Artykuły

Odmiany wolności

"Woln-ość '90" Piotra Rowickiego w reż. Piotra Ratajczaka w Teatrze 13 w Warszawie. Pisze Andrzej Lis, członek Komisji Artystycznej 23. Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.

"Teatr 13" założony został w 1988 roku przez nieżyjącego już Tomasza Służewskiego. Działa, od 2011 roku pod nazwą "Zespół Teatru 13", w Białołęckim Ośrodku Kultury i należy do najstarszych niezawodowych teatrów w Warszawie. Przez te niemalże trzydzieści lat zrealizował około stu premier, ale dopiero teraz, spektaklem "Woln-ość '90", zadebiutował w naszym Konkursie.

Autorzy przedstawienia, dramatopisarz Piotr Rowicki i reżyser Piotr Ratajczak, wraz z członkami zespołu, stworzyli opowieść o doświadczeniach swojego pokolenia - ludzi urodzonych w drugiej połowie lat siedemdziesiątych lub na początku lat osiemdziesiątych, którzy dorastali i dojrzewali w okresie transformacji. W pamięci których obrady Okrągłego Stołu były tak samo ważne, jak poszukiwania własnej tożsamości, a kasety z piosenkami disco-polo stały się symbolem młodości. Bo to właśnie wtedy "czuło się, że coś się zaczyna, że teraz już nie będzie tak jak było", a życie nabierało coraz więcej kolorów, energii i tempa.

W sekwencji dziesięciu scen budujących spektakl przypomniano zdarzenia ważne zarówno dla historii Polski, jak i dla historii kolejnych bohaterów, z których losów ułożona została panorama ostatnich dekad. Przypomniano zdumiewające kariery ludzi, których życie załamało się wraz z upadkiem PRL, ale którzy, tak jak cenzor z Mysiej, odnaleźli się w nowej rzeczywistości i ponownie zaczęli kształtować wyobraźnię milionów Polaków, stając się copywriterami czy spin doktorami. Przypomniano pierwsze zawrotne kariery biznesowe lat dziewięćdziesiątych, zaczynające się od handlu kasetami na łóżkach polowych, poprzez pierwsze stragany, po przynoszące niewyobrażalne dochody krasnale ogrodowe. "Mieliśmy największy przelicznik krasnali na metr kwadratowy" mówił ktoś, a ktoś inny dodawał, że z tego nadmiaru pieniędzy "kupił klub piłkarski". Przypomniano pierwsze wycieczki all inclusive, wczasy w Egipcie czy Tunezji. Przypomniano również, jak trudno czasem było się przystosować do zmiany ustroju, zwłaszcza, gdy zamiast języka rosyjskiego miało się nauczać języka angielskiego lub prowadzić katechezę.

Czasem jednak ponad ćwierć wieku, jakie upłynęło od tamtego przełomu, okazało się niewystarczające dla wprowadzenia zmian. Policzono, że na wyborczych listach ciągle jest bardzo mało kobiet, a w masowej wyobraźni ikonami lat dziewięćdziesiątych zostały Magdalena "Magda pocałuj pana" Masny, seksskandalistka Anastazja P., czy milcząca rzeczniczka w rządzie Waldemara Pawlaka Ewa Wachowicz. Opowiedziano historię coming outu księdza, którego historia nie spotkała się ze zrozumieniem i akceptacją społeczeństwa. Pokazano, jak niewiele potrzeba, by dawni przyjaciele znaleźli się dzisiaj po przeciwnych stronach politycznej barykady.

Przedstawienie Zespołu Teatru 13 miało w sobie coś z pamiętnika zbiorowego, dołączonego do albumu ze zdjęciami. Często takie pamiętniko-albumy robiono w szkołach. Wielu miało tam swoje strony i swoje wpisy. Być może dlatego tak ważną rolę w spektaklu odegrały również wspomnienia popkulturowe - pierwszych programów telewizyjnych, teleturniejów i pierwszych gwiazd. Seanse hipnotyzera Anatolija Kaszpirowskiego, Koło Fortuny, Monika Olejnik, przeboje disco-polo - wszystko to zapisało się w pamięci aktorów, członków zespołu, od których pojedynczych wspomnień zaczął się ten spektakl. A potem każdy był w nim głównym bohaterem, przynajmniej w jednej scenie. Przypomnijmy zatem biorących udział w tym przedstawieniu: Zuzannę Augustyniak, Dorotę Słowikowską, Małgorzatę Szumowską, Joannę Rucińską, Krzysztofa Dzierżka, Marcina Majkuta, Filipa Pietkiewicz-Bednarka, Rafała Sawułę i Wojciecha Wierzbowskiego. Piotr Rowicki zapisał te impresje, Piotr Ratajczak nadał całości sceniczny kształt. Obaj twórcy dobrze czują się w takiej formie. Autor nie raz pokazał, że potrafi w bardzo skróconej, kolażowej formie, zapisać całkiem sporo obserwacji społecznych, obyczajowych, czy psychologicznych. Że potrafi utrzymywać równowagę między tonami serio i nutami humorystycznymi. Piotr Ratajczak po raz kolejny pokazał, że jest mistrzem scenicznego rytmu, kontrolowanej energii, wyrazistego gestu, utrzymywania równowagi między grupą, a solistą na scenie.

Przedstawienie z Białołęki jest wariacją na temat pojęcia wolności w wielu jej rozumieniach. Wydaje się, że jedyną granicą tego pojęcia w przedstawieniu jest wyobraźnia i doświadczenie autorów. Niezaprzeczalną zaletą spektaklu jest to, że w ogóle postawili sobie takie wyzwanie, któremu niewielu sprostało, jeśli uświadomić sobie, że już Platon próbował.

I jeśli czegoś mogło być żal, to może tego, że nie udało się wskrzesić niezapomnianych emocji tamtego czasu. Choć dobrze się stało, że przypomniano nieodległy czas w naszej najnowszej historii, kiedy to poczucie obezwładniającego zniewolenia, zastępowało radykalne, wielowymiarowe poczucie wolności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji