Artykuły

XX, czyli na chama

Przedstawienie "Emigrantów" mimowolnie pokazało, że racją bytu współczesnego inteligenta jest współżycie z chamem

Niedawno "Polityka" zapy­tała Sławomira Mrożka, czy wróciłby do Polski?

Autor "Tanga" odpowie­dział, że powrotu nie planu­je, ponieważ jego niepokój, a nawet obrzydzenie budzi zjawisko rozpanoszenia się w naszym kraju chama. Pol­ski cham to typ bezczelny, pazerny i arogancki. Charak­teryzuje go roszczeniowy stosunek do świata, przy jed­noczesnym braku poczucia obowiązku wobec innych. Co gorsza, polski cham idzie prostą drogą na spotkanie chama światowego.

"Cham dyktuje modę" - ze smutkiem konstatuje pi­sarz, który wobec powyższe­go woli pozostawać w odda­li, gdzieś w swoim meksy­kańskim ranczo.

"W temacie" chamów Mro­żek jest doskonale zoriento­wany. Ten typ postaci niejed­nokrotnie występował w jego sztukach. Chamem jest np. XX - jeden z dwóch bohate­rów "Emigrantów". Rolę an­tagonisty spełnia inteligent AA. W sztuce Mrożka obaj reprezentują dwa różne świa­ty, które splata jednak sieć skomplikowanych, wzajem­nych relacji.

Emigracyjna niedola boha­terów ma także wymiar uni­wersalny, symboliczny. Nie­przypadkowo Jan Kott, swoje­go czasu, przyrównał bohate­rów "Emigrantów" do Didiego i Gogo - postaci z "Cze­kając na Godota" Becketta.

W przedstawieniu, które można było zobaczyć w Tea­trze Buffo, tych wyższych pięter znaczeń sztuki zabra­kło, ale ujawniła się rzecz ciekawa. Otóż postacią do­minującą w "Emigrantach" A.D. 1994 okazuje się XX. Cham górą.

XX-a gra Cezary Pazura. Młody aktor stworzył postać jakby "z natury". Dały tu o sobie znać jego filmowe do­świadczenia. Już w mowie XX-a można usłyszeć knajacką intonację. Nos i dwurzę­dowy garnitur i buty z kla­merkami. Jest tępy, ale cwa­ny. Nieufny i pazerny. Cała jego filozofia życiowa zawie­ra się w stwierdzeniu: "Lubię mieć". Wrzeszczy, gdy AA zabiera mu pluszowego pie­ska, w którym ma zaszyte pieniądze.

Jednym chyba tylko różni się od chama, którego Mro­żek obserwuje dzisiaj - ska­zany jest na ciężką pracę. Wół roboczy - jak mówi o sobie. Pazura za bardzo oswaja swojego bohatera śmiechem. Publiczność lubi aktora, a to określa także jej stosunek do postaci. XX nie wydaje się jej groźny.

W tej parze siłą rzeczy blado wypada inteligent AA. Nie tylko dlatego, że warsztat aktorski grającego tę rolę Olafa Lubaszenki okazał się po prostu za sła­by, by stworzyć pełny rysu­nek postaci.

Twórcy przedstawienia nie przemyśleli chyba dokła­dnie co dzisiaj może ozna­czać postawa AA. W przed­stawieniu jego kwestie po­brzmiewają pustym rezonerstwem. Kontestacja AA ujaw­nia tylko jego słabość.

Mimowolnie przedstawie­nie "Emigrantów" ukazało również paradoks sytuacji współczesnego inteligenta, którego wciąż jedyną racją by­tu jest współżycie z chamem, nawet jeśli ten, na słowa do siebie skierowane, odpowiada pijackim chrapaniem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji