Artykuły

Plastiki

"Plastiki" Mariusa von Mayenburga w reż. Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Maciej Stroiński w Przekroju.

Tekst o walce klas, co się dobrze składa, bo Teatr im. Słowackiego też jest właśnie o tym. Lekarze, artyści, dzieci i sprzątaczki, w takiej kolejności. Żyją życiem rodzinno-zawodowym i przechodzą przesilenie, zupełnie jak Słowak po 17 latach tego samego. Przypomina to poradnik "Jak odeprzeć atak zombie", z tą modyfikacją, że sam jesteś zombie i przed chwilą się skapnąłeś. Kolejne obnażanie burżuazji, również w znaczeniu dosłownym, ale mnie to się chyba nigdy nie znudzi. Bo ci mieszczanie naprawdę mają pokomplikowane w życiu, oprócz tego, jak jest, muszą jeszcze kontrolować, jak to wszystko wygląda...

Wydarza się nieoczywisty melanż śmietanki z pomyją, sztuki ze sprzątaniem. Putzfrau zostaje muzą. Oj zgoda, brałbym, gwiazda spektaklu - brawo ty, Marta Waldera. Gra taką, która niczemu się nie dziwi, wszystko ci posprząta, "nawet nie musi patrzeć". Najmniej ekspresyjna, najbardziej przezroczysta i najbardziej najlepsza. Krzyś Piątkowski - znowu dziecko, znowu bosko, ale to zawsze. Przedstawienie może i stawia diagnozę, ale proszę się nie martwić, śmieszki są, np. we fragmencie o krzyżowaniu kurczaka (por. Damien Hirst z gołębiem), o lodówce jako tabernakulum albo "nie masz na imię Sprzątaczka?" A na końcu wszyscy minus jeden siadają do stołu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji