Lublin. Odszkodowanie za zwrot Teatru Starego
Prezes Waldemar M. i jego Fundacja Galeria na Prowincji otrzymali budynek Teatru Starego przy ul. Jezuickiej [na zdjęciu] 10 lat temu za symboliczne sto złotych. Fundacja doprowadziła gmach do ruiny, oddała skarbowi państwa, a teraz jeszcze na tym zarobi kilkadziesiąt tysięcy złotych!
W najbliższych dniach wojewoda lubelski Wojciech Żukowski wystąpi do Ministerstwa Finansów o zmianę zapisu w budżecie województwa, umożliwiającą wypłacenie fundacji odszkodowania za zwrot teatru do majątku skarbu państwa. Pismo jest efektem umowy z 15 września 2005 roku o wywłaszczeniu Galerii na Prowincji z Teatru Starego, podpisanej przez prezydenta Lublina Andrzeja Pruszkowskiego, jako starostę grodzkiego. Jeden z jej zapisów głosi: "Skarb Państwa zwróci Fundacji wynagrodzenie za budynek wielkości 1/4 części jego wartości". To standardowy zapis w sprawach wywłaszczeniowych. Pruszkowski zgodził się na takie rozwiązanie, by jak najszybciej przejąć obiekt i zabezpieczyć go przed zimą.
Jak powiedzieli nam specjaliści od wyceny z biura nieruchomości "Kleczkowski", wartość teatru to 1-1,5 mln złotych. Dla Waldemara M. (odpowiada przed sądem za dewastację teatru) oznacza to ok. 300 tys. zł odszkodowania! Ale nie dostanie tyle. Umowa z fundacją dopuszcza bowiem pomniejszenie kwoty o koszty wyceny budynku oraz projektu zagospodarowania. Dla fundacji zostanie około 70 - 80 tys. zł.
W budżecie województwa na 2006 r. na rzecz Teatru Starego zapisano 300 tys. złotych, m.in. na remont zniszczonego dachu. Z tej kwoty będą pochodziły także pieniądze na odszkodowanie. Fundacja Waldemara M. powinna je otrzymać do 31 marca. Ale nie otrzyma.
- Wysyłamy w tej sprawie pismo do prezydenta Pruszkowskiego, odszkodowanie nie może być wypłacone w terminie - mówi Stanisław Kochański, z-ca dyrektora Wydziału Regionalnego Urzędu Wojewódzkiego. - Nie możemy go wypłacić bez odpowiedniego zapisu w budżecie. Wojewoda w najbliższych dniach wystąpi do Ministerstwa Finansów o taką poprawkę.
Na pytanie, jak można wypłacić odszkodowanie komuś, kto przez 10 lat niszczył zabytek, urzędnicy rozkładają ręce. Nie podoba im się to, ale zgodnie z prawem i umową odszkodowanie fundacji się należy.