Lublin. Czy runie dach Teatru Starego?
Dach Teatru Starego [na zdjęciu] może w każdej chwili runąć - stwierdził biegły. Czy jego opinia przesądzi o losach prezesów Fundacji Galeria na Prowincji, byłych zarządców zabytku? Ich proces dobiega końca.
Opinia biegłego z zakresu budownictwa może być kluczowa dla całej sprawy, która toczy się przez lubelskim Sądem Rejonowym. Prokuratura zarzuciła Waldemarowi M. i Janowi K., prezesom Fundacji Galeria na Prowincji, doprowadzenie do ruiny zabytkowego budynku. Według prokuratury nie zabezpieczyli go przed zniszczeniem. Przez zaniechanie remontu Teatr Stary zagrażał życiu i zdrowiu mieszkańców.
Na ostatniej rozprawie w lutym sąd zwrócił się do biegłego o ustalenie, w jakim okresie istniało bezpośrednie zagrożenie zawalenia się budynku Teatru Starego. Sąd interesowało, czy takie niebezpieczeństwo było od czerwca 2002 roku do grudnia 2004 r. oraz to, jaką wartość miała grożąca zawaleniem część zabytku. Stanowisko biegłego dotarło już do sądu. "Stan zagrożenia dla życia i mienia istniał w tym okresie i istnieje do dnia dzisiejszego" - stwierdził. Jego zdaniem całkowicie zniszczony jest dach, który może runąć w każdej chwili. W równie fatalnym stanie są stropy i sklepienia, podłogi i stolarka okienna zabytku.
Biegły wycenił tylko część zniszczeń (głównie elementy wewnątrz budynku - te, które można było wyremontować). Oszacował je na ok. 270 tys. zł. Wartości reszty (przede wszystkim dach, stropy) ze względu na ich zabytkowy charakter nie można wycenić.
Czy opinia biegłego zakończy trwający od maja ubiegłego roku proces i pogrąży prezesów Fundacji Galeria na Prowincji? Tego dowiemy się jutro, podczas kolejnej rozprawy. Jeśli sąd uzna, że prokuratorskie zarzuty są zasadne, los Waldemara M. i Jana K. może być przesądzony. Grozi im nawet osiem lat więzienia.
