Artykuły

Krystyna Janda debiutuje, Moniuszko powraca

Realizatorzy "Strasznego dworu" zaprezentowali fragmenty próby scenicznej. W najbliższy piątek pierwsza z czterech premier przed­stawienia, jubileuszowy spektakl, w 60. rocznicę powstania łódzkiej sceny operowej, wyreżyserowała Krystyna Janda. - Tradycyjne wykonanie utworu to obecnie szpic awangardy - komentuje reżyserka.

Choć w świecie teatru Janda jest nie­mal legendą, to w roli reżysera opery dopiero zadebiutowała. - To były trzy najmilsze miesiące w moim życiu. Uza­leżniłam się od tego utworu oraz od śpiewu solistów i chóru. Nie mogę się wręcz otrząsnąć z miłości do "Strasznego dworu" - mówiła. - Spotkałam się z ogromną życzliwością, na moje po­mysły i tupania nogą wszyscy reago­wali bardzo łagodnie.

Zarówno Janda, jak i pozostali twór­cy opery zgodnie twierdzili, że widzów nie czeka żadne zaskoczenie, bo spek­takl ma tradycyjną formę i służy pro­mowaniu tradycyjnych wartości: pa­triotyzmu, rodziny i miłości. Jak mó­wi Janda, najlepsza reżyseria to taka, w której nie widać reżysera. - W Pol­sce od 15 lat nikt o tym nie pamięta. We współczesnych spektaklach widać przede wszystkim reżysera, a cała resz­ta zespołu jest gdzieś daleko za mgłą. Dlatego chciałam, by moja osoba nie była widoczna, I chyba mi się to uda­ło - opowiadała. Dodała również, że ta­kie wykonanie to obecnie szpic awan­gardy. Rację przyznał jej m.in. Tomasz Konieczny występujący w roli Zbignie­wa. Dla pochodzącego z Łodzi śpiewa­ka będzie to pierwszy występ w Pol­sce i pierwsza partia sceniczna zaśpie­wana w ojczystym języku.

Zadowolone z ról w operze są rów­nież dwie solistki: Agnieszka Adam­czak (Hanna) i Elżbieta Wróblewska (Jadwiga). Obie występują w łódzkim teatrze gościnnie. Pierwsza przyje­chała z Poznania, druga śpiewa w War­szawskiej Operze Kameralnej. - Nam się wręcz marzyła tradycyjna reżyse­ria, bo kontakt z nią mamy coraz rza­dziej - komentowały. Obie przyznały, że praca z Jandą była wyjątkowym doświadczeniem. - Na początku był stres, ale szybko się okazało, że to bar­dzo ciepła i życzliwa osoba, a do tego prawdziwy tytan pracy - opowiadały solistki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji