Artykuły

Przed Wielką Sobotą

W Misterium Drogi Krzyżowej - "Quem quaeritis?" udział weźmie szesnastu słynnych aktorów scen polskich. O wypowiedź na temat ról, jakie odegrają w widowisku, poprosiliśmy kilku z nich - pisze Jolanta Ciosek w Dzienniku Polskim.

Ewa Dałkowska - Maria Kleofasowa: - Sadzę, że to widowisko będzie miało charakter monumentalny. Szczegółów i całego scenariusza nie znam. Mogę jedynie powiedzieć, że już podczas nagrań partii aktorskich, chórów i orkiestr czuliśmy, iż uczestniczymy w podniosłym wydarzeniu. Pracowaliśmy z dużą radością, która emanowała podczas nagrań również z kompozytora

- Hadriana Filipa Tabęckiego. Gram w tej pasji rolę jednej z trzech Marii - Marię Kleofasowa, relacjonującą śmierć Chrystusa i reakcje Jego Matki nad Męką Jezusa. Śpiewam w istocie niewielką partię zaczynającą się od słów: Widziałam ich z Golgoty wracających/ Widziałam ich, swój strach przekrzykujących/ Widziałam wstyd, kielichy w rękach drżących/ Widziałam ich, na przekór niewierzących. Jak ta Pasja zabrzmi w całości przekonają się krakowianie już w Wielką Sobotę. Zapraszam wszystkich na krakowski Rynek.

Olgierd Łukaszewicz - Ewangelista: - Bardzo trudno mi mówić o całości tego Misterium, bowiem znam tylko niewielką moją rólkę, czyli Ewangelisty. Jak w całości będzie ono brzmiało i wyglądało, przekonamy się dopiero podczas prób w Krakowie. Ewangelistę grałem już w słynnym spektaklu Kazimierza Dejmka "Dialogus de passione". To było o wiele większe zadanie od obecnego, ale doświadczenie okazało się bardzo przydatne. Jako Ewangelista pełnię poniekąd funkcję narratora, który zapowiada wejście poszczególnych postaci do kolejnych scen, m.in. Piłata, Cieśli, Szymona z Cyreny, Weroniki, Starego Filona z Aleksandrii, Kata czy Marii Kleofasowej. Postać Ewangelisty utrzymana jest w tonie dostojnego patosu. Ta Pasja jest zbitką wielu konwencji gry i śpiewu, które składają się na całość Misterium.

Janusz Radek - Szymon Cyrenejczyk: - Tak jak pozostali wykonawcy śpiewam krótką partię solową i nie znam całości scenariusza. Hadrian napisał bardzo uniwersalną muzykę, w której spotykają się tradycje muzyki słowiańskiej, żydowskiej, środkowoeuropejskiej. Ci, którzy znają jego kompozycje, rozpoznają charakterystyczny dla Hadriana, melodyjny stosunek do utworów. Moja pieśń jest w istocie tragiczną i zarazem osobistą opowieścią o odpowiedzialności człowieka w obliczu rzeczy ważnych i wielkich. Jedno z ważniejszych pytań stawianych przez Szymona brzmi: Dlaczego to ja, dlaczego mnie wybrano? Sadzę, że jest to pytanie, które - w różnych okolicznościach - każdy z nas wciąż sobie stawia.

Piotr Machalica - Cieśla: - Śpiewam bardzo krótką partię Cieśli, który wykonywał dla Chrystusa krzyż na Jego Drogę Krzyżową. To przejmująca, a zarazem przyziemna i ludzka opowieść o człowieku, który mając rodzinę na utrzymaniu stara się wykonać swoją pracę najlepiej jak umiał. Jego dramat, moim zdaniem, polegał na braku świadomości tego, czemu jego praca będzie służyła. Moja pieśń nie ma nic wspólnego z monumentalnością, wręcz przeciwnie, jest prosta i skromna w swoim wyrazie słownym i muzycznym.

Marian Opania - Żołnierz II: - Śpiewam partię Żołnierza II, w której zawarty jest patos i prostota. Jeden z fragmentów tej pieśni opowiada o drugim upadku Chrystusa, co w dość przejmujący sposób oddał autor libretta: Najgorszy jest drugi upadek,/ bo człowiek chce wierzyć zawzięcie,/ że pierwszy raz padł przez przypadek,/ przez zwykłe, pechowe potknięcie. Sadzę, że nawet te kilka linijek stanowi dla nas temat do refleksji i rozważań nad istotą Męki i Śmierci Chrystusa.

***

W grobie już złożono Jezusowe ciało,

Co niesprawiedliwie tyle wycierpiało;

Ale dnia trzeciego, gdy przyjdzie świtanie,

Z grobu zamkniętego dla nas z martwych wstanie!

Józef z Arymatei:

- Na Krzyżową Drogę bez wahania wstąpię, Żeby się sprawdziło, co przepowiadano, Lecz gdybym Mu swego grobu nie odstąpił Byłby nie zmartwychwstał Dnia Trzeciego Rano.

Bo nie wstają z martwych ci we wspólnym rowie. Którzy leżą piachem ledwie przysypani - O światłości Wiecznej nikt im nie opowie. Bo nie zmartwychwstają ci, co zapomniani.

Lecz ja kocham życie i choć się starzeję Pragnę wierzyć wprawo do nieśmiertelności. Więc Mu grób oddałem, żeby mieć nadzieję. Że to była Droga Prawdy i Miłości.

Roman Kołakowski

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji