Artykuły

Kraków. Mrożek podpisywał autobiografię

Gdy Sławomir Mrożek wchodził w środę [29 marca] do Empiku przy Rynku Głównym (punktualnie o godz. 16), czekało na niego już kilkadziesiąt osób. - Dzień dobry - powiedział mistrza i ukłonił się, a zebrani odpowiedzieli brawami. Pisarz zmienił okulary i zasiadł za stolikiem, aby podpisywać swoje książki.

Z początku były co prawda pewne problemy z długopisami, ale nie przejmował się tym zbytnio. Pracowicie sygnował swym nazwiskiem kolejne książki, podsuwane mu przez reprezentującą wydawnictwo Noir sur Blanc Iwonę Haberny. To właśnie nakładem wspomnianej oficyny ukazał się właśnie "Baltazar. Autobiografia". Jej napisanie było częścią kuracji Sławomira Mrożka. W 2002 roku pisarz miał udar mózgu. Jego skutkiem była afazja, czyli utrata zdolności posługiwania się językiem (w mowie i piśmie), spowodowana uszkodzeniem niektórych struktur mózgowych. Terapeutka Beata Mikołajko zaproponowała niekonwencjonalną metodę leczenia - pisanie wspomnień. Udało się - powstała poruszająca książka, a pisarz odzyskał (przynajmniej częściowo) jedną z najcenniejszych dla siebie rzeczy - słowo.

Okoliczności powstania książki sprawiły, że do Empiku przyszli zarówno wielbiciele twórczości Mrożka, jak i ci, którzy chcieli zobaczyć, jak mistrz się czuje. Jedni i drudzy ściskali zgodnie w rękach książki autora "Tanga" - zarówno te starsze, jak i najnowszą (jeden pan miał nawet siedem i wszystkie podsuwał do podpisu), i zgodnie się cieszyli, że pisarz jest w tak dobrej formie. A Mrożek uśmiechał się lekko i podpisywał, podpisywał, podpisywał...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji