Artykuły

Kraków. Opóźnienia i spory na budowie Opery

Trwa spór między projektantem a wykonawcą, który za "dodatkowe prace" żąda dodatkowych pieniędzy. Nowy budynek opery może być droższy, niż wcześniej zakładano.

Dotarliśmy do listu Romualda Loeglera, projektanta budynku opery, do dyrektora instytucji. "(...) Pozwalam sobie raz jeszcze wyrazić głęboki niepokój o los realizowanej inwestycji" - pisze architekt. Zwraca uwagę na możliwość opóźnienia inwestycji i "nieuzasadnionego zwiększenia jej kosztów". Jako powody wymienia hasłowo m.in. "sprawę ścian osłonowych dla budynku biurowo-usługowego i głównego, sprawę roboczego zabezpieczenia konstrukcji wsporczej ścian konstrukcyjnych obiektów, projekt zabezpieczenia terenów sąsiada".

List świadczy o sporze między projektantem a generalnym wykonawcą - spółką Hochtief Polska. O co dokładnie chodzi?

- Poruszone przez generalnego wykonawcę problemy nie powinny generować zwiększonych kosztów, bo założenia projektowe nie zmieniły się, a jeśli już, to raczej w kierunku obniżenia kosztów budowy - twierdzi Romuald Loegler. - Ponadto, jeśli wykonawca nie przewidział w kosztach pewnych rozwiązań, o których bardzo jasno informował nasz projekt (m.in. konstrukcja ścian wsporczych czy przewierceń dla pionów wentylacyjnych), to mógł w czasie przetargu uzyskać dodatkowe wyjaśnienia w drodze pytań i w ten sposób pozbyć się wątpliwości przy szacowaniu kosztu budowy.

Dyrektor krakowskiego oddziału spółki Hochtief nie chciał mówić o sporze, odsyłając nas do dyrektora opery Piotra Rozkruta. Przyczyny konfliktu tłumaczył natomiast dyrektor Tadeusz Murzyn z Zarządu Rewaloryzacji Zespołów Zabytkowych Krakowa, inwestora zastępczego budowy: - Wykonawca stara się o dodatkowe środki, bo projekt jest po prostu niedopracowany. Zakładany koszt budowy może wzrosnąć co najmniej o 10 proc. - twierdzi dyrektor Murzyn. - Pojawił się także projekt przebudowy starej ujeżdżalni, ponieważ konserwator chce uratować część zabytkowej elewacji. A to generuje kolejne koszty.

Dyrektor Rozkrut też nie chciał z nami rozmawiać. Przed paroma dniami nie podzielał jednak obaw dotyczących zagrożenia finansowego twierdząc, że środki potrzebne na budowę ma zagwarantowane. Przyznał także, że w terminach budowy faktycznie pojawił się mały poślizg, spowodowany m.in. długą i uciążliwą zimą oraz pracami konserwatorskimi (na terenie budowy odnaleziono kilka grobów). Podkreśla, że oznaczać to może jedynie drobne opóźnienie, które w przypadku korzystnej pogodny szybko będzie można nadrobić.

Informacje o sporze pomiędzy projektantem a wykonawcą dotarły także do Departamentu Edukacji i Kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego. W tej sprawie powołany zostanie wkrótce specjalny konsultant, który reprezentować będzie interesy województwa. - Nie mieliśmy jednak żadnych sygnałów, by zagrożone było finansowanie przedsięwzięcia - powiedział nam Krzysztof Markiel, dyrektor departamentu.

Urzędnicy szacują, że nowy budynek opery oddany zostanie dokładnie za rok, o trzy miesiące później, niż zakładano. I jeśli wszystkie prace przebiegać będą bez dodatkowych utrudnień, pierwszy sezon artystyczny w nowej siedzibie Opera Krakowska zainauguruje jesienią 2007 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji