Artykuły

Elbląg. Aleksandry wręczone w Teatrze Sewruka

Piątkowa premiera sztuki "Dogville" w reżyserii Rafata Matusza była częścią elbląskich obchodów Międzynarodowego Dnia Teatru. Aleksandry za najlepsze role odebrali Anna Suchowiecka i Artur Hauke.

Po raz 56. świętowaliśmy Międzynarodowy Dzień Teatru. Także elbląski Teatr im. A. Sewruka przyłączył się do obchodów. Na tę okazję przygotował premierę spektaklu autorstwa duńskiego reżysera i scenarzysty Larsa von Triera "Dogville" w reżyserii Rafała Matusza. W piątkowy wieczór poznaliśmy także laureatów Aleksandrów 2017 r. - nagród przyznawanych m.in. za najlepsze role aktorskie.

Nagrodę za kobiecą rolę roku zdobyła Anna Suchowiecka za rolę Doroty w spektaklu "Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale".

- Kiedy w sierpniu zaczynaliśmy próby i okazało się, że trzeba będzie śpiewać piosenki wysokim, operetkowym głosem, że będzie orkiestra na żywo, dyrygent i trzeba będzie z nimi współpracować, a do tego będzie otwarty orkiestron, więc trzeba będzie uważać, żeby się do niego nie wpierniczyć, to sobie pomyślałam, że szykuje się świetna przygoda. I rzeczywiście - to była wielka przygoda. I podobno nawet widzom się podoba - mówiła ze sceny aktorka.

Statuetkę Aleksandra za męską rolę roku otrzymał Artur Hauke za rolę w sztuce "Nie wszystko czerwone - Wysocki, Okudżawa".

- Jestem w szoku, naprawdę. To mój drugi Aleksander, po raz drugi za rolę, której, szczerze mówiąc, nie umiałem za bardzo zagrać. I mówię to bez kokieterii - przekonywał ze sceny aktor, który twierdzi, że nie potrafi... śpiewać. -Z tym śpiewaniem to u mnie jest dziwnie, naprawdę.

Tytuł najpopularniejszego aktora trafił do Beaty Przewłockiej, która po raz drugi z rzędu odebrała Aleksandra Publiczności. W trakcie piątkowego wieczoru zostały też wręczone Aleksandry w kategorii najwierniejszy widz zbiorowy. Nagrodę otrzymało Gimnazjum nr 3 w Malborku. Tytuł Przyjaciela Teatru trafił w tym roku do firmy Stokota, która odpowiada m.in. za wykonanie scenografii do spektaklu "Zwierzęta doktora Dolittle".

Wracając do "Dogville", to fabuła opowieści jest prosta. Oto poczciwi, pobożni i pracowicie mieszkańcy małego, ogarniętego tradycją i rutyną miasteczka Dogville, decydują się udzielić schronienia obcej, młodej kobiecie. Tytułowa bohaterka, Grace, ucieka przed bandą gangsterów, a za wsparcie społeczności miasteczka godzi się rewanżować drobnymi pracami. Z czasem mieszkańcy rozsmakowują się w poczuciu władzy nad dziewczyną, dręcząc ją i wykorzystując w coraz bardziej haniebny sposób. Już nie ma odwrotu, a w poczciwym Dogville wydarzy się coś potwornego...

Widzowie elbląskiego teatru obejrzeli w piątek moralitet, thriller, dramat psychologiczny, horror i opowieść o sadystycznym eksperymencie w jednym. Grace staje przed mieszkańcami Dogville odziana - oprócz białego futra i szkarłatnej sukni - w bezgraniczną ufność i wiarę w ich dobre intencje. Nie bez kozery imię głównej bohaterki tłumaczy się jako "łaska". Jednak dobroduszność dziewczyny, jej łagodna natura, uśmiech, dobra wola i potrzeba akceptacji szybko rozbestwia i deprawuje mieszkańców Dogville. Krok po kroku każdy z sąsiadów przekracza kolejne granice moralności, przeobrażając się tym samym w sadystycznych tyranów, a my jesteśmy świadkami narodzin czystego zła, które swą siłę czerpie z uczucia żądzy nienawiści. Jednak, jeśli ktoś myśli, że Grace będzie do samego końca bezwolną i milczącą ofiarą mieszkańców Dogville, myli się ogromnie. Sztuka robi bowiem woltę i po opadnięciu kurtyny postawi widzów przed zadaniem sobie pytania o własny, ukryty świat Dogville i demony, które w nich drzemią.

--

Na zdjęciu: Anna Suchowiecka i Artur Hauke

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji