Artykuły

Kraków. Premiera 'Kopciuszka"

Historia o tym, jak księżniczka braci Grimm trafia w ręce Joëla Pommerata i staje się więźniem własnej pamięci. Premiera "Kopciuszka" w reżyserii Anny Smolar już 24 marca na Scenie Kameralnej Narodowego Starego Teatru

Brudna, poniżana, wykorzystywana do najżmudniejszych prac pasierbica, której jedynym przewinieniem jest uroda. Tej chorobliwie zazdroszczą jej przybrane siostry i macocha. Kopciuszek, choć mieszka w pałacu, żyje jak w piwnicy. Los dziewczyny odmienia magia. Wszyscy znamy tę wersję.

BAJKA NA NASZE CZASY

Na Scenę Kameralną Narodowego Starego Teatru książę na białym koniu nie wjedzie. Nawet najpiękniejszy pantofelek na stopie głównej bohaterki też niewiele zmieni. "Kopciuszek" w reżyserii Anny Smolar to zupełnie inna historia.

- Tekst Joëla Pommerata to "Kopciuszek" na nasze czasy. Autor ukazuje w nim człowieka współczesnego i obrazuje, jak wyglądają dzisiaj relacje rodzinne - gdzie sytuują się napięcia w rodzinach, w jaki sposób porozumiewają się rówieśnicy. Pommerat ucieka od stereotypów i nudnych konwencji, skupia się przede wszystkim na stracie i żałobie głównej bohaterki. Jego bohaterowie cały czas sobie coś wyobrażają i żyją według pewnego scenariusza, przez co nie potrafią zmierzyć się z tym, co naprawdę dzieje się w ich rodzinie - mówi Anna Smolar, reżyserka "Kopciuszka". I dodaje: - Dramatyczne losy swoich bohaterów Pommerat ukazuje jednocześnie z lekkością i humorem. Takie połączenie i spojrzenie na tę bajkę wydało mi się bardzo odważne, mądre i pociągające.

SAMOTNOŚĆ DZWONI

Jaki jest współczesny Kopciuszek? To samotna i zamknięta w sobie dziewczyna, która nie potrafi poradzić sobie ze śmiercią mamy. Jest przekonana, że jej ostatnie słowa zobowiązały ją do nieustannego wspominania matki. - Bohaterka żyje w więzieniu pamięci. By nie zapomnieć o mamie, dziewczyna kupiła sobie budzik, który co 5 minut dzwoni i przypomina jej o tragicznych wydarzeniach. Z drugiej strony Kopciuszek, jak normalna dziewczyna, chce mieć jakąś frajdę z życia. Ale kiedy tylko zapomina o mamie, ma wyrzuty sumienia i zaczyna się za to karać, wyzwala się w niej bardzo trudny i przejmujący mechanizm autoagresji. Dziewczynie pomaga dopiero własna wyobraźnia i spotkanie z człowiekiem. Nie jest to wymarzony książę na białym koniu, ale osoba, która podobnie jak ona żyje w smutku i cierpi z powodu samotności - zdradza reżyserka.

Bohaterów połączy przyjaźń, która być może okaże się lekarstwem na osobiste troski. - "Kopciuszek" pokazuje, w jaki sposób jeden człowiek może uskrzydlić drugiego, ale też, jeśli zostawia nas w cierpieniu czy zakłamaniu, podciąć nam skrzydła - twierdzi Smolar.

ILUZJA DOSKONAŁOŚCI

Młodzi widzowie nie będą mieli łatwego zadania. W przefiltrowanej przez tekst Pommerata opowieści o "Kopciuszku" zmierzą się z pewnym wzorcem. - Bohaterowie "Kopciuszka" nie są utkani z klisz. Dziewczynki nie ubierają się na różowo, nie marzą o księciu z bajki i pięknej sukni, tylko czasami cierpią i jest im bardzo ciężko. "Kopciuszek" Pommerata ma bardzo mocny przekaz. Autor podejmuje w tekście kwestię życia w iluzji dotyczącej własnego ciała i wizerunku - krytykuje zachłyśnięcie się doskonałością, ulepszanie swojego ciała, przesadne dbanie o piękno zewnętrzne, demonstrując jednocześnie, jaka opresja z tego wynika. Spektakl demontuje więc pewien wzorzec i pokazuje, że ulepszanie siebie jest przerażająco puste, smutne i nudne, a brak akceptacji swojego ciała prowadzi do potwornych rozczarowań. Pommerat wyraźnie zaznacza, że siła człowieka nie tkwi w powierzchownych marzeniach czy fantazjach, ale w spotkaniu z drugim człowiekiem - mówi reżyserka.

Choć "Kopciuszek" skierowany jest głównie do dzieci, tematów do rozmowy spektakl dostarczy również dorosłym. - Dorośli będą musieli zmierzyć się z lustrem, w jakim zostali ukazani. A to portret bezwzględny, w którym rodzice przekładają na swoje dzieci własne niedostatki, niepowodzenia i pustkę. Z drugiej strony przedstawiona w sztuce bezsilność dorosłych jest wzruszająca, bo widać, że ich samych nikt wcześniej nie nauczył radzenia sobie z samotnością - opowiada reżyserka.

WIERZYSZ W MAGIĘ?

Zanim widzowie obejrzą "Kopciuszka", powinni odpowiedzieć sobie na trzy zadane przez twórców pytania (można znaleźć je na stronie internetowej teatru lub w papierowym opisie "Kopciuszka"). Jeśli odpowiedź na choć jedno jest twierdząca, można śmiało kupować bilety na spektakl.

Czy wierzysz w magię? - pytają twórcy w ostatnim pytaniu. - Ono odnosi się do zabawy z iluzją i wiary związanej z baśniami. Zadaliśmy je po to, by dzieci podważyły przyjęte wyobrażenia na temat tego, co jest magiczne, a co nie. By zaczęły obserwować obecność magii w niepozornych miejscach. W "Kopciuszku" dochodzi do wielu magicznych i irracjonalnych wydarzeń. Ale Pommerate bawi się tą konwencją, wypłukuje historię Kopciuszka z magii po to, by umieścić ją gdzieś indziej - mówi Smolar. Gdzie? Odpowiedź na scenie.

Premiera "Kopciuszka" 24 marca o godz. 19.15 na Scenie Kameralnej Narodowego Starego Teatru (Starowiślna 21). Kolejne spektakle 25, 26, 28 i 29 marca. Bilety w cenie 28 zł na stronie stary.pl. Premierze będzie towarzyszyło spotkanie z twórcami - Focus: Kopciuszek odbędzie się 26 marca o godz. 17 w Strefie Be (Jagiellońska 1).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji