Artykuły

Czekając na "Replikę"

Nie jest to proste. Rzecz właśnie, przynajmniej dziś, w owej tradycji, a ściślej - w odmienności tradycji teatralnych obu narodów (oczywiście przy istnieniu wielu zbieżności). Dwa lata temu miałem okazję być w Leningradzie w czasie, gdy występował tam gdański Teatr "Wybrzeże" z głośnym u nas, nagradzanym przedstawieniem "Pułapki" Tadeusza Różewicza. Spektakl przyjęty był z "uprzejmą uwagą". I nic poza tym. Żadnych dyskusji, żadnej wymiany poglądów. Moi znajomi z leningradzkich teatrów "ciągnięci za język" próbowali mi wytłumaczyć, że widz nad Newą nie przywykł do tego typu stylistyki, że Franz Kafka, pisarz, który tak mocno wpisał się w literaturę europejską, a który inspirował w tym wypadku Różewicza (jest bohaterem sztuki), nie wywiera większego wrażenia w tzw. szerszych kręgach czytelniczych ZSRR. To było dwa lata temu. A nie tak dawno otrzymałem list z teatru estońskiego w Vijlandi z prośbą o nadesłanie tamtejszemu tłumaczowi egzemplarza "Pułapki". Są zainteresowani wystawieniem.

W maju na gościnne występy do Związku Radzieckiego wyjeżdża warszawski Teatr Studio z przedstawieniem "Repliki" Józefa Szajny. Będzie to niewątpliwie wydarzenie znaczące, w jakimś sensie znaczące bardziej niż wiele dotychczasowych prezentacji naszych scen przed publicznością Moskwy czy Leningradu. Wynika to z charakteru i stylistyki spektaklu Szajny, zakładającego pewien szczególny rodzaj umowności spektaklu wysnutego z malarskiej wyobraźni jego twórcy, spektaklu, w którym słowo - można by powiedzieć - zostało zredukowane więcej niż do minimum. Tego typu teatr nie ma oparcia w radzieckiej tradycji. Dopiero lata ostatnie, w dużej mierze dzięki (cóż za zbieżność w nazwie) scenom studyjnym, mającym jednak nierzadko charakter amatorski, zaczynają zapowiadać pewne zmiany w tej dziedzinie. Spotkanie z "Repliką", a także drugim przedstawieniem Szajny -{#re#7718}"Dante"{/#} oraz {#re#13344}"Operą za trzy grosze"{/#} Bertolta Brechta w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego, będzie więc - jak można sądzić - ciekawym doświadczeniem zarówno dla radzieckiego widza, jak i krytyka. Dla nas z kolei rezultat tego spotkania jest o tyle istotny, że w przypadku gdyby obu stronom dało ono satysfakcję, mogłoby to pociągnąć za sobą szersze otwarcie radzieckiej sceny dla artystycznych doświadczeń teatru polskiego, dla doświadczeń Tadeusza Kantora, Janusza Wiśniewskiego, może także Lecha Mądzika.

Wizyta Teatru Studio odbędzie się z mocy umowy międzypaństwowej podpisanej na rok bieżący. Mówił o tym, na łamach "Przyjaźni" (1987, nr 11) minister Aleksander Krawczuk. Tego rodzaju dokumenty, oficjalnie określane mianem protokołów, podpisuje się właściwie rutynowo. Dziennikarz omawiając je szuka z reguły przysłowiowych "rodzynków" czy też "gwoździ programu". Nie wiem czy dla radzieckiego widza taką rolę spełni warszawskie przedstawienie. Mam jednak nadzieję, że tak. "Replika" będzie bowiem w Moskwie oglądana w atmosferze wielkiego ożywienia obserwowanego nie tylko w życiu społecznym i politycznym, ale także kulturalnym. Jest czas przypominania rzeczy zasypanych kurzem wielu lat, odkrywania nowych. To dobry czas spotkań publiczności ze sztuką nie we wszystkim korespondującą z miejscową tradycją.

Sądzę, że tym m.in. kierując się "Sowietskaja Kultura" zamieściła wywiad z Józefem Szajną, w którym znalazło się dość obszerne wprowadzenie, przygotowanie do odbioru tego spektaklu. Polski twórca pytany przez radzieckiego dziennikarza mówi o idei przedstawienia, o jego kolejnych wersjach (bo zmieniały się one w ciągu 16 lat od - nazwijmy to - prapremiery w r. 1971), o tym, czym jest ono dziś. Wywiad przeprowadzony został w Moskwie podczas pobytu Szajny związanego ze sprawami organizacyjnymi majowych występów gościnnych. Jest to - jak podkreśla "Sowietskaja Kultura" - pierwsza wypowiedź twórcy "Repliki" dla prasy radzieckiej.

- Co pan sądzi o swoich pierwszych występach w Związku Radzieckim? - pyta autorka wywiadu, Irina Pirogowa.

- Jestem zadowolony, ponieważ czekałem na to wiele lat. Pozwolę sobie nawet zażartować, że moja czterdziestoletnia droga na Wschód szła przez Zachód. Chwała Bogu, że kula ziemska jest mała. Ale - mówiąc poważnie - rad jestem z tego.

Cieszylibyśmy się, gdyby występy warszawskiego Studia dały satysfakcję zarówno moskwianom, jak i Polakom. Nie tylko dlatego, że powodzenie, nie mówiąc już o sukcesie, to rzecz raczej miła i przyjemna. Ważniejsze jest to, że być może otwierają się perspektywy pokazania widzowi radzieckiemu tego, co stanowi dziś wizytówkę naszego teatru, co sprawia, że choć w domu utyskujemy na jego anemiczność, na światowych festiwalach robimy duże wrażenie właśnie spektaklami Szajny, Kantora, Wiśniewskiego... Nie oglądanymi dotąd w ZSRR.

Spraw do podjęcia jest wiele właśnie w dziedzinie współpracy teatralnej. Planowane występy "Studia" skłaniają do refleksji. Warto wrócić chyba do rozmów na temat naszego dramatu romantycznego. On też nie bardzo mieści się w rosyjskiej i radzieckiej tradycji teatralnej, przecież jednak nie kto inny jak Gorki mówił o potrzebie wprowadzenia na radziecką scenę nie tylko Słowackiego, ale i Krasińskiego (pisaliśmy już o tym na łamach "Przyjaźni"). Wciąż powraca idea wystawienia "Dziadów" na Litwie. Marzono o tym w teatrze Uniwersytetu Wileńskiego (z zaproszeniem do współpracy aktorów zawodowych), pierwsza i druga część naszego arcydramatu żywo interesuje kowieńskiego reżysera Jonasa Vaitkusa. Wiadomo też, że z myślą o realizacji utworu Mickiewiczowskiego jeździł do Wilna Konrad Swinarski.

W ZSRR zbliża się kolejny festiwal naszej dramaturgii. Jest to okazja do zastanowienia się, w jaki sposób można byłoby promować tę jej część (rzecz dotyczy nie tylko klasyki), która właśnie z uwagi na wspomnianą tu odmienność tradycji (choć nie jedyny to powód) ma trudności z wejściem na radziecki afisz teatralny.

W katalogu spraw "do załatwienia" odnotować można byłoby jeszcze niejedną pozycję. Do zastanowienia się nad tym wszystkim skłania zapowiadana wizyta warszawskiego teatru, wizyta, która ma się odbyć w czasie sprzyjającym nadziejom.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji