Artykuły

Gdy w tobie jest wojna

"Kłopot Pana Boga" w reż. Piotra Szczerskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Anna Krawiecka w Echu Dnia.

Szłam na tę sztukę, wystawioną w kieleckim teatrze, niechętnie. Myślałam, że to jeszcze jeden bogoojczyźniany spektakl, wpisany w dzisiejszą atmosferę, w której wszyscy rozliczają wszystkich za każdą babkę rozwaloną w piaskownicy, politycy zastąpili sędziów, a rozsądek poszedł spać. Ale nie, "Kłopot Pana Boga" świętokrzyskiego pisarza Jana Krzysztofczyka traktuje powszednim językiem o prawdach uniwersalnych, o tym, jak żyć pod ciśnieniem zła i ocalić przyzwoitość.

Bohater dramatu, Stefan Wilczyński, był w partyzantce oficerem Armii Krajowej i, jak to na wojnie, zabijał wroga. A później znalazł się w Służbie Bezpieczeństwa, by rozpracowując jej zamiary, ocalić kogo się da, gwałconą kobietę, handlarza z bazaru. I znów zabijał w słusznej sprawie, i obcych ,i swoich. Nauczył się eliminować zło tylko w ten sposób. Tak się nie da żyć, więc w końcu Stefan ginie z rąk kogoś, kto tak jak on, pistolet uznaje za narzędzie sprawiedliwości.

Po "Popiele i diamencie"

W sztuce Jana Krzysztofczyka oficjalnie jest już po wojnie, w czasie której "białe jest białe, a czarne, czarne". Autor uświadamia nam jednak, że ona wcale nie minęła. Trwała tak długo, jak długo rządziła w Polsce ubecja wspomagana przez radzieckie służby wywiadowcze. Te czasy miały swoją literaturę, czarną albo białą, jaka przystoi wojnie o "rząd dusz". "Kłopot Pana Boga" odchodzi od frontowych ocen. Pokazuje, jak szamotali się w życiu Polacy wychowani w partyzantce, w atmosferze osaczenia, przyzwolenia na zadawanie śmierci, gdy przyszło im normalnie żyć, kochać, budować dom. Po "Popiele i Diamencie" Jerzego Andrzejewskiego było długo, długo nic i teraz mamy równie przejmującą i prawdziwą opowieść o losie powojennego pokolenia.

Tu wszystko "gra"

Gdy rzecz jest dobrze napisana, dobrze wyreżyserowana (Piotr Szczerski), to dobrze się ją gra, co widać na scenie Teatru im. S. Żeromskiego w Kielcach. Wykonawca głównej roli Hubert Bronicki - Stefan idzie ślad w ślad za mistrzami, Matką - Małgorzatą Andrzejak i Ojcem - Krzysztof Wieczorek. Zespół w epizodach tworzy pamiętne scenki, zwłaszcza Krzysztof Mateusiak - prokurator i Ewelina Gronowska - porucznik. Natomiast trudno okiełznać w tle Justynę Sieniawską - ukochaną Stefana. Jakby nie pasowała jej drugoplanowa rola i w sztuce i życiu głównego bohatera. Bliska sercu jest symboliczna scenografia Jana Polewki, bo kto nie pamięta słupów elektrycznych odmierzających przebytą drogę. Ważną w tej opowieści jest również muzyka Jana Kantego Pawluśkiewicza bez nachalności cieniująca przełomowe sceny. Idźcie więc do teatru na tę sztukę. Niech "Kłopot Pana Boga" stanie się i waszym udziałem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji