Artykuły

Kraków. Interaktywne "Nożyczki" w Bagateli

1 kwietnia w Teatrze Bagatela w Krakowie odbędzie się premiera spektaklu "Szalone nożyczki" Paula Pörtnera w reżyserii Marcina Sławińskiego. Spektaklu, którego przebieg akcji zależy w dużej mierze od publiczności.

Niezwykła komedia kryminalna "z niespodzianką", ale również nazwa wyjątkowego salonu fryzjerskiego, umiejscowionego w realiach krakowskich, w którym popełnione zostaje tajemnicze morderstwo... Przebieg akcji spektaklu zależy w dużej mierze od ...publiczności! Pierwsze w Polsce interaktywne przedstawienie! Doskonała zabawa, w której można brać udział wielokrotnie... W Ameryce sztuka nie schodzi z teatralnych afiszy od ponad dwudziestu lat, co uhonorowano wpisem do Światowej Księgi Rekordów Guinnessa!

Wprowadzenie na deski polskich teatrów Szalonych nożyczek jest eksperymentem nie tylko ze względu na ich interaktywny charakter, ale również z powodu upowszechniania komedii kryminalnej jako gatunku scenicznego. O genezie powstania kryminalnej komedii z udziałem publiczności, Marcin Sławiński reżyser przedstawienia, opowiada w ten sposób:

- Szwajcarski socjolog Paul Pörtner - który wciąż (nie zupełnie słusznie) figuruje na wszelkich afiszach obsadowych - wpadł na pomysł, by przebadać percepcję grupy widzów. Napisał krótki tekst o tematyce kryminalnej. Zadaniem widzów miało być zapamiętanie jak największej ilości szczegółów. W ten sposób badano ich percepcję. O tym doświadczeniu dowiedziała się amerykańska para aktorsko - autorsko - producencka, która odkupiła od Pörtnera prawa autorskie. Literacki zaczyn szwajcarskiego socjologa wzięto na profesjonalny warsztat i tak powstały Szalone nożyczki. Komedia kryminalna, gdzie publiczność stanowi jeden z najważniejszych elementów budujących spektakl, którego akcja toczy się tu i teraz.

Nożyczki są naprawdę improwizowane przez aktorów, a na widowni nie ma żadnych podstawionych osób. Interakcja współtworzy spektakl, a jego przebieg zależy w dużej mierze od widzów.

Poza tym Nożyczki są skazane na sukces frekwencyjny. Trudno się więc dziwić dyrektorom teatrów....

Ja jako reżyser trochę się podśmiewam z tego spektaklu mówiąc o nim, że to: coś pomiędzy teatrem, a bingo z przewagą bingo. Ale ludzie chcą oglądać to przedstawienie.

Co prawda kiedy pierwszy raz podejmowałem się reżyserii Nożyczek, obawiałem się, że ten rodzaj spektaklu może się u nas nie przyjąć. Miałem z tego powodu ogromną tremę, bo są istotne różnice w mentalności i codziennym zachowaniu między Polakami a Amerykanami. My jesteśmy powściągliwi; wstydzimy się siebie, publicznych wystąpień, etc. Amerykanie są bardziej bezpośredni, i ten rodzaj interaktywnej jest im bliski. Ale polska publiczność w Łodzi, we Wrocławiu, w Bielsku "kupiła" sztukę. I tak to już trwa kilka lat.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji