Artykuły

Opole. Man pracuje nad jednoaktówkami

Dwiema jednoaktówkami opartymi na tekstach Daria Fo i Marianny Dembińskiej debiutuje na scenach dramatu bynajmniej nie debiutant, ale jeden z najzdolniejszych reżyserów młodego pokolenia.

Dwiema jednoaktówkami opartymi na tekstach Daria Fo i Marianny Dembińskiej debiutuje na scenach dramatu bynajmniej nie debiutant, ale jeden z najzdolniejszych reżyserów młodego pokolenia.

Premiera spektakli wyreżyserowanych przez Tomasza Mana w najbliższy czwartek [6 kwietnia]. Na razie jednak od czterech tygodni nad sztuką Marianny Dembińskiej pt. "Casting" pracują pod okiem reżysera Iwona Głowińska i Leszek Malec, tegoroczny laureat Złotej Maski za role w "Dożywociu", "Trzech siostrach" i "Ifigeni w Aulidzie".

- To satyra na aktorów biorących udział w castingach. Trudno w to uwierzyć, ale to, co gramy jest bardzo bliskie prawdy. Ale rzecz jest zabawna i zgrabnie napisana przede wszystkim pod rolę żeńską. Iwona daje tu czadu - zapewnia jej sceniczny partner.

Z kolei "Złodziej" noblisty z 1997 roku Daria Fo to historia wymagająca bogatszej obsady, choć i w tej znaleźli się Głowińska i Malec. - Tytuł oryginału brzmi: "Nie wszyscy złodzieje przychodzą kraść" i jest lepszy niż nic niemówiący "Złodziej". Sugeruje bowiem, o czym jest ta historia - dodaje Malec.

- To współczesną komedia dell'arte, z której opolanie będą mogli śmiać się do łez. Finezyjna jednoaktówka doskonale bawi i stopniuje napięcie. Często cenzurowany, skazany na śmierć przez włoską mafię Fo ma duży dystans do rzeczywistości i niezwykle witalne poczucie humoru - reklamuje teatr.

W spektaklu biorą udział jeszcze Judyta Paradzińska, Elżbieta Piwek, Andrzej Czernik, Waldemar Kotas i Bogdan Zieliński.

Scenografię zaprojektowała Monika Kurosad, muzykę zaś skomponował Paweł Sołtysiak.

***

Kim jest Tomasz Man

38-letni reżyser i dramaturg z Wrocławia. - O tym, żeby mi dać na imię Tomasz, przekonali mojego tatę koledzy z biura. Mówili: "Musisz mieć kogoś porządnego w rodzinie" - opowiada Tomasz Man. - Pierwszego dnia w szkole pani zapytała: "Czy ty jesteś tym Tomaszem Manem?". Pobiegłem do mamy i zapytałem ją o to samo, a mama na to: "Nie przejmuj się, on umarł!". Jak z takim imieniem i nazwiskiem nie zrobić kariery w świecie kultury?

Tomasz Man jest uważany za jednego z najzdolniejszych polskich reżyserów teatralnych młodego pokolenia (wymieniany obok Jana Klaty, Mai Kleczewskiej i Agnieszki Glińskiej) i obiecującym dramaturgiem. Jedna z jego sztuk - "111" - jest od grudnia w repertuarze Teatru Narodowego.

W rodzinnym Wrocławiu założył Teatr pod Gryfami. Ostatnio związał się z warszawskim teatrem Fabryka Trzcin. Przygotowuje po kilka przedstawień rocznie na scenach całej Polski. Choć ma dopiero 38 lat, zrealizował już kilkanaście wystawień. W Opolu pracuje po raz pierwszy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji