Artykuły

Tomasz Konina: Wyzwania determinują rozwój każdego artysty

- To historia kobiety, która zakochuje się w mężczyźnie. W nieszczęśliwym wypadku ginie jej ojciec. Jej brat postanawia odnaleźć zabójcę ojca - o najnowszej premierze Opery Śląskiej, "Mocy przeznaczenia", opowiada jej reżyser Tomasz Konina. Najbliższe spektakle 18 i 19 marca. Rozmowa Alexandry Kozowicz w Gazecie Wyborczej - Kraków.

ALEXANDRA KOZOWICZ: "Moc przeznaczenia" to pana przeznaczenie? Opera wybrała pana czy pan - operę?

TOMASZ KONINA: Miałem ten przywilej, że mogłem sobie wybrać tytuł. Dyrektor Opery Śląskiej Łukasz Goik dał mi wolną rękę. Zależało mi na tym, żeby to było dzieło Verdiego, ale nie z głównego nurtu jego najbardziej popularnych oper w stylu "Traviaty" czy "Aidy", tylko tych dzieł o znacznie skromniejszych tradycjach inscenizacyjnych. I tak padło na "Moc przeznaczenia". Więc chyba przeznaczenie, bo zawsze chciałem się z nią zetknąć w pracy.

Dlaczego?

- Bo stanowi ogromne wyzwanie. Dla reżysera, scenografa, dla zespołu. Wyzwania determinują rozwój każdego artysty.

Świadomie wybrał pan dzieło o ogromnym rozmachu inscenizacyjnym, z wieloma scenami zbiorowymi, wiedząc, że będzie je pan wystawiał na najmniejszej scenie operowej w Europie?

- Brzmi to karkołomnie, ale w rzeczywistości jest jeszcze bardziej karkołomne! Tak, trochę to chęć sprawdzenia się, trochę wyzwanie, ale rzeczywiście ta niewielka scena determinuje wszystko. Nie możemy sobie na przykład pozwolić na ciągłe zamiany dekoracji, na przepych scenografii, pokazywanie co akt nowej przestrzeni.

Dlatego na potrzeby spektaklu tę przestrzeń projektował pan osobiście?

- Musiałem znaleźć na nią sposób, aby mocją przekształcać, by móc zaskakiwać widza jakimiś nowymi obrazami.

Mówi to pan jako reżyser czy scenograf spektaklu?

- Dla mnie opera, mimo że jest dziełem muzycznym, to jest także dziełem, które bardzo prowokuje plastycznie. Tylko obrazy tworzy się ludźmi. Ta przestrzeń, rozumiana jako świat plastyczny, jest dla mnie bardzo istotna.

A co jeszcze jest dla pana istotne?

- Wypełnienie tej przestrzeni ludźmi pełnymi emocji. "Moc przeznaczenia" jest operą niezwykle emocjonalną i mam wrażenie, że to są aktualne, współczesne emocje. Bohaterowie żyją w świecie niepokoju, w przededniu wojny, z której nie wiadomo co wyniknie.

Łatwo się zgubić w gąszczu tej niepokojącej fabuły i połapać, kto z kim i o co się bije...

- W sposobie narracji sięgnęliśmy po najprostszy język i w ten sposób udało nam się, mam nadzieję, uzyskać kontekst uniwersalności. Staraliśmy się uprosić tę historię, bo tak naprawdę nie jest ważne dla nas, kto z kim walczy. Jest

to po prostu historia kobiety, która zakochuje się w mężczyźnie. Następuje nieszczęśliwy wypadek i ginie jej ojciec.

Jej brat, czyli Don Carlos, postanawia odnaleźć zabójcę ojca. A jest nim Don Alvaro...

- Który jest tym obcym. Dzisiaj powiedzielibyśmy o nim jako o uchodźcy, którego społeczeństwo nie chce. Do pięknego, urządzonego w stylu klasycystycznym pałacu przyjeżdża na motorze, ubrany w skórę i prosi o rękę Leonory. Nic dziwnego, że Markiz, jej ojciec, nie akceptuje tego związku. Alvaro w sposób dosłowny nie pasuje do świata, który zastajemy w pierwszym akcie. A za jego sprawą dojdzie to tragicznego dla wszystkich bohaterów splotu wydarzeń. My jako widzowie będziemy świadkami przemian świata, w którym żyją.

"Moc przeznaczenia" okazuje się dziełem wdzięcznym do inscenizacji?

- Niezwykle wdzięcznym, także poprzez te kontrasty, które możemy zaobserwować na kilku płaszczyznach. Bo z jednej strony mamy do czynienia z dziełem dramatycznym albo - wzorem branży filmowej - powiedzielibyśmy nawet o pewnym jego melodramatyzmie, w którym zestawiona jest partytura muzyczna z elementami... opery komicznej, opery buffa. Gdy na scenie robi się poważnie, dramatycznie, wprowadzone zostają akcenty przekłuwające balon tej tragedii. Powiedziałbym nawet, że czasem nieprzystające do całości. Ale to jest tak jak w życiu - czasem się śmiejemy, a czasem płaczemy. Dzięki temu świat, który przedstawimy, jest nam współczesny. I bliski, i ludzki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji