulturalnej. Zmiany wprowadzone ustawowo mogą być znacznie szersze. O ich możliwym kształcie pisaliśmy i będziemy pisać w "Wyborczej".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji