Artykuły

Czy "Klątwa" to jeszcze teatr?

Sztuką, a zatem teatrem, jest wszystko, co ludzie zajmujący się tą dziedziną za sztukę uznają. Kropka. Bo niby kto inny miałby tę definicję formułować? Medycy? - pyta Maciej Nowak w felietonie dla Gazety Wyborczej-Stołecznej.

Upada duch w narodzie! W poniedziałek wybrałem się do Teatru Powszechnego na "Klątwę" według Wyspiańskiego. Z lekką ekscytacją zastanawiałem się, jak zostanę przywitany przez pikietę różańcową. Krystian Legierski skarżył się, że wyzwano go od pedałów, ja liczyłem na jakiegoś grubego sodomitę lub spasionego pederastę. A tu rozczarowanie: zero protestantów, zero potępieńczych okrzyków. Do modlitw za bluźniących aktorów wzywał abp Nycz, ale determinacji widać brakło nawet wśród katolików. Podobnie było kilka dni temu, gdy abp Gądecki zaprosił do poznańskiej katedry na mszę w intencji ofiar pedofilii. Zjawiło się jedynie 20 osób.

Jak przecierpieć bez fejunia w wypełnionej sali na Pradze

W ostatnich tygodniach mocno strzępiłem sobie język na temat "Klątwy". Jak wielu innych medialnych bubków, rzecz jasna, bez jej obejrzenia. Przed każdą wypowiedzią dla prasy czy telewizji uprzedzałem, że będzie to sąd nieskażony doświadczeniem. Ale redaktorów interesowało jedynie, czy to jeszcze jest teatr?

Wątpliwość owa formułowana była z ognistością Savonaroli i srogością Leszka Balcerowicza. I jeszcze - bezwzględnością Luny Bristigerowej. W istocie, można to wyjaśnić bez obejrzenia spektaklu. Pomocne są tutaj przemyślenia klasyka amerykańskiej filozofii sztuki Arthura C. Danto. Otóż sztuką, a zatem teatrem, jest wszystko, co ludzie zajmujący się tą dziedziną za sztukę uznają.

Kropka. Bo niby kto inny miałby tę definicję formułować? Medycy? Przez analogię nie dyskutujemy zwykle o zaordynowanej nam kuracji. Piekarze? Czy ktoś zna się lepiej na technologii produkcji chleba niż oni? A może politycy? Wolne żarty! Oni mają nawet kłopot z formułowaniem myśli na Twitterze. Jeżeli definicję teatralności zostawimy twórcom, to wtedy nadchodzi etap następny - badanie jakości dzieła scenicznego, czyli odpowiedź na elementarne pytanie: dobre czy złe? Ale żeby to poczuć, trzeba do teatru się udać. Nie ma zmiłuj! Trzeba przecierpieć bez fejunia półtorej godziny w ciasno wypełnionej sali na Pradze.

Siłą "Klątwy" są aktorzy

Siłą "Klątwy" są aktorzy. To najbardziej dzisiaj energetyczny i precyzyjny zespół Warszawy. Maria Robaszkiewicz, Barbara Wysocka, Klara Bielawka, Karolina Adamczyk, Julia Wyszyńska, Jacek Beller, Arkadiusz Brykalski, Michał Czachor. Wymieniam nazwiska bez porządku alfabetycznego, bo spisuję z głowy, ciesząc się wspominaniem wyjątkowych aktorskich typasów. Odważni, brawurowi, wiarygodni, z buziami nieopatrzonymi w telewizyjnym maglu.

Czy dokonują aktów bluźnierstwa? Jeżeli ktoś wielką, obłą figurę przypominającą Shreka kojarzy z największym autorytetem polskiego katolicyzmu, to znaczy, że pozostaje na poziomie kultów bałwochwalczych. Jeżeli lizanie wystającego z niej długiego i cienkiego szlaucha ogrodowego porównuje z seksem oralnym, to chyba nigdy tego nie robił. Czy zbierają na zabójstwo najskuteczniejszego polskiego polityka? Nie. Opowiadają tylko, że nie da się powtórzyć akcji niemieckiego reżysera Christophera Schlingensiefa z 1997 r. "Kill Helmut Kohl", bo naruszałoby to polski porządek prawny. Sam Schlingensief nie był zresztą aż tak spolegliwy wobec prawa. Akcję przeprowadził podczas wystawy "Documenta" w Kassel, za co został wyrzucony przez kuratorkę imprezy i zatrzymany przez policję.

Czy ścinają na scenie wielki drewniany krzyż? Tak. Ale rozlegający się ze sceny ryk piły łańcuchowej prowadzi nasze myśli przede wszystkim ku ginącym na naszych oczach drzewom. Drzewo-krucyfiks. Drzewo-cierpiące. Czy można wyobrazić sobie piękniejszą figurę? Poza tym, owszem, zajmują się prawami kobiet, niechęcią do muzułmanów, hipokryzją artystów. I nadużyciami seksualnymi kleru. Polacy, jak widać z doświadczeń poznańskich, niespecjalnie są skorzy do poruszania tego tematu. Więc może teatr powinien to robić? W końcu o tym właśnie jest "Klątwa" Stanisława Wyspiańskiego, której fragmenty brzmią w tym spektaklu najpiękniej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji