Artykuły

Wałbrzych. Protest ws. odmowy dotacji dla Teatru Szaniawskiego

- Konsekwencja, z jaką minister odmawia Teatrowi Dramatycznemu w Wałbrzychu wsparcia finansowego, rodzi pytanie o istnienie tej enklawy twórczości - napisało w liście protestacyjnym 67 pracowników placówki.

Załoga Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu uważa, że instytucja powoli zaczyna się finansowo wykrwawiać. Wszystko przez brak dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na siedem ważnych projektów na łączną kwotę ok. 1,5 mln zł.

Teatr złożył wnioski m.in. o wsparcie "Fanaberii teatralnych", czyli przeglądu aktualnych trendów w sztuce teatralnej, na zorganizowanie Roku Conradowskiego - cyklu działań inspirowanych twórczością i życiem Josepha Conrada Korzeniowskiego - i na roczne bezpłatne dla mieszkańców działania edukacyjne - pokazy filmów, spotkań autorskich współorganizowanych m.in. z wydawnictwami Czarne i Dwie Siostry. Mimo że minęło już kilka miesięcy, tego wniosku Ministerstwo Kultury wciąż nie rozpatrzyło. Tak samo jak innego - na "Pracownię empatii".

- Nie wiemy dlaczego. Odpowiedzi z Warszawy nie ma - mówi Danuta Marosz, dyrektor Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu.

Pozostałe wnioski resort Piotra Glińskiego odrzucił. To dla 67-osobowej załogi wałbrzyskiej placówki przelało czarę goryczy. Napisali protestacyjny list otwarty kierowany do ministra. Stwierdzili w nim, że "konsekwencja, z jaką minister odmawia Teatrowi Dramatycznemu w Wałbrzychu wsparcia finansowego - rodzi podstawowe pytanie o istnienie tej oddalonej od Warszawy, ale dotąd niezłomnej enklawy twórczości i społecznego zapału".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji