Artykuły

Kraków. Jest oświadczenie aktorów Starego Teatru po nominacji Marka Mikosa

"Będziemy walczyć o powstanie Rady Artystycznej, która będzie mogła mieć realny wpływ na program artystyczny panów Mikosa i Gielety. Nie pozwolimy się cenzurować, kneblować wolności naszej artystycznej wypowiedzi" - piszą aktorzy Starego Teatru w oświadczeniu wydanym po powołaniu Marka Mikosa na dyrektora tej instytucji.

We wtorek minister kultury Piotr Gliński powołał Marka Mikosa - krytyka teatralnego, menedżera i wykładowcę Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II - na stanowisko dyrektora Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie. Zastępcą dyrektora ds. artystycznych zostanie Michał Gieleta. Duet ten zastąpi na stanowisku Jana Klatę, którego kontrakt wygasa na końcu sierpnia.

Po tym jak 9 maja komisja konkursowa rekomendowała na to stanowisko Marka Mikosa, przeciw jej decyzji demonstrowała publiczność Starego Teatru i twórcy teatralni. W miniony piątek przedstawiciele zespołu Starego spotkali się z wicepremierem Piotrem Glińskim.

Teraz aktorzy zabrali głos w sprawie powołania Marka Mikosa. W oświadczeniu przesłanym "Wyborczej" piszą m.in., że będą "walczyć o powstanie Rady Artystycznej, która będzie mogła mieć realny wpływ na program artystyczny panów Mikosa i Gielety". "Nie damy się też używać do ideologicznych manifestów. Nie pozwolimy się cenzurować, kneblować wolności naszej artystycznej wypowiedzi" - piszą w oświadczeniu, w którym przedstawiają także kuluary rozmów z ministrem kultury.

Oświadczenie w całości publikujemy poniżej. Śródtytuły pochodzą od redakcji.

OŚWIADCZENIE ZESPOŁU ARTYSTYCZNEGO NARODOWEGO STAREGO TEATRU IM. HELENY MODRZEJEWSKIEJ W KRAKOWIE Z DNIA 24 MAJA 2017

18 maja br. reprezentacja zespołu Narodowego Starego Teatru spotkała się z Wicepremierem Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Piotrem Glińskim i Wiceminister MKiDN Wandą Zwinogrodzką. Przedstawiciele wszystkich pokoleń aktorów zgodnym głosem domagali się poszanowania dla swojej pracy. Zespół teatralny NST jest skarbem. Oparty na szacunku do tradycji, do nestorów tej sceny, którzy z największą czułością i ciekawością przyjmują najmłodszych - często swoich wychowanków krakowskiej PWST - ucząc ich pokory, ale i bezkompromisowości w artystycznych poszukiwaniach

Czujemy się kochani przez publiczność

Ten tygiel pokoleń i wspólna ciężka praca przyniosły przez ostatnie lata wiele spektakli, owacyjnie przyjmowanych przez krakowską i ogólnopolską widownię; budzących entuzjazm krytyki, zdobywających wszelkie nagrody na festiwalach. Lista tych nagród jest bardzo długa. Jesteśmy z tych spektakli dumni, czujemy się kochani przez publiczność, wieczorami dajemy z siebie wszystko, często wydobywamy najgłębsze emocje i wspólnie z widzami doświadczamy katharsis.

Marek Mikos zbudował swój program na krytyce pracy aktorów

Nie możemy czuć się dobrze, czytając w programie nowo mianowanego dyrektora naszej sceny p. Marka Mikosa głęboką krytykę naszej pracy. Na tej krytyce i na podważaniu naszych umiejętności i naszych intencji Marek Mikos zbudował swój zwycięski program: "Prowokacja i szokowanie widza, a także nastawienie na prosty efekt zyskują przewagę nad pójściem w głąb, poszukiwaniem sensu i adekwatnej formy wyrazu" - pisze pan Mikos. I dodaje: "Nie ma wzorców sztuki aktorskiej, gdyż aktorstwo miesza się tu z działaniem performatywnym i estradowym". Czy "adekwatna" sztuka wyrazu to jedyna słuszna sztuka wyrazu? Czy są gdzieś kamienne tablice z wyrytymi szablonami artystycznych rozwiązań?

Nominację nowego dyrektora odczuliśmy jako pogardę do naszej pracy

Zanieśliśmy do Ministerstwa propozycję kompromisu. Nie wspomniano o tym w sprawozdaniu ze spotkania. Prosiliśmy o możliwość zaproponowania dyrektora, a przynajmniej dyrektora artystycznego, którego mógłby zaakceptować zespół, a który dla pana Mikosa byłby w pracy inspirującym partnerem. Propozycja p. Michała Gielety na tym stanowisku wydawała nam się co najmniej zastanawiająca. Człowiek, który nie zna polskiego teatru i który chce nam zaszczepić "model anglosaski". Ktoś, kto nie był w naszym teatrze od lat (przyznał, że ostatnio zobaczył jedno przedstawienie), nie będzie nawet wiedział, co burzy. Tę nominację odczuliśmy jako głęboką pogardę komisji konkursowej do naszej pracy i jej efektów. Do nas - artystów NST. Jeszcze nigdy głos zespołu artystycznego w wyborze lidera nie został tak demonstracyjnie pominięty.

Teatr jest dla nas świętością

"Propozycje artystyczne, które przynoszą ze sobą nowi dyrektorzy, odczuwamy jako gest odrzucenia tego, z czego Stary Teatr w ostatnich latach słynął: teatru opartego o wiarę w moc kreacji zespołowej, a wierzymy głęboko, że taki model jest przyszłością teatru. Próba powrotu do tzw. modelu tradycyjnego, oznacza próbę restauracji teatru archaicznego, teatru krańcowo hierarchicznego, gwiazdorskiego, w którym nieliczni grają zawsze pierwsze skrzypce, a reszta ma stanowić wdzięczne tło" - napisaliśmy w oświadczeniu dla wzburzonej wyborem widowni. Niestety Ministerstwo nie posłuchało naszej prośby. Michał Gieleta jest już oficjalnie naszym dyrektorem.

Teatr jest dla nas świętością. Zespół teatralny tę świętość tworzy. Nasz zespół budowany przez wiele lat przez dyrektorów, zawsze będących naszymi artystycznymi autorytetami, Jan Klata zostawia w znakomitej kondycji. Nie obrażają nas opinie o naszym zespole jako o "zwyczajnej okręgówce", którą ma obnażyć nadejście trenera z Arsenalu Londyn (jak określa nas Wojciech Tomczyk - przewidywany w programie Marka Mikosa i Michała Gielety autor sztuki związanej z setną rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości). Te inwektywy, ale i oczekiwania dziennikarzy, prowokujące nas do boju na barykadach, nie mogą zburzyć tego, co dla nas najważniejsze - naszej jedności w walce o Sztukę.

Nie damy się cenzurować

Dziękujemy niemal stuosobowej grupie reżyserek i reżyserów polskich za wsparcie, okazane założeniem Gildii Polskich Reżyserek i Reżyserów Teatralnych. Podpisujemy się pod Waszym apelem. Nie zostawiajcie nas! Nie dopuśćmy do tego, żeby kolejny teatralny zespół przestał istnieć.

Dziękujemy publiczności za aktywną postawę i obecność.

Będziemy walczyć o powstanie Rady Artystycznej, która będzie mogła mieć realny wpływ na program artystyczny panów Mikosa i Gielety. Nie wyobrażamy sobie daleko posuniętych kompromisów - pewnych granic, które wyznacza nam gust nie przekroczymy. Nie damy się tez używać do ideologicznych manifestów (czujemy, że zmiana dyrekcji ma taki charakter). Nie pozwolimy się cenzurować, kneblować wolności naszej artystycznej wypowiedzi.

Wierzymy w dialog. Wierzymy w Sztukę.

Zespół artystyczny Narodowego Starego Teatru im. H. Modrzejewskiej w Krakowie, 24.05.2017

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji