Artykuły

Wałbrzych. Koncert Bożeny Olizarowicz

Głos Bożeny Olizarowicz, po mężu Oleszkiewicz, aktorki Teatru Lalki i Aktora w Wałbrzychu, mogliśmy podziwiać już od dawna w spektaklach, w których grała. Teraz przyszła kolej na jej autorski projekt.

Pierwszy koncert "Piosenka aktorska upojona jazzem", podczas którego zaprezentuje utwory z tekstami Doroty Jagodzińskiej i muzyką Bartosza Warkoczyńskiego już 22 maja o godz. 19:00 w Apropos. To nie koniec niespodzianek, jakie artystka przygotowuje dla słuchaczy.

- Projekt nazwaliśmy "Prim-berki" od jednego kluczowego tekstu, który będzie się przewijał w spektaklu. Dorota Jagodzińska jest autorką wszystkich tekstów. Jest poetką troszkę wycofaną, ale wiersze pisze naprawdę przepiękne. O nas, o kobietach, o naszych tęsknotach i namiętnościach, o tym, czego chciałybyśmy od mężczyzn, czego nie dostajemy. Trochę będzie o bólu, ale'jak pisze Dorota: "Można też wsypać troszeczkę soli, bo dobrze kiedy czasem zaboli". Myślę, że kobiety, które przyjdą na nasz pierwszy koncert, wyjdą silniejsze. Bo te teksty i piosenki bardzo definiują nas. Często nie wiemy, co w nas siedzi, a te teksty to nazywają. Z jednej strony są bardzo delikatne, subtelne i powiedziane szeptem, a czasem mocno wykrzyczane - opowiada Bożena Olizarowicz, aktorka.

- To wołanie o miłość, której wszyscy pragniemy. Wszyscy chcą być kochani. Jeśli tego nie ma, to coś jest nie tak, źle im się żyje. Na łożu śmierci większość ludzi mówi, że żałuje, że nie potrafili kochać i nie potrafili pewnym ludziom wybaczyć. Tylko to ma wtedy znaczenie - dodaje Bartosz Warkoczyński, kompozytor.

Całemu projektowi przyświeca liczba "3". - Projekt "Trzy" to są trzy zdolne osoby, czyli Dorota Jagodzińska - autorka tekstów, Bartosz "Warkocz" Warkoczyński - kompozytor muzyki i ja wykonawczyni. Podpisuję się tu swoim panieńskim nazwiskiem Olizarowicz, bo to też odbicie tematu. Będąc panną dużo grałam nie tylko w Wałbrzychu, ale i w Teatrze Nowym w Poznaniu. Miałam swój recital piosenki francuskiej i jakoś tak lepiej mi się układało pod tym nazwiskiem. W momencie, gdy wyszłam za mąż, to jednak stałam się matką i żoną, pracując oczywiście w teatrze. Jednak większość mojej energii była skierowana na wychowywanie dzieci. Tym koncertem chcę wrócić do początków. Do tego, gdy czułam siebie, gdy byłam tylko sama i zorientowana na własną samorealizację. Chcę wrócić do źródeł i kobiecości -mówi aktorka. - Wydaje mi się, że spotkaliśmy się we trójkę w odpowiednim miejscu i czasie. Słuchając tych piosenek, które powstały, stwierdziłam, że 10 lat temu nie zaśpiewałabym ich tak jak teraz. Potrzeba było pewnej dojrzałości. Mówili mi to także moi przyjaciele, że słychać niebywałą dojrzałość i w tekście, i w muzyce, i w śpiewie. Myślę, że wszyscy znaleźliśmy się w takim zwrotnym punkcie - wyjaśnia.

Teksty, które wybrała aktorka, mają dużą rozpiętość czasową - pierwsze z nich powstały, gdy Dorota Jagodzińska miała 19 lat, ostatnie całkiem niedawno. Na bazie jej wierszy zostały stworzone piosenki przy akompaniamencie czterech muzyków, w tym kompozytora, który czuwa nad wszystkim. Zespół tworzą: Bartosz Warkoczyński - fortepian, Erwin Grzelecki - akordeon, Przemysław Mielczarek-kontrabas, Bartłomiej Libera - perkusja. Aktorka opowiada o muzyce - jak o wybuchowym koktajlu, czyli piosence aktorskiej połączonej z jazzem. - Ta efemeryda jest bardzo ekspresyjna i wciągająca - dodaje. Była to pierwsza praca Bartosza Warkoczyńskiego, lidera zespołu Klezmerado, jako kompozytora. - Zawsze zajmowałem się wykonywaniem cudzej muzyki różnych kompozytorów. Kiedy spotkałem Bożenę, zaproponowała mi stworzenie muzyki do tekstów Doroty. Na początku w to nie wierzyłem, ale spróbowałem i to był strzał w dziesiątkę. Mam nadzieję, że to będzie moja droga, bo czuję się w tym dobrze i sprawia mi to frajdę - opowiada muzyk.

Twórcy podkreślają lokalność projektu. - Mimo że pochodzę z Suwałk, czuję się wałbrzyszanką. Mieszkam tu i pracuję już 20 lat. Bartosz jest ze Strzegomia, a Dorota z Walimia. Akordeonista i kontrabasista są z Wałbrzycha. Jedynie perkusista jest z Wrocławia, ale pochodzi ze Stronia Śląskiego. Cały projekt jest więc lokalny. Promujący nas, artystów stąd - wyjaśnia Bożena Olizarowicz.

Koncert w Apropos w Wałbrzychu, w którym gościnnie wezmą udział także koledzy aktorki z TLiA w Wałbrzychu - Paweł Kuźma i Paweł Pawlik - to jedna z trzech części działań artystycznych. W planach jest także wydanie książki z twórczością Doroty Jagodzińskiej, produkcja spektaklu muzycznego z wykorzystaniem lalek, który opieką reżyserską otoczy Ewelina Ciszewska i nagranie płyty CD z kompozycjami Bartosza Warkoczyńskiego. - Materiał jest profesjonalny, bardzo ujmujący. Dysponujemy na razie jedynie nagraniami roboczymi, ale gdziekolwiek są prezentowane, natychmiast kupujemy ludzi. To są różne odbiory oczywiście, ale nigdy nie było obojętności. Ludzie bardzo osobiście je odbierają i przekładają to na swoje życie - opowiada z entuzjazmem aktorka. Premierę spektaklu, jak i płyty twórcy przewidują na jesień tego roku. Warto dodać, że artyści wszystko finansują sami, więc wsparcie finansowe ze strony decydentów lokalnych jest jak najbardziej wskazane.

Bilety: 25 zł przedsprzedaż, 30 zł w dniu koncertu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji