Artykuły

"Traviata" jak "Mona Lisa"

"Ożywanie" opery, dzieło którego podejmują się różni twórcy na całym niemal świecie, będzie miało na polskiej scenie swój kolejny etap. Po własnych inscenizacjach "Cosi fan tutte" i "Wesela Figara" Mozarta, po niedawnym wejściu na afisz Tetru Wielkiego w Warszawie "Halki" w reż. Kazimierza Kutza, Adam Hanuszkiewicz "dyryguje" zespołem Opery Wrocławskiej. Przygotowuje "Traviatę" Verdiego".

- Znam wiele oper wspanialszych muzycznie niż "Traviata" - mówi Adam Hanuszkiewicz. - Utwór ten jest jednak jak w malarstwie "Mona Lisa" albo w twórczości Szekspira "Hamlet". Nie najdoskonalszy, lecz jedyny w swoim rodzaju.

- Jaka, Pana zdaniem, powinna być rola reżysera dzieła operowego w pracy nad inscenizacją?

- Próbuję wychodzić z muzyki. Jestem reżyserem ruchu scenicznego, który ma być ciągły i ten efekt jest najważniejszy. Temu też podporządkowałem zabieg wprowadzenia elementów wizyjnych. W teatrze dramatycznym koledzy mają - jak im powtarzam - tańczyć tekst. Tu, w operze, trzeba tańczyć i śpiewać muzykę. Zespoły artystów wrocławskiej sceny są do tego w pełni predysponowane. Zwłaszcza że pracują pod okiem znakomitego dyrygenta brazylijskiego, pana Jose Marii Florencio Juniora.

- Twierdzi Pan, że głównym jego tworzywem w pracy nad operą jest muzyka, a tymczasem mówi się, iż "Traviata" Hanuszkiewicza będzie uwspółcześniona, i wzbogacona. Podobno o problematykę związaną z AIDS.

- Nic podobnego. Żadnego AIDS, żadnego uwspółcześniania. Jedyne nowe, co robię, to wyraźnie pokazuję gdzie toczy się akcja. Na ogół zapominamy, iż są to domy publiczne, a wobec tego inna jest ranga wewnętrznych przełomów, jakich doznaje bohaterka. Poza tym, zamiast uwspółcze-śniać, przenoszę spektakl, w wiek XVIII i ubieram w krynoliny właściwe tamtej epoce. Wychodzę w ten sposób naprzeciw samemu Verdiemu, który przestraszony skandalem na premierze "Traviaty" też cofnął ją w realia osiemnastowieczne. I cały czas mam w pamięci anegdotę o Toscaninim. Zapytany jak to robi, że jego inscenizacje są tak niepowtarzalne, odparł: "Bardzo uważnie czytam partyturę, podczas gdy moi koledzy słuchają muzyki z radia i płyt".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji