Artykuły

Trzeba rozmawiać ze wszystkimi

"Kuroń. Pasja według św. Jacka" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reż. Pawła Łysaka w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Alicja Cembrowska w Teatrze dla Was.

To właśnie dialog jest główną osią spektaklu. Współtwórca polskiej transformacji i legenda opozycji, współczesne polityczne przepychanki, manifestacje czy cenzura to tylko preteksty potwierdzające, że słowo jest silniejsze od czołgu.

"Kuroń. Pasja według św. Jacka" w reżyserii Pawła Łysaka od samego początku, zarówno w formie, jak i w słowie silnie nawiązuje do tego, czego wciąż brak w polskiej przestrzeni publicznej - rzetelnej dyskusji. Strony konfliktu, dokonując pobieżnej, opartej na własnych odczuciach oceny, nie słuchają, nie próbują zrozumieć, żyją w przekonaniu o własnej nieomylności. Reżyser sprawnie wplątuje relacje polityczne sprzed 1989 roku w realia nam współczesne. Nie bawi się w pisanie usprawiedliwień, wybielanie czy oczernianie. Pokazuje raczej mechanizmy, które działają w Polsce od lat i nadal mają się dobrze. Manipulacje, manifestacje, niekompetencje. Dlatego w spektaklu mamy Blondynkę, obrończynię kobiet (Aleksandra Bożek); Funkcjonariusza, który przez ciągłe protesty spóźnił się do opery (Grzegorz Falkowski); zagorzałego przeciwnika kościoła katolickiego (Michał Jarmicki); Harcmistrza, uparcie powtarzającego, że w '89 nie było innego wyjścia (Kazimierz Wysota); Autora (Grzegorz Artman), który staje przed trudnym zadaniem napisania biografii Kuronia. Chwilami mnogość tak wielu reprezentacji może przytłaczać.

Sam Jacek Kuroń (Oskar Stoczyński) w spektaklu jest bardziej tylko figurą, symbolem, a nie pełnoprawnym bohaterem. Twórcy nawiązują do życia opozycjonisty, jednak jego historia staje się raczej inspiracją do zrozumienia współczesnej Polski. Próbą zdekodowania symptomów, postawienia diagnozy, szukania słabego punktu w pojawiającym się, lecz coraz wyraźniejszym murze. W końcu do głosu dochodzi sama Ojczyzna (Ewa Skibińska, grająca również żonę Gajkę) - trochę zalotna, rozkapryszona, wymagająca uwagi i poświęceń. Ukochana Rzeczpospolita okazuje się trudną partnerką - staje na przeszkodzie w dążeniach do jedności narodowej, chce być najważniejsza, najbardziej doceniana i kochana. To kolejny powrót do wątku zaburzeń komunikacyjnych.

Na każdej płaszczyźnie, niezależnie od reprezentowanych poglądów bohaterowie nie potrafią się porozumieć. Paradoksalnie te ideologiczne przepychanki, daleko posunięte sugestie, wnioski i zażalenia, obrażanie przeciwników mogą stać się punktem wyjścia do ciekawych i przyszłościowych kroków.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji