Artykuły

Kosmiczny Hamlet

- Myślę, że są to problemy zawarte w tekście, a podstawowym z nich jest pytanie "po co żyć?" - mówi reżyser Piotr Waligórski przed premierą "Hamleta" w tarnowskim Teatrze im. Solskiego.

Weronika Siemek: Dlaczego zdecydował się pan wystawić "Hamleta"?

Piotr Waligórski: W szkole teatralnej na pierwszym roku studiów zetknąłem się z tym tekstem od strony reżyserskiej i wtedy zafascynowała mnie logika tego dramatu. Później, ucząc na kursie przygotowawczym na reżyserię, wziąłem ten tekst na warsztat, ponieważ uważam, że jest on dobry do ćwiczeń i weryfikuje przydatność młodego człowieka do tego zawodu. Tutaj, w tarnowskim teatrze, w końcu nadarzyła mi się okazja, żeby wyreżyserować "Hamleta".

Dlaczego przeniósł pan akcję dramatu do roku 3017?

- Jestem fanem światów przyszłości, rzeczywistości postnuklearnej w świecie po zagładzie. Wydaje mi się, że w tej odległej przyszłości pewne rzeczy, które są teraz, można pokazać w bardziej wyolbrzymiony sposób, np. pewne ludzkie zachowania ulegną deformacji, i stąd pomysł, żeby przenieść planetę w przyszłość.

Jakie główne problemy zostają poruszone w tej sztuce?

- Myślę, że są to problemy zawarte w tekście, a podstawowym z nich jest pytanie "po co żyć?". Każdy zadaje sobie to pytanie, a żeby na nie odpowiedzieć, trzeba wiedzieć, co jest po śmierci, albo czy wszystko jest przypadkiem, czy coś jednak ma na to wpływ. Staram się zasugerować w spektaklu pewne rzeczy na gruncie fizyki. Pewne zjawiska, które istnieją w kosmosie, mogą być dowodem na to, że nie ma przypadków, a prawa fizyki nie wynikają z niczego. Nie chcę tego nazywać, ale z aktorami określamy to "anomalią", która w jakiś sposób, poprzez swoje oddziaływanie, ma wpływ na przebieg akcji. Hamlet ma dostęp do anomalii, do wiedzy na temat tego, co się wydarzyło i co się wydarzy.

Czy wyreżyserowany przez pana "Hamlet" bardzo się różni od klasycznej wersji tego dzieła?

- Myślę, że różni się w niewielkim stopniu, chociaż w warstwie tekstowej dużo kwestii zostało wykreślonych. Główne problemy zawarte w dramacie pozostały niezmienione, a niektóre rzeczy, które są w tekście, są po prostu pokazane. Uważam, ze niektóre zjawiska można pokazać i nie trzeba o tym mówić. Myślę, że mój "Hamlet" jest wierny tej pierwotnej wersji. Wykorzystanie świata postnuklearnego jest zwróceniem się w kierunku młodego odbiorcy. Mimo to myślę, że widz w każdym wieku będzie w stanie zrozumieć Szekspira.

W 2011 roku wyreżyserował pan w tarnowskim teatrze "Piosenki o wierze i poświęceniu". Jak ocenia pan powrót po latach do tego teatru?

- Zawsze chciałem tutaj wrócić, bardzo cenie sobie współpracę z tarnowskim zespołem i lubię panującą tutaj atmosferę. Myślę, że to jest takie miejsce do twórczych poszukiwań.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji